Pomóżcie mi uratować mojego psa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pt maja 21, 2010 13:55 Pomóżcie mi uratować mojego psa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Hej!
Mam wielki problem!
Roki ma trochę ponad rok, prawie półtora roku.
Jest niedużym, średniej wielkości pieskiem, mieszańcem po airedale terrier i owczarku niemieckim (tak mi się wydaje bo po nim odziedziczył wygląd). No i mam z nim straszne problemy. Na spacerach już jest jako tako, bo już mnie nie ciągnie (kiedyś ciągnął). Rzadko reaguje na komendy a już zwłaszcza na te podstawowe (siad, chodź, fe...) Właściwie bardzo rzadko. Nie jest psem który może chodzić bez smyczy.
Mieszka w kojcu. Od jakiegoś czasu mieszka uwiązany bo wyskakiwał przez płot.
Dziś mama kazała mi go pomimo moich protestów puścić. No i wyskoczył do sąsiada! I mało co nie upolował kury... Myślałam że ona już nie żyje ale jednak przeżyła.
Mama już go chyba po dzisiejszym incydencie nie kocha. Co mam zrobić? Jak jej wytłumaczyć, ile mój pies dla mnie znaczy i co ważniejsze, jak go ułożyć na tzw. "ideał psa"?! To mój pierwszy pies. To co znam jest głównie teorią plus niewielkim doświadczeniem. Proszę was o pomoc. Nie chcę by rodzina oddała lub uśpiła Rokiego.
Proszę o odpowiedzi, jak najszybciej!
"Kupują swym dzieciom króliczki i kotki
by je nauczyć miłości, litości
i nigdy, przenigdy im nie wytłumaczą,
że "zwierzę" i "rzeczy" to samo dla nich znaczą!!!"

Pomagajmy zwierzętom.

Karolina8

 
Posty: 609
Od: Sob mar 17, 2007 15:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post » Pt maja 21, 2010 14:22 Re: Pomóżcie mi uratować mojego psa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Przede wszystkim, nie chować psa uwiązanego...
I może jakieś szkolenie?
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 21, 2010 14:30 Re: Pomóżcie mi uratować mojego psa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wistra, jak mam nie trzymać go uwiązanego?! A co mam mu pozwolić uciec podusić kury sąsiada pogryźć inne psy?
Poza tym jakby uciekł to mógłby wpaść pod samochód albo taki facet jest co z kijem za psem goni nawet jak ten go nie zaczepia...

Staram się o kojec osiatkowany od góry, żeby go trzymać w takim...

Jakie szkolenie?
"Kupują swym dzieciom króliczki i kotki
by je nauczyć miłości, litości
i nigdy, przenigdy im nie wytłumaczą,
że "zwierzę" i "rzeczy" to samo dla nich znaczą!!!"

Pomagajmy zwierzętom.

Karolina8

 
Posty: 609
Od: Sob mar 17, 2007 15:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post » Pt maja 21, 2010 14:37 Re: Pomóżcie mi uratować mojego psa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Normalne, są szkolenia dla psów na posłuszeństwo.
A psa trzymać w domu, wychodzić z nim na spacery na smyczy...

Może niech poczuje się kochany, a nie odepchnięty?
Jak Ty byś się zachowywała, siedząc w różną pogodę na zewnątrz? W kojcu?
Kiedy w nocy tyle hałasów i jest tak strasznie?
Twój pies nie jest rasowy, tak? Więc i nie łódź się, że psychikę będzie miał okej...
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 21, 2010 14:41 Re: Pomóżcie mi uratować mojego psa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wistro, bardzo chciałabym trzymać go w domu ale rodzina się nie zgadza.
W zimie jak mieszkał to robił zniszczenia, sikał na zasłony (znaczył teren) gryzł różne rzeczy...
On nie sądzę że czuje się odepchnięty bo codziennie się o niego troszczę, jest wyprzytulany, wycałowany wygłaskany.
Na spacery z nim chodzę.
Szkolenie? Nie słyszałam o czymś takim u nas w pobliżu...
Jeśli chodzi o warunki na dworze to od małego szczeniaczka tak mieszka.
"Kupują swym dzieciom króliczki i kotki
by je nauczyć miłości, litości
i nigdy, przenigdy im nie wytłumaczą,
że "zwierzę" i "rzeczy" to samo dla nich znaczą!!!"

Pomagajmy zwierzętom.

Karolina8

 
Posty: 609
Od: Sob mar 17, 2007 15:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post » Pt maja 21, 2010 14:46 Re: Pomóżcie mi uratować mojego psa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jestem przeciwna trzymaniu psów na zewnątrz, uważam, że jest to okrutne mimo poświęcanego im czasu.
Wg mnie takie psy szybciej chorują na stawy (choćby nie wiem, jak budę miał ocieploną...) i inne choroby.
Myślę, że również jest odpowiedni czas na kastrację pieska, to również może trochę uspokoić jego temperament.

Poszukaj w internecie, na pewno są jakieś szkolenia w Twojej okolicy

Edit:
To zachowanie to taki syndrom psa wiecznie zamkniętego/ograniczonego.
Tak samo zachowują się psy na wsiach.
Podaję przykład na jedzeniu:
Dostanie raz na jakiś czas ochłap jedzenia, a jak dostanie więcej, to zjada WSZYSTKO, bo wie, że później mu zabraknie.
To nic, że później będzie wymiotował, albo już nie może zmieścić. Zje wszystko, bo braknie.

Twój zachowuje się podobnie.
"Wybiegam się na zaś, bo znów mnie zamkną/ograniczą"
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 21, 2010 14:51 Re: Pomóżcie mi uratować mojego psa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

eee...no tak jak rodzina nie chce psa to nic dziwnego.pies jak akzde zwierze to wyczuwa...chc ebyc kochany i wazny.sikal na zaslony?byc moze byl malo wyprowadzany.a z psem mozna isc do lasu np i puscic go ze smyczy aby sie wyszalal..niewybiegany pies sprawia duzo wiecej klopotow.
jezel izalezaloby ci na nim tak jak mowisz, znalazlabys szkolenie...

to, ze nie slyszalas o czyms takim jest marnym wytlumaczeniem.
Obrazek

Gingger

 
Posty: 1363
Od: Śro maja 19, 2010 21:12
Lokalizacja: Cork Ireland

Post » Pt maja 21, 2010 15:29 Re: Pomóżcie mi uratować mojego psa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

wistra pisze:Twój pies nie jest rasowy, tak? Więc i nie łudź się, że psychikę będzie miał okej...



Wistra, przepraszam, a ten pogląd to skąd wzięłaś? 8O :?
Rasowość bądź jej brak nie ma nic wspólnego z psychiką, a nawet bym powiedziała, że psy rasowe ze źle prowadzonych hodowli to dopiero potrafią mieć problemy z psychiką...

Proponujesz dziewczynie kurs za grube pieniądze, nie zastanawiając się nad tym, czy jest w stanie za niego zapłacić i czy w każdym miejscu w Polsce działają szkoły dla psów.

Karolino, ja sugeruję Ci następujące postępowanie:
- zarejestruj się na portalu Dogomania - tam na ogromnym forum są także działy poświęcone wychowaniu - być może w Twojej okolicy mieszkają osoby, które będą mogły Ci pomóc (po przyjacielsku), a po prostu jeszcze o tym nie wiesz
- polecam Ci 2 książki, które mnie bardzo pomogły " Okiem Psa (autor : Fisher) i "Mój pies świadczy o mnie" (niestety w tej chwili autora nie pamiętam) - jest tam nie tylko teoria, ale także sporo praktyki
- Twój pies jest teraz w tzw. głupim wieku, ale to nie oznacza, że sam jest głupi, z tym, że psa "idealnego" jest sobie bardzo trudno wyszkolić - umówmy się, że na razie zależy Ci na tym, aby go choć trochę kontrolować
- zacznij od wzięcia długiej smyczy, mocnej obroży i...zabierania go codziennie na spacer - na początku krótki, a stopniowo go wydłużaj, powiedzmy, do godziny. Nie spuszczaj go z tej smyczy w żadnym wypadku, za to miej w kieszeniach garść suchej karmy, czy jakieś neutralne herbatniczki i co parę minut mów swojemu psu, że jest super i dawaj mu kawałeczek w nagrodę (zapytasz, za co ta nagroda? za to, że w ogóle jest, idzie z Tobą i patrzy na Ciebie, kiedy do niego mówisz)
- kiedy jest w kojcu, co jakiś czas (często!) podejdź do niego, zawołaj (ale tak najsłodziej, jak umiesz ;-) ) i jak tylko przyjdzie, zaraz daj mu nagrodę - niech wie, że jak go ktoś woła, to jest to zapowiedź czegoś miłego

To tak na początek ;-). Powodzenia - nie odpuszczaj, a zobaczysz, że niedługo coś się zacznie zmieniać ;-).
Ostatnio edytowano Pt maja 21, 2010 18:04 przez Mysia, łącznie edytowano 1 raz

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 21, 2010 16:58 Re: Pomóżcie mi uratować mojego psa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A ja nie polecam tych książek :wink:
Można je przeczytać - tak z ciekawości, ale one są już trochę passe :wink:

Obejrzyj to:
http://www.psy.pl/moj-pies-tv/szkolenio ... odc-1.html

kup klier /to tylko kilka złotych/, dokladnie pooglądaj te filmiki i wg nich pracuj z psem

ile czasu dziennie możesz poświęcić psu?
wychodzisz z nim na spacery?
KIBOL ZAMIAST DEBILA

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47066
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Pt maja 21, 2010 17:57 Re: Pomóżcie mi uratować mojego psa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

wistra pisze:Jestem przeciwna trzymaniu psów na zewnątrz, uważam, że jest to okrutne mimo poświęcanego im czasu.

wistra z całym szacunkiem,ale w życiu się z tym nie zgodzę!! nie ma to jak trzymanie psów zaprzęgowych, pasterskich i wielu innych w domu, a jeszcze najlepiej w bloku :evil: ludzie na miłość boską są rasy psów, które nie nadają się do trzymania w mieszkaniu i nie wiem dlaczego tak wiele osób próbuje zrobić z takich psów psy kanapowe lub z psów pracujących wielkie włochate pieski do łóżka.
Ja jestem jak najbardziej za trzymaniem psów na zewnątrz, ale pod warunkiem, że się poświęca mu sporo czasu a już najlepiej jak się trzyma 2 psy zaprzyjaźnione.

Co drugiego Twojego zdania wistra na temat psychiki tego psa, że ma coś z nią ne tak, bo to mieszaniec.... :evil: ręce mi opadły i chyba to świadczy o tym, że nie wiele wiesz o psach. Nawet największy kundel może mieć lepszą psychikę niż wielki champion np. owczarka niemieckiego czy kaukaza.

Co do reszty to się zgodzę, pies powinien być wykastrowany i porządnie wybiegany np. za rowerem na lince skoro go nie możesz spuszczać.
Też jestem za tym abyś poruszyła ten temat na dogomanii.
Obrazek

monitomi

 
Posty: 1333
Od: Nie maja 03, 2009 20:10

Post » Pt maja 21, 2010 18:47 Re: Pomóżcie mi uratować mojego psa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nie mówię oczywiście o trzymaniu Berneńczyka w mieszkanku z 2ma pokojami po 20m2, proszę mnie źle nie zrozumieć :ok:

Co nie zmienia faktu, że takiego psa do kojca/łańcucha bym nie upchnęła, ale jak ktoś nie ma z tego powodu wyrzutów...
To jest tylko moje zdanie :roll:

A co do psów nierasowych, to wiem to od psiarzy i z własnego doświadczenia.
Na nie szczęście mam psa z pseudohodowli (zgubiliśmy rodowody...) i problem z jej psychiką jest... ogromny (do tego stopnia, że gryzie członków rodziny, jak się chce ją wziąć na spacer - mamy dom z ogródkiem, ale ona nie da się wypuścić na ogródek. Otworzy się drzwi, a ona ani śni, a przecież załatwić się ma potrzebę, nie żyje powietrzem, więc wzięliśmy się i wychodzimy z nią, tylko... no, są problemy)
Natomiast miałam psa rasowego (ta sama rasa, collie) i to był prawdziwy collie taki, jaki powinien być.

Przecież Wy wiecie, skąd się biorą mieszańce "bo suka musi mieć młode" i heja, do jakiegokolwiek psa, byleby był.
Nikt nie dobiera pod względem charakteru a później wychodzi, co wychodzi.
I nie jest się w stanie przewidzieć psychiki.

Przy rasowych ryzyko jest (ale wtedy przecież nie używa się ich do dalszej hodowli, mam rację?)
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 21, 2010 19:36 Re: Pomóżcie mi uratować mojego psa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Duży pies (rozmiarowo) właśnie w wieku rok -półtora dorasta psychiczni, sprawdza co mu wolno (na co mu się pozwoli) a co nie i bez podstaw szkolenia prawdopodobnie sterroryzuje całą rodzinę.
Podstawa to wybieganie psa i uczenie go (konsekwentnie) podstawowych komend.
Możesz go zabierać na długie spacery np na 5 m lince. Bieganie przy rowerze ok, ale jest dość monotonne i będzie mu się po jakimś czasie nudziło. Trzeba je przeplatać elementami szkolenia - siad, waruj, (oczywiście sowicie chwalone głaskaniem lub przysmakami) elementami zabawy - np rzucanie piłki w zasięgu linki - podstawy aportowania.
Musisz mu poświęcić sporo czasu poza kojcem, bo większość jego wybryków wynika z nudy.

Kwestii psychiki mieszańców nie skomentuje, jak dla mnie taka teoria to kolejna ludowa legenda mająca dokładnie tyle samo sensu co "suka musi mieć choć raz młode"
Obrazek

andorka

 
Posty: 13650
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt maja 21, 2010 19:53 Re: Pomóżcie mi uratować mojego psa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ucieka pewnie bo ma mało ruchu
pies mojej siosty ma 2 lata,od małego ciagle na smyczy niebylo mowy o puszczeniu go...poprostu bo nie
jak uda mu sie wyslizgnac przez drzwi jak np.ktos wchodzi,wychodzi to niema mowy zeby go przywołac.trzeba go gonic
poprostu mało ruchu.
moj ma pol roku niemam problemow z puszczaniem go i przywoływaniem a dlaczego? bo chodze z nim na spacery na ktorych puszczam go biore jego piłke i mu rzucam.Wybiega sie i nie ucieka
to takie porównanie
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Pt maja 21, 2010 20:30 Re: Pomóżcie mi uratować mojego psa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ja mam jeszcze prośbę do autorki wątku - zmień proszę jego nazwę, bo przyznam szczerze, że jak wchodziłam w niego pierwszy raz, myślałam, że potrzebny jest przewóz psa do lecznicy, transfuzja krwi lub cokolwiek innego ratującego życie.
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 22, 2010 0:02 Re: Pomóżcie mi uratować mojego psa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pies na pewno potrzebuje ruchu i bodźców. Poczytaj na forum:
http://www.szkoleniepsow.fora.pl/

Jeśli kochasz psiaka, to go ułożysz, choćbyś miała poświecić na to dużo czasu. Powodzenia! :ok:
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości