Witajcie,
chciałabym poprosić Was o pomoc i radę.
Od dwóch tygodni walczymy z mężem o lepsze jutro dla dwóch psiaków ze Straszyna pod Gdańskiem.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fe0557ac7e0d4a77.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e4f0980b5e3acc5a.html
Na razie bezskutecznie. A historia przedstawia się następująco. Na terenie firmy, w której pracuję od dłuższego już czasu pojawiają się dwie suczki – czarna kundelkowata i młoda owczarkowata. Po przeprowadzeniu małego śledztwa okazało się, że za płotem miejsca, gdzie pracuję, jest jakaś firma, której właściciel ma zardzewiały, zarośnięty trawą boks ze starą budą. Prawdopodobnie czarna suczka tam mieszkała, a owczarek chyba się kiedyś po prostu przyplątał. Właściciel pojawiał się podobno co jakiś czas i dokarmiał psa lub psy. Nie wiem, czy obydwa były w tym boksie zamknięte. Właściciel ostatnio chyba nie pojawia się w ogóle w tamtym miejscu. Stary boks dla psiaków jest otwarty i nikt ich już nie dokarmia. Czarnia suczka czasami wraca nocować do swojej budy przez jakąś dziurę w płocie, ale generalnie biega po okolicznym terenie. Gdzie nocuje owczarek, tego nie wiem. Owczarkowatą dokarmia też kobieta ze sklepu. Oba psiaki są jednak wychudzone, owczarek ma już zapadnięte boki. Oba psy często trzymają się razem i są bardzo przyjaźnie nastawione do ludzi. Czarna jest trochę bardziej płochliwa. Udało nam się zawiadomić Animalsów z Gdyni, którzy zostawili wezwanie dla właściciela. Kartka przez wiele dni tkwiła w płocie bez powodzenia. Ponieważ jednak psiaki generalnie błąkają się, sprawę przejęli Animalsi ze Starogardu Gdańskiego i obiecali je zabrać. Ucieszyliśmy się, bo nie jest to ich teren, ale mają bardzo dużo adopcji i jest szansa, że psiaki znajdą dobry dom. Problemem jest odległość. Muszą jechać ze schroniska w jedną stronę godzinę, a przecież zajmują się wieloma sprawami. Przedwczoraj (15 października) przyjechali, ale pech chciał, że nie mogliśmy psiaków akurat znaleźć. Pech, bo jeszcze rano widziałam oba. Widzieliśmy już sytuację, kiedy owczarek stał na ulicy i wcale nie bał się samochodów, bo nie jest do nich przyzwyczajony. Auta musiały na niego trąbić. Poza tym psiaki nie są raczej wysterylizowane i za chwilkę mogą pojawić się na świecie szczeniaczki.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby złapanie psiaków i przewiezienie ich samemu do Starogardu Gdańskiego. Psy wydają się łagodne, ale do całej operacji potrzebujemy pomocy dobrych ludzi i bardziej doświadczonych posiadaczy psów. My mamy koty Do przewozu psiaków nadawałby się pewnie większy samochód z miejscem oddzielonym kratką, a my mamy tylko osobowy. Nie wiemy, jak zareagują psiaki na godzinną jazdę. Jest większa szansa na początek na złapanie owczarkowatej, bo jest łagodniejsza. Ewentualnie może odwiedza ktoś to forum ze Straszyna lub okolic, kto ma dom z ogródkiem, gdzie po złapaniu psiaków moglibyśmy poczekać godzinkę na przyjazd Animalsów ze Starogardu. My niestety mieszkamy w Gdańsku w bloku z dwoma kotami. Rejon Straszyna podlega schronisku w Gdańsku, ale wiemy, że te psiaki musiałyby tam długo czekać na adopcję. Poza tym Fundacja Irasiad z Gdańska obiecała nam, że zaangażuje się w poszukiwania nowego domu dla tych piesków. Idą mrozy i chcielibyśmy pomóc psiakom jak najszybciej, bo naprawdę żal serce ściska. Cud, że te suczki i tak na razie funkcjonują całkiem nieźle.
Dzisiaj rano pojechaliśmy psiaki nakarmić, spotkaliśmy tylko owczarka. Spał na drodze. Jak zwykle z radością powitał ludzi. Czarnej nie widzieliśmy. A może byłaby jakaś szansa na DT u kogoś?
Zamieszczamy też zdjęcia psiaków. Proszę pomóżcie, bo nie wiemy, co więcej możemy zrobić.