szczekający pies :(

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pon sie 09, 2010 19:08 szczekający pies :(

moja mama ma problem z Yorkiem, strasznie ujada po wyjściu mamy z domu macie jakiś sposób?

kilka faktów
- pies 1,5 roku
- kastrat
- sam w domu jakieś 6-7 godzin

pomysły typu:
- drugi zwierz
- zabieranie ze sobą
odpadają

stosowane:
- uspokajacz do kontaktu
- tabletki uspokajające ziołowe (zalecane przez weta)
nic nie skutkuje :(

dodatkowo:
- pies cały czas leje w domu (niestety nie jest to kwestia rzadkiego wychodzenia na dwór, był u nas ... w weekendy 2 długie spacery po lesie, wychodzenie co 2-3 godziny)
- nerwowy sąsiad :evil:

co sądzicie o obroży na uspokojenie, działającej na zasadzie delikatnego "porażenia" (nie wiem czy to bezpieczne no i czy działa)

pomocy!!!

Wełna

 
Posty: 2768
Od: Pon lip 19, 2004 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 09, 2010 20:22 Re: szczekający pies :(

najlepiej skontaktuj sie z wetami albo z behawiorysta
gerardbutler
 

Post » Pon sie 09, 2010 20:44 Re: szczekający pies :(

wet tylko zaproponował leki uspakające :?

Wełna

 
Posty: 2768
Od: Pon lip 19, 2004 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 10, 2010 1:23 Re: szczekający pies :(

Kennel - klatka, dla Yorka to nawet duzy transporter. I stopniowe odczulanie- pies niestety wykazuje objawy leku separacyjnego.

Do klatki trzeba psa przyzwyczajac stopniowo, najpierw przenieść tam posłanko, dawać tam jedzenie smaki, zabawki- tak, żeby pies uważał to za swój azyl. Jesli klatka odsłonięta, warto częściowo osłonić ją kocem, psy lubią takie "nory".
Kiedy pies sie przyzwyczai do pozytywnej klatki, trzeba go zacząć zamykać. Najpierw na chwilę - i z czymś fajnym, np smaczkiem, kostką itd, w obecnosci właściciela. Potem na chwile wyjść, potem na coraz dłużej itd. Każdą chwilę spedzoną spokojnie w klatce- nagradzać.
warto tez zacząć uczyć psa, ze nie zawsze jest z właścicielem, ze nie jest w centrum uwagi- bedąc w domu ignorować go, a nawet na moment zamykać z czymś smacznym/fajnym osobno- musi się nauczyć być sam.

Nie ukrywam, że mi się zdarza "iść na skróty"- tzn. jeśli wychodzę, a tymczas zaczyna koncert, to wracam, ostry ryk "cisza ma być!!!"- pies z zaskoczenia sie "zacina", wychodzę. zazwyczaj kilka powtórzeń skutkuje :oops:
Powodzenia!
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 10, 2010 15:19 Re: szczekający pies :(

a jesli zdecydujesz się na obroże, to nie na taką "kopiącą" prądem, ale lepiej uwalniającą zapach cytrynowy

jak był uczony czystości?

jesli ma ulubione miejsca do sikania (a kupka tez w domu?), to trzeba je umyć specjalnym płynem (ja używam vitopar fresh - ale są tez inne środki, można je kupić w sklepie zoo) - bo dopóki jest smrodek psich sików, to psa zachęca do załatwiania się w tym miejscu

kennel klatka /to, co pisała ulvhedin/ jest bardzo przydatna w nauce czystości

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47058
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Wto sie 10, 2010 17:25 Re: szczekający pies :(

z tą nauką to podejrzewam było ciężko, ja jak był u nas wyprowadzałam go nawet jak nasikał (gdzieś wyczytałam) tzn. po siku odrazu na podwórko, niestety był u mnie tylko na "gościnnych występach" potem wrócił do mamy, regularne wychodzenie nie wystarczyło jak widać (z drugiej strony moja mama 60 parę lat na 4 pietrze bez windy :( (
a, była też kuweta z pieluszkami, taka do nauki, niestety nie pomagało sadzanie go na niej (nawet po uprzednim spryskaniem jej jakimś "smrodem" do tego przystosowanym), poprostu na niej siadał z wyrzutem w oczach.
Niestety miejsca ma zazwyczaj "upatrzone", mama będzie robić podłogę, chce wywalić dywan, no ale problem przeciez pozostanie :(
Kupy w domu nie robi.

Koty są jednak łatwiejsze w obsłudze :ok:

wiem, wiem idę trochę na łatwiznę, ale napiszcie proszę laikowi jak korzystać z tej klatki :oops: czy wystarczy duży koci transporter?

a te obroże, czytałam że własnie te "kopiące są skuteczniejsze, ale mam trochę obaw, feromony nie działają czy podziała "zapach cytrynowy"? :oops:
mówiłam, zeby wzieła kota :evil:

Wełna

 
Posty: 2768
Od: Pon lip 19, 2004 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 10, 2010 18:00 Re: szczekający pies :(

Absolutnie nie polecam obroży kopiącej chyba, że chcesz by rodzice mieli bojącego się wszystkiego i nerwowego psa, nie polecam też innych tego typu obroży, klatka i stopniowe odczulanie jest bardzo dobrym pomysłem, poza tym godzinny, intensywny spacer przed wyjściem z domu i zostawione zabawki np. kula smakula.
Można też rozpocząć naukę zostawania od początku, czyli wyjście na 10 sekund, pies cicho-powrót nagroda, potem 30sek. 1 min. 2 min . 15 min. itd ważne żeby zdążyć wrócić zanim pies zacznie szczekać i nagrodzić go za ciszę, niestety wymaga to czasu ale według mnie inaczej się nie da, wszystkie awersyjne metody bym sobie darowała, bo niszczą psychikę psa.
pozdrawiam, Agnieszka&Pati

Yoga Kropka Żabcia Gery

yogusia

 
Posty: 2153
Od: Pt mar 20, 2009 15:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 10, 2010 19:20 Re: szczekający pies :(

Koty łatwiejsze? To spróbuj posprzątać pod zabudowaną wanną :evil:

Jak psiak jest mały, to duży transporter wystarczy, generalnie przy nauce czystosci klatka nie może być zbyt wielka, bo chodzi, o to, że większość psów nie lubi sobie brudzić w legowisko....

Ew. alternatywa "czystościowa", nauczyć psa lać na gazety/podkłady, lub wręcz do kuwety. Przy takim wypłoszu bywa to wygodniejsze- trzeba pamietać, że miniatury mają z czystością problemy....
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości