Strona 1 z 1

Zakład Utylizacji Ptaków- jak to strasznie brzmi ;)

PostNapisane: Czw sie 19, 2010 8:44
przez Puchacz
Tia...nie inaczej. Trzy dni temu przez otwarte okno, wparował do kuchni jak poranna burza ptak. Mały kolorowy i niezwykle żywotny. Kocie towarzystwo które smacznie spało, znużone upałem i ...przejedzeniem, nagl,e w ilości sztuk 8 +pies- stawiło się pod drzwiami od kuchni z wyraźnym żądaniem otworzenia ich.
Ptaszek, Zeberka, w dodatku samczyk, dziki i nieokrzesany z widokiem człowieka, trzepotał po kuchni jak opętany. I cóż za koszmar- z jednej strony wydzierający się ptak-RATUNKU! Człowiek!- a z drugiej- DAWAJ Go!!!, OTWIERAJ natychmiast!!! i łup w drzwi, łup. I tu dziękuje Bozi za danie mi odrobiny rozumu i zamontowanie w drzwiach gałki a nie klamki.;)
Po 30 minutowej łapance, okupionej dyszeniem ze strachu ptaka, ściekającego potu po mnie, Zeberka znalazła się w kontenerku. Szybki, super szybki zakup klatki dla ptactwa, ziarno i okaz stoi u siostry w pokoju.
Pominę fakt, że gdyby został u mnie prędzej czy później byłby pierwszą ofiarą Zakładu Utylizacji Ptaków, to u siostry jest przedmiotem adoracji niezwykle grubej kocicy, dla której wskoczenie na szafkę jest wyczynem porównywalnym do wspinaczki na k2. Pozostałe panny jedynie wyrażają swój brak akceptacji dla koszmarnego gadatliwego stwora, unikając pokoju w którym nie da się już normalnie spać.
Gdyby zatem ktoś doradził mi , z tych osób bardziej obeznanych z takimi opierzonymi- co zrobić aby miał komfortowe życie (dokupić drugiego ptaszka?) -to będę niezmiernie wdzięczna

Re: Zakład Utylizacji Ptaków- jak to strasznie brzmi ;)

PostNapisane: Czw sie 19, 2010 8:53
przez wistra
Skoro to dzikie, nie lepiej zwrócić wolność?

Re: Zakład Utylizacji Ptaków- jak to strasznie brzmi ;)

PostNapisane: Czw sie 19, 2010 9:02
przez Puchacz
Powiem szczerze, że nie sądzę, aby na wolności ten ptak miał jakieś szanse w starciu z wronami, kawkami, wróblami itp. To ozdobny ziarnojad.

Re: Zakład Utylizacji Ptaków- jak to strasznie brzmi ;)

PostNapisane: Czw sie 19, 2010 9:13
przez kinga w.
JEŻUUU!! To nie jest dzikie tylko spłoszone! Zeberka = amadyna zebrowata - ptaszek występujący w Australii i Indonezji, ale NIE W EUROPIE! Owszem, z wronami i zwykłymi mazurkami ma przechlapane. Puchacz, uratowałaś małe ptasie życie.

Re: Zakład Utylizacji Ptaków- jak to strasznie brzmi ;)

PostNapisane: Czw sie 19, 2010 9:56
przez Puchacz
Kinga, a co to ptaszydło-straszydło je oprócz ziarna? Można dać jabłko obrane, jakieś owoce, tak jak papudze?

Re: Zakład Utylizacji Ptaków- jak to strasznie brzmi ;)

PostNapisane: Czw sie 19, 2010 11:04
przez ulvhedinn
O ile pamiętam, to jak najbardziej mozna. Lubią tez pokarm jajeczny, a z robali- mączniaki.

I WIEM JAK one sie drą :mrgreen:

Aha- zeberki nie lubią być same, ale najlepiej sie czują w parkach, a niestety parka potrafi byc radośnie płodna......

Re: Zakład Utylizacji Ptaków- jak to strasznie brzmi ;)

PostNapisane: Czw sie 19, 2010 11:50
przez Puchacz
Sądziłam, ze nikt nie jest w stanie przebić w gadulstwie mojej koleżanki z pracy. 24 godziny na dyżurze gada. Z przerwami na jedzenie i spanie. Ten nawet gada we śnie.

Re: Zakład Utylizacji Ptaków- jak to strasznie brzmi ;)

PostNapisane: Czw sie 19, 2010 20:25
przez tomoe
ulvhedinn pisze:najlepiej sie czują w parkach, a niestety parka potrafi byc radośnie płodna......


jajecznica?... :twisted:
wiem, potworem jestem...

Re: Zakład Utylizacji Ptaków- jak to strasznie brzmi ;)

PostNapisane: Pt sie 20, 2010 7:42
przez Puchacz
Jajecznica z chowu ... ściółkowego? :mrgreen:

Re: Zakład Utylizacji Ptaków- jak to strasznie brzmi ;)

PostNapisane: Pt sie 20, 2010 7:45
przez Elżbieta
Jaki fajny ptaszek...Kup mu kolegę do towarzystwa bo zagada na amen..
Waldek

Re: Zakład Utylizacji Ptaków- jak to strasznie brzmi ;)

PostNapisane: Sob sie 21, 2010 17:16
przez Jowita
obejrzałam w Wikipedii - jaki on ładny!!!

Re: Zakład Utylizacji Ptaków- jak to strasznie brzmi ;)

PostNapisane: Sob sie 21, 2010 23:26
przez jola_pik
Wiele lat temu kupiłam w sklepie zoologicznym dwie młode 'zeberki'. Po kilku dniach jedna z nich przeniosła się nagle (bez niepokojących objawów) do lepszego świata - pewnego ranka nie żyła. Było mi okropnie przykro i źle. Zawiozłam małą nieboszczkę do weta w lecznicy przy ogrodzie zoologicznym, na sekcję. Lekarz stwierdził, co następuje: 1) ptaszka sprzedano mi trochę za młodego, czyli za wcześnie zabrano od rodziców; 2) żołądek ptaszka nie zawierał ani odrobiny piasku , który jest potrzebny do przecierania pokarmu. Moje zeberki piasku w klatce nie miały :cry: , ponieważ sprzedawca nawet nie wspomniał o takiej potrzebie. A kupiłam wszystko, co wymienił: klatkę, muszlę wapienną, karmę, poidełko, domek i nawet basen do kąpieli. Nie wiem, czy sprzedawca sam był nieświadomy, czy zapomniał o tak ważnej sprawie, choć prosiłam o wszelkie przydatne informacje. Wówczas nie było jeszcze internetu i żadnej książki o zeberkach. Nie wiem, który z 2 punktów
Wklejam fragment współczesnej wiedzy inetnetowej:
Ziarna piasku mają pełnić rolę gastrolitów - pomagać w rozcieraniu ziarna w żołądku ptaka czyli w trawieniu i m.in. zapobiegać zaparciom. Obecnie wiele firm produkuje piasek przeznaczony dla ptaszków. Jest on oczyszczony, często zawiera dodatek pokruszonych muszelek (które rozpuszczając się w żołądku pod wpływem enzymów trawiennych uwalniają mikro- i makroelementy, m.in. wapń), czasami jest również aromatyzowany. Vitakraft produkuje specjalny piasek dla ptaków pochodzących z Australii czyli także i zeberek - jest on czerwony i pachnie eukaliptusem.
Stara szkoła radzi, aby wysypywać piaskiem dno klatki - jednak piasek na dnie ma pełnić jedynie funkcję higieniczną - ma otaczać ptasie odchody i pochłaniać wilgoć. Piasek "do jedzenia" ptaki powinny dostawać w osobnym pojemniczku. Nie wolno go mieszać z jedzeniem. Przed podaniem ptaszkom piasku dobrze obejrzeć go pod lupą - ziarna powinny być okrągłe i gładkie.
Dla ptaków w żadnym wypadku nie nadaje się piasek z piaskownic, rzek czy budów - jest on zwykle mocno zanieczyszczony - odchodami zwierząt, bakteriami, pasożytami i chemią. W dodatku jeżeli piasek powstał w wyniku kruszenia kamieni, ma ostre brzegi, które mogą poranić przełyk ptaka.
UWAGA! Obecnie wielu hodowców odchodzi od podawania małym ptakom i papugom piasku, ponieważ prawdopodobnie ptaki łuskające ziarno, nie połykające ich w całości (jak np. gołębie) nie potrzebują gastrolitów. Ponadto z sekcji przeprowadzanych w USA wynika, że zdarzają się przypadki zaczopowania piaskiem lub gritem wola lub żołądka.

Bądź tu, człowieku, mądry 8O .
Powodzenia :ok: , opiekunko zeberkowego przybysza.