Miau.PL

Miały swój dom...
Miały swój świat...
Zostały same w pustym domu...
Bez jedzenia, bez picia, bez opieki...
Do schroniska przywiozła je policja...
Dobra duszyczka zabrała je stamtąd i zawiozła do lecznicy Centrum dr Seidla i tam, w lecznicy, trzy piękne uszate panienki czekają na dom.

Dwie to ok 3-miesięczne lewki, przyjacielsko nastawione do człowieka
Różyczka





Balbinka - JUŻ W SWOIM DOMKU





Ostatnia, to ok. 6 miesięczna panienka w typie reksa. Nieśmiała królinka, trochę nieufna, ale szybko przyzwyczaja się do człowieka i nie boi się go:
Amber - JUŻ W SWOIM DOMKU





Króliczki przed adopcją będą odrobaczone i zaszczepione

Ło matko, jakie śliczne szczególnie Różyczka

cuuuda
one jeszcze rosną?

Cudne
koniec świata ,żeby króliczki czekały na adopcję ?

ruru, Różyczka i Balbinka jeszcze nieźle urosną, to są naprawdę królicze dzieci, Amber pewnie już niedużo, ale jeszcze podrośnie.

Annaa, niestety, tak też często się dzieje

Balbinka już w nowym domku

jeszcze dwa króliczki szukają domków.....

Amberka już w swoim domku

No i została ona jedna sama - Różyczka. Kto ja przygarnie, kto da jej dom, uwagę, miłość??

Różyczka szuka domu

Najładniejszy króliczek został
Ona ma najmniejsze uszka i chyba duża nie urośnie , jest prześliczna

Nie bedzie duża . Nie powinna ważyć więcej niż 1,5kg.
Też sie dziwię, że najładniejsza królikna została

Różyczka trikolorka
komu śliczną królisię?

czy Różyczka była zgłaszana do adopcji SPK? Trzeba próbować, może to akurat pomoże jej znaleźć domek P:

no właśnie próbuję ją zgłosić na zmianę z ogranianiem się w pracy

Procedura jest taka, że faktycznie, jak ktoś chce oddać króliczka to mu się może odechcieć Gdyby nie to, że u nas już taki zwierzyniec i nie ma miejsca na kolejną królicza klatkę, to ja bym ją wzięła

w jakim sensie odechcieć?
Bez przesady to tylko 2 strony do wypełnienia Nie wiem czy to ja jestem dziwna, czy mi się wydaje normalne, że jak oddaje zwierze to staram się zrobić wszystko żeby trafił do dobrego domu i odpowiedzenie na pytania "czym był żywiony, ile ma lat, czy był kastrowany" nie wydają mi się czymś trudnym do zrealizowania. Sama byłam DT i wysyłałam 3 metryczki - 10minut roboty i królik czekał na dodanie na stronę, a ludzie z grupy adopcyjnej zawsze są przemili.