Strona 1 z 7
DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Napisane:
Sob gru 18, 2010 9:29
przez ciekawa.swiata
http://www.dogomania.pl/threads/198545-PILNE!Na-17-stopniowym-mrozie-bez-budy-wody-i-jedzenia.-JESZCZ-%C5%BCyje.Tylko-jak-d%C5%82ugo?p=15954016#post15954016Zamieszczam apel o pomoc mojej koleżanki z dogo. Sprawa jest pilna, psiak długo tam nie wytrzyma.
PILNE!Na 17 stopniowym mrozie bez budy, wody i jedzenia. JESZCZ żyje.Tylko jak długo?
Zima tysiąclecia nie zraża właściciela rudego kundelka, który wyje i skamle nimiłosiernie przykuty łańcuchem na terenie ogródków działkowych. Pies nie ma absolutnie żadnego schronienia ,stoi na śniegu, przed miską zamarzniętej wody... Kilkakrotnie interweniowała już Policja. Bez skutku. W mojej małej mieścinie nie ma TOZ'u , ani schroniska. Pies jest więc skazany na pewną śmierć. To średniej wielkości, zabiedzony psiak. Zdecydowałam się zabrać go z tego obozu koncentracyjnego... ale w mieszkaniu mam już 4 przybłędy: kota i trzy psy. Gdyby znalazł się dom tymczasowy uwolnię psa nawet dziś.PROSZĘ O POMOC, bo piesek może umrzeć w każdej chwili...
Re: DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Napisane:
Sob gru 18, 2010 11:23
przez molly88
cholera

hop

edit: nie rozumiem... Pies jest an tych działkach w obecnej chwili czy u tej dziewczyny...
Re: DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Napisane:
Sob gru 18, 2010 11:55
przez ciekawa.swiata
jeszcze na działkach, nie może go zabrać do siebie pomimo najszczerszych chęci (mieszka w małym mieszkanku i ma tam już 3 psy i kota)
weźmie go jak tylko będzie miała gdzie go potem odstawić...
Policja już kilka razy interweniowała w tej sprawie. Po każdej interwencji jednak psiak trafiał z powrotem na działkę po 1-2 dniach.
Jest ryzyko, że w końcu koleś pozbędzie się problemu (jeśli piesek sam wcześniej nie umrze). Dlatego trzeba działać szybko...
Re: DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Napisane:
Sob gru 18, 2010 12:18
przez molly88
spróbuje cos zorganizowac... ale nic nie obiecuje...
Re: DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Napisane:
Sob gru 18, 2010 12:54
przez ciekawa.swiata
Byłoby naprawdę super, ten psiak naprawdę nie ma tam nawet schronienia.
Może uda mu się cyknąć jakieś fotki...
Re: DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Napisane:
Sob gru 18, 2010 13:03
przez molly88
Wiem, że nie ma bo znam te rejony....
Ale przepuszczam, że to co może sie zmienić tzn moge załatwić to przynajmniej buda i dostarczanie jedzonka i wody... A może lepsze warunki...
Re: DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Napisane:
Sob gru 18, 2010 13:12
przez Carmen201
Dziewczyny, tam jest jakaś organizacja w Wałbrzychu, to nie tak blisko, ale chyba najbliżej.
Oddział Straży dla Zwierząt albo TOZ.
Zadzwońcie konieczne, nawet do TOZu we Wrocławiu!
A z Bogatyni to ktoś jest na miau, nie wiem czy się jeszcze udziela bo ucierpiała w powodzi, ale może będzie mogła pomóc, albo kogoś zna, była zbiórka dla niej, nie pamiętam nicka, matko..
Re: DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Napisane:
Sob gru 18, 2010 13:19
przez Carmen201
Moim zdaniem TOZ naprawdę byłby potrzebny, policja każe właścicielowi zabrać psa do domu a on go wystawi z powrotem, a TOZ ma prawdo go ODEBRAĆ (w sumie to Policja chyba też, ale z tego, co piszesz, nie robi tego).
TOZ gdziekolwiek najbliżej, tu chodzi o jego życie i nikt nie może tego zignorować!
Re: DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Napisane:
Sob gru 18, 2010 13:21
przez ciekawa.swiata
molly88 pisze:Wiem, że nie ma bo znam te rejony....
Ale przepuszczam, że to co może sie zmienić tzn moge załatwić to przynajmniej buda i dostarczanie jedzonka i wody... A może lepsze warunki...
też nad tym myślałyśmy, tylko nie wiem czy to jest rozwiązanie na dłuższą metę. Sytuacja powtarza się już któryś raz z kolei, alarmy zaczęły się już jesienią, jak jeszcze nie było tak zimno i ciągle to samo. Co z tego, że postawimy mu michę, jak zaraz wszystko zamarznie
ten psiak ma właściciela, tyle, że niereformowalnego. Policja rozkłada ręce i kończy się na rozmowach, TOZu jako takiego nie ma (to co jest, umywa ręce), a właściciel i tak robi co chce i wietrzy psiaka na działce przy -17 ... paranojaNajbardziej przydałby się DT, ale wszyscy wiemy jak wygląda sytuacja

Ta bezradność jest dobijająca...
Re: DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Napisane:
Sob gru 18, 2010 13:25
przez Carmen201
Dziewczyny, na stronie TOZu jest napisane, że MAJĄ oddział w Bogatyni, nawet numer jest, co prawda nie mają dziś dyżuru, ale może odbiorą?????????????
Re: DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Napisane:
Sob gru 18, 2010 13:30
przez Carmen201
Co to znaczy: UMYWAJĄ RĘCE? Przecież to jest zagrożenie dla jego życia! Przy takich temperaturach nie wystarczy micha i buda, przecież on jest wyziębiony, osłabiony.
A poza tym: ten właściciel tak na spokojnie odda tego psa, bez szemrania?
JEST TAM SCHRONISKO JAKIEŚ???
I od jesieni to tak trwa????????????????????????????????/
Re: DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Napisane:
Sob gru 18, 2010 13:48
przez molly88
co do schroniska to kojarze, że gdzieś jest bliżej zgorzelca, ale gdzie dokladnie to nie poamietam - i nic kompletnie nie wiem wiecej...
Re: DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Napisane:
Sob gru 18, 2010 14:11
przez ciekawa.swiata
Tamtejsze schronisko ciężko nazwać schroniskiem, z tego co mi wiadomo to raczej umieralnia bardziej.
TOZ ma oddział w Bogatyni, a i owszem, ale z tego co wiem to nie ma ochoty interweniować w tej sprawie. Już kilka poprzednich lekko mówiąc "olał" ale nie chcę tu nikogo obrażać, bo nie znam sprawy aż tak dokładnie.
Słuchajcie, sprawę z autopsji zna moja koleżanka, której apel tu zamieściłam. Jak tylko będzie to możliwe to wejdzie i odpowie na wszystkie pytania, ja jestem we Wrocławiu i przekazuję tylko te informacje, które udało mi się zdobyć w wyniku rozmowy tel. Zostałam poproszona o pomoc więc jestem.
Re: DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Napisane:
Sob gru 18, 2010 15:10
przez Carmen201
Tylko, że teraz, ze względu na warunki pogodowe, de facto każdy kąt na miau zajęty. Na dogomanii nie wiem.
No i Bogatynia jest daleko..
Moim zdaniem sam wątek tutaj może nie dać efektu, trzeba coś zrobić na miejscu. Jeśli już jakiś czas temu była informacja do TOZu, to jednak może warto zwrócić się do nich jeszcze raz, przecież to kwestia życia i śmierci psa, może nie przeżyć tej nocy.
Jeśli nie TOZ w Bogatyni, to może gdzieś w okolicy.
Na temat schroniska nie wypowiadam się, bo nie znam warunków, ale może warto rozważyć je jednak, jako tymczasowy dach nad głową dla Psiaka, gdzie przynajmniej NIE będzie marzł, dostanie jeść i pić, a później, bardziej na spokojnie, zastanawiać się nad wyciągnięciem go stamtąd, mając więcej czasu? Czasami nawet złe schronisko może uratować życie..
Może jakieś inne schronisko okoliczne?
Priorytetem jest, moim zdaniem, SZYBKIE WYCIĄGNIĘCIE GO Z DZIAŁEK tak naprawdę gdziekolwiek, byle nie miał gorzej. Później będziecie myśleć co dalej.
Re: DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Napisane:
Sob gru 18, 2010 15:16
przez Bianka 4
Słuchajcie, znalazłam wątek na którym była organizowana pomoc dla czworonożnych powodzian
viewtopic.php?f=1&t=115459&hilit=bogatynia tam są namiary na dziewczynę, która mieszka niedaleko Bogatyni, może warto nawiązać z nią kontakt?

za psiaka.