Zadzwonilam po straz miejska i czekalam na nich, jednak w miedzyczasie uprosilam ojca, czy bym nie mogla u niego przechowac pieska na czas znalezienia domu (ja sama mam 2 psy).
Nie moglam go zlapac, bo nic przy sobie nie mialam, a piesek nawet bez obrozki.
Jednak piesek mi uciekl sprzed oczu i gdzies sie schowal bo bal sie ludzi bardzo.
Szukalam go ponad godzine jeszcze ale nie znalazlam.
Bardzo prosze o kontakt gdyby ktos byl z tamtych okolic i taki piesek wszedlby mu w droge

Sredniej wielkosci (moze do kolan), czarny (ale z szarym), troszke dluzszy wlos, stojace uszy, kundelek majacy gdzies daleko w genach onka. Bez obrozki, nie staje na przednia lapke, bardzo chudy.