FB http://www.facebook.com/event.php?eid=142750555777075
Dziewczyny ratujcie. Dzisiaj koło 11rano pod Realem w Mysłowicach ktoś porzucił małą suczkę. Suczka bez obróżki strasznie brudna i zapasiona siedziała pod sklepem. Paweł który ze mną pracuje tam w zoologu zabrał ją do nas do sklepu i zadzwonił do mnie. Nie miałam pomysłu co zrobić bo jutro idę do pracy na 12h nie zastanawiając się po 15 minutach byłam już po sunię. Suczka zostanie u mnie na noc a jutro pojedzie ze mną na cały dzień do pracy ale co dalej, na dłużej jej nie wezmę, mam kota kot narazie syczy na sunię, sunia warczy na Milkę ale to ze strachu bo kuli ogon. Suczka strasznie grzeczna cały dzień siedziała w sklepie grzecznie, została nakarmiona a jak dostała miskę z wodą to piła tak łapczywie jakby przez tydzień nie miała kropli wody w pyszczku.
Zaraz dodam zdjęcia, suczka na oko ma około 6lat ale jeszcze nie zajrzałam do jej pyszczka
[QUOTE=Gisic87;15752999]Zdjęcia suczki robione na szybko:



Suczka naprawdę grzeczna bała się wejść do pokoju a jak weszła prosiła by zabrać ją na kolanka. Jutro tak jak pisałam idzie ze mną do pracy, nie wiem co na to koordynator bo może kazać ją wyrzucić. Ehh no ale co miałam zrobić schron w Mysłowicach? Przecież jeśli tam trafi to po niej
