Mała Misia- szczęśliwe zakończenie :)

Historia Małej Misi jest smutna, jak każdego zwierzaka, który trafia pod opiekę schroniska czy przytuliska. Dwa tygodnie temu sunia dostała szansę na dobry i stały dom, ale okazuje się,z e nowa opiekunka jest zmęczona opieką nad dwoma psami i kotem!!! Kilka tygodni temu suczka mieszkała ze swoim ukochanym panem w domu. Miała swoje łóżeczko, swoją miskę, miłość właściciela, opiekę i poczucie bezpieczeństwa. Niestety jej świat runął w gruzy! Jej ukochany pan - umarł! Pieska nikt z rodziny nie chciał - najłatwiej było się go pozbyć, bo właściciel nie żyje więc nie będzie wiedział, że suczka cierpi nie tylko z powodu jego utraty, ale także z powodu wyrwania jej z jej cudownego świata. Misia bardzo płacze w przytulisku, szuka kontaktu z człowiekiem, wtula się pyszczkiem pod pachę , gdy się obok niej kucnie, tak jakby chciała się schować przed całym okrucieństwem świata, tak jakby wierzyła, że gdy wyjmie pyszczek okaże się, ze to wszystko to tylko zły sen. Wołamy o pomoc dla tej psinki, wołamy o dobry kochający dom. Misia jest bardzo łagodna i przyjaźnie nastawiona. Mieszkała w bloku, więc kwestia adaptacji jej do życia w mieszkaniu nie jest konieczna. Obowiązkowa byłaby natomiast opieka i przez dłuższy pilnowanie na spacerach, żeby nie pobiegła szukać swojego starego domu. Kiepsko toleruje konkurencję i najlepiej gdyby trafiła do domu, w którym będzie jedynym zwierzęcym oczkiem w głowie.
Kontakt: monisg@gazeta.pl , 601-83-96-93

Kontakt: monisg@gazeta.pl , 601-83-96-93
