Moderator: Moderatorzy
asiaby pisze:Świnek naliczyłam 48 ale może jest więcej :think: Straszne dzikusy. Warunki : smród, brud i ubóstwo. Joasior naświetliła sytuację. Facet hoduje też papugi, psy i nie wiem co jeszcze... Świnki żywi głównie trawą,obierkami, ziarnem, bo podobno świnki więcej nie potrzebują. Wody nie dostają.W lecie gonią po ogrodzie, ale w tym roku kupił nowego psa który je goni i muszą być zamknięte w oborze. Moje biurko jest większe od ich zagrody...
W widocznej ciąży 15 samic, pewnie na dniach urodzą. Te młodsze też dziwnie zaokrąglone.
Wzięłam dwie małe samiczki, tam wyglądały na zdrowe. Wieczorem stwierdziłam,że jedna prawdopodobnie jest już w ciąży i z objawami grzybicy. Obie śmierdzące i brudne od gnoju, pazurków nie mogę doczyścić, boję się że je uszkodzę. Wykąpałam je w nizoralu i zabroniłam dziecku dotykać.
Słodko spały przytulone w legowisku... Dwie kochające się siostry-kuzynki :think: Na bank nie są z jednego miotu. Śliczne są, takie pasiaste pyszczki mają.
Brak mi słów... Powiedziałam gościowi,ze polecę go znajomym, bo takie ma śliczne świnki
Wpierał mi,ze wzięłam peruwiankę, masakra. Ani jednej peruwianki w zagrodzie nie widziałam. Same gładkowłose i rozetki, wszystkie w jasnych kolorach.
joasior pisze:Witam! Już po wszystkim ufff :tired:
Zacznę może od początku. Świnki były trzymane w maleńkiej zagrodzie jak już Ania wspomniała na zasikanej słomie w stajni. Do jedzenia miały tylko piętkę suchego spleśniałego chleba. Ogólnie gość oprócz konia ma tam kury, które plątały nam się między nogami, kilka psów, króliki miniaturki, gołębie i pełno papug itp. ptaków. Ptakami handluje bo był u niego jakiś kupiec.
Jak tam weszliśmy to nie dało się zrobić zdjęć bo gość wlazł do zagrody i rzucał nam te świnki do pudełek. Zapytaliśmy czy możemy zabrać wszystkie i się zgodził. Okazało się jednak że jeszcze jest kilka świnek na polu w zagrodzie razem z 3 małymi króliczkami. Większość z tych świnek miała chore oczy m.in. ta którą zabrała Ania. Jak już pozbieraliśmy te świnie z obory to zapytałam gościa czy możemy zabrać te świnki z zagrody. Stwierdził, ze nie bo jakaś kobieta je zamówiła. Zapytaliśmy czy może nam do niej numer dać to zadzwonimy i się dogadamy. Gość zaczął kręcić, że on nie zna numeru bo ma zastrzeżony itp. Więc mu powiedziałam żeby nam oddał bo jesteśmy ze Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom (brzmi groźniej niż tylko Świnkom ) i że my chcemy je zabrać. Gość się zdenerwował, zrobił się czerwony, stwierdził że on i tak przypuszczał i nam je oddał. Ponieważ jego córka ze łzami w oczach protestowała to zostawiliśmy jej jednego samczyka. Daliśmy jej karmę i powiedziałam jak się ma nim opiekować. 2 małe samiczki i 3 małe samce w tym ten jeden z chorym okiem pojechali z Anią, ja zabrałam jedną małą dziewczynkę a Szczurek resztę. Szczerze powiem, że ich dokładnie nawet nie policzyliśmy bo taki był zamęt że hej. Pełno ludzi na podwórku, gryzący koń w boksie, do tego te kury, ptaki. No masakra. :glowawmur:
Świnki są w średnim stanie, niektóre samce były pogryzione, niektóre świnki miały chore oczy, wyłysienia a te większe samice okrągłe jak baloniki. Nie wiem czy maja grzyba bo te wyłysienia mogą wynikać z tego ze się gryzły no i złych warunków. Moja świneczka siedzi i się nie rusza taka bidulka wystraszona.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości