Miau.PL

Dziecina moja lat 7 zapragnęła posiadać w domu gada stąd moje pytanie jak w temacie.

Przede wszystkim przyjmij zasadę, że przy dziecku w tym wieku [nawet super odpowiedzialnym i rozumnym] to bierzesz tego gada dla siebie i odpowiedz sobie na pytanie - jakiego gada chciałabym mieć?
Mój syn też miał w takim wieku fazę na gady. Przeszło mu, gdy dowiedział się, czym się karmi jego ulubione pytony. Zbożówka już nie była taka atrakcyjna, choć karmienie było znośniejsze.
Generalnie, gady potrzebują stworzenia im bardzo dobrych warunków - poczytaj sobie fora terrarystyczne - i zastanów się dobrze, czy jesteś w stanie spełnić wymagania... gada.

Tak, jasne że zdaję sobie sprawę że gad będzie na mojej głowie I właśnie dlatego chce się do tego solidnie przygotować. Wolę aby to nie był wąż i aby nie był to duży gad wymagający dużego terrarium (mam małe mieszkanko). Widziałam, że lubelskie schronisko dla zwierząt ma teraz egzotarium, pomyślałam że może dobrym pomysłem byłoby się tam wybrać aby zobaczyć porzucone gady, posłuchac o nich, zobaczyc czy mały będzie w stanie dotknąć chociażby takiego gada (ja jestem i lubię gady). Mam sporo czasu bo gadzina obiecana jest na tak zwaną "okazję" (najbliższa to Mikołaj).

mój mężczyzna mówi:

- agama brodata.

http://wetkros.republika.pl/agama.htm

Poczytałam o agamach, bardzo ciekawa propozycja ale raczej agama brodata karłowata u nas wchodzi w grę

Podłączę się pod pytanie, z tym, że u mnie jest dziecina 12 lat... Najpierw była mowa o gekonie, ale wyczytaliśmy, że to gad bardziej nocny, więc mało go będzie widać...
A jeśli nie gekon, to co? Raczej mniejsze, niż większe...
Nie żółw (już mamy), tylko "jaszczurkowate"....

Mnie się spodobało:
http://terrarystyka.pl/index.php?option ... &Itemid=57 zobaczcie na youtube filmiki

Ale wszystkie gady to bardziej aktywne w nocy.
Mój uczeń ma jaszczurę, nie pamiatam nazwy. Przyniósł nawet do szkoły pokazać stworzonko. Ale to drogie hobby. Musi mieć trochę niż ciut przestrzeni w terrarium. No i to żywienie żywymi owadami.
A w jednej klasie dzieciaki miały kiedyś żółwia ziemnego. Pyszczek miał niestety dość paskudny, jadł dżdżownice i właściwie ciągle siedział zagrzebany w ziemi. Opiekował się nim jeden z ojców i w końcu zabrał go do biura.

galleana, mój facet pracował w zoohicie na turystycznej jak jeszcze istniał i miał bardzo dużo kontaktu z agamami. Mówi, że to naprawdę bardzo sympatyczny i towarzyskie gady, a przy tym nie są tak strasznie wrażliwe jak niektóre. Polecam Ci tez przejechać się do lubelskiego schroniska. Tak jest bardzo fajne egzotarium i fachowiec, który może doradzić. Można też adoptować jakiegoś potworka

Miss pisze:galleana, mój facet pracował w zoohicie na turystycznej jak jeszcze istniał i miał bardzo dużo kontaktu z agamami. Mówi, że to naprawdę bardzo sympatyczny i towarzyskie gady, a przy tym nie są tak strasznie wrażliwe jak niektóre. Polecam Ci tez przejechać się do lubelskiego schroniska. Tak jest bardzo fajne egzotarium i fachowiec, który może doradzić. Można też adoptować jakiegoś potworka

No właśnie taką mam myśl
Niestety doczytałam wypowiedź opiekuna egzotarium, że nie ma adopcji zwierząt z egzotarium ;(

Nie polecam zolwia wodnego. Raz, ze musi miec co najmniej 200 litrowe akwarium, dwa - solidny filtr, a poza tym i tak jak urosnie do 30cm to czlowiek stwierdza, ze sie meczy w tym akwarium i mysli skad by tu wytrzasnac mu oczko wodne.
Ludzie biora zolwiki, bo male, ale w ciagu 1-2 lat robia sie nagle duze. Wiec trzymaja biedaki w malym akwa w wodzie po kolana i nawet poplywac nie moze. Poza tym to drapieznik i miesozerca. No i trzeba zarejestrowac. Ale to chyba wiekszosc gadow. Jak dla mnie lepszy zolw ladowy, ale tez trzeba zainstalowac zarowke UV i jakies zrodlo ciepla. Ale przynajmniej woda odpada. Tylko, ze dla 7 latka to raczej nudne zwierze, bo niewiele sie rusza i trzeba ostroznie, zeby nie upuscic.

hmmm, a może niekoniecznie gad a też terrarium?
rzuć okiem http://www.terrarium.zoologiczny.eu/o-patyczakach-slow-kilka__81 na patyczaki, może Ci się spodobają

Ja również polecam Agamkę Brodatą Pracowałam w zoologu w którym mieli multum gadów i w agamkach się zakochałam są bardzo odważne,ciekawskie,bez problemu wchodzą na ręce.Mieliśmy podrostka odmiany Red który zawsze podczas karmienia gramolił się na ręce i nastawiał bródkę do drapania a po chwili mizianka zasypiał Nie ma też problemu z karmieniem apetyty mają ogrooomne
Pozdrawiam.

Wolfik pisze:hmmm, a może niekoniecznie gad a też terrarium?
rzuć okiem http://www.terrarium.zoologiczny.eu/o-patyczakach-slow-kilka__81 na patyczaki, może Ci się spodobają

Rzeczywiście - miałam w dzieciństwie patyczaki , naprawdę super są. Łatwo też o potomstwo, a maluchy rozkoszne. Większe, np. moja Godzilla spijała kroplę wody z palca.
Z uczniami też mieliśmy, tylko kończąc podstawówkę terrarium wróciło z właścicielem do domu. Wszyscy bluszcz znosiliśmy. No i nie hałasowały podczas lekcji.

Modliszki fajniejsze od patyczaków - tam gdzie mieszkalam w Grecji było mnóstwo modliszek i .... agam