Cztery maluchy: samczyk i trzy sunia, do niedawna mieszkały w lesie, w lisiej norze.
Tam urodziła je ich mama – bezdomna sunia w typie owczarka, ale o wiele mniejsza.
Matkę z dziećmi zauważyła Agnieszka, która ma w tej miejscowości działkę. Ona jako jedyna z wielu działkowiczów zareagowała i wezwała nas.
Przez kilka godzin tropiliśmy psiaki, w końcu okazało się, że małe są dzikie i mieszkają w lesie.
Udało się nam odłowić cztery. Jesteśmy w trakcie ustaleń, czy na miejscu zostały jeszcze jakieś szczeniaki. Oczywiście trzeba też będzie odłowić ich mamę…
No i dwa maluszki przyjechały do mnie na tymczas.
Jedna jest bojąca, jeszcze nie do adopcji. Ale jedna- Bree- już szuka kochającego domku.
Na początku straszliwie się bała... Teraz Bree jest zupełnie innym psiakiem.
Bardzo lubi kontakt z ludźmi.
Jest bardzo łagodna i kochana.
Dobrze dogaduje się z innymi pieskami i z kotami.
W tej chwili maleństwo ma 8 tygodni.
Jak każdego psiego dzieciaka rozsadza ją energia.
Bree jest odrobaczona, odpchlona i zaszczepiona.
Wyprowadzana odpowiednio często nie załatwia się w domu.
Malutka szuka kochającego domku.
Jest możliwość dowiezienia psiaka do nowych opiekunów.


