Strona 1 z 1

W-WA piesek uwiązany do słupka przez kilka godzin

PostNapisane: Pt mar 12, 2010 0:12
przez ewick
W Warszawie, Na Mokotowie , blisko TVP.
Środa. Byłam w pracy. Usłyszałam jak jakiś pies ujada pod sklepem, no nic, czasem ludzie zostawiają przywiązane zwierzaki jak idą na zakupy. Zajęłam się robotą. Pies jużnie szczekał. Za jakiś czas znów ujada.
Wyjrzałam przez okno. Piesek uwiązany na smyczy, ale wcale nie przed sklepem, tylko koło ścieżki pod blokiem, ujada i rozgląda się. Biedy myślę. Gosia, moja szefowa, mówi - "o matko ten piesek tam siedział jak szliśmy do pracy, ok 10"
A była już 13:30!!!!
K... Zaczęłam dzwonić po ludziach, tak na szybko miałam go zabrać do Agi, u której była chudzinka Daisy, kolega miał po mnie przyjechać.
Zaczęła się zbierać grupka ludzi z psami, wyciągnęli telefony, to ja biegiem lecę do nich, bo pewnie do Straży dzwonią i zabiorą malucha na Paluch.
Partol zajęty, piesek biedny, no to go do biura wzięliśmy... patrol przyjechał po ok 15 minutach, udawałyśmy, że nas nie ma, że psa nie ma, - przez okno patrzyłyśmy
szefowa stwierdziła, że go weźmie na tymczas, szef, jej mąż się zgodził.
Oni już mają jedną psinkę i dzieciaki ;) ale sporo miejsca jeszcze.
Uff.

Piesek nie ma czipa. Ani tatuażu.
Wygląda... rasowo, ale na jaką rasę, trudno mi powiedzieć
Coś jak owczarek nizinny, tylko mniejszy, biało kremowy, ładnie ostrzyżony, posłuszny, zna komendy.
Szefostwo będzie go ogłaszać, na razie nie mam zdjęć

Taki fajny grzeczny piesek, mamy różne domysły, że może ktoś go ukradł a potem porzucił, bo na osiedlu, gdzie pracuję nie znali go ludzie.
Bo trudno mi uwierzyć, że ktoś tak po prostu go się pozbył :( chociaż.. ludzie potrafią być podli

Przeszukiwałam ogłoszenia w necie, na razie nie natknęłam się na ogłoszenia o zaginięciu podobnego pieska
na osiedlu też go nikt nie ogłasza
jakbyście natknęli się na coś, to dajcie znać

------edit:

a tak wygląda owo cudo!
Obrazek
Kliknij w miniaturkę żeby powiększyć:
Obrazek

Re: W-WA piesek uwiązany do słupka przez kilka godzin

PostNapisane: Pt mar 12, 2010 10:17
przez mercy
podnosze

Re: W-WA piesek uwiązany do słupka przez kilka godzin

PostNapisane: Pt mar 12, 2010 10:28
przez ewick
dzięki, niedługo powinnam mieć zdjęcia

Re: W-WA piesek uwiązany do słupka przez kilka godzin

PostNapisane: Pon mar 15, 2010 8:21
przez Blizniak2
Spotkałem się z podobną sytuacją na Ochocie w Wawie. Zadzwoniłem po straż miejską i zabrali pieska.
Właściciel (młody chłopak) znalazł się wieczorem, kiedy wracał z piwka....
Paranoja, tacy ludzie nie powinni mieć zwierząt.

Re: W-WA piesek uwiązany do słupka przez kilka godzin

PostNapisane: Pon mar 15, 2010 15:51
przez ewick
Dodałam zdjęcie!

Re: W-WA piesek uwiązany do słupka przez kilka godzin

PostNapisane: Pon mar 15, 2010 16:14
przez Zofia.Sasza
Blizniak2 pisze:Spotkałem się z podobną sytuacją na Ochocie w Wawie. Zadzwoniłem po straż miejską i zabrali pieska.
Właściciel (młody chłopak) znalazł się wieczorem, kiedy wracał z piwka....
Paranoja, tacy ludzie nie powinni mieć zwierząt.


Takie zachowanie jest przede wszystkim sprzeczne z Ustawą o Ochronie Zwierząt. Może być podstawą do odebrania psa właścicielowi. Kciuki za kudłaczka (to chyba raczej ostrzyżony kundelek jest)!

Re: W-WA piesek uwiązany do słupka przez kilka godzin

PostNapisane: Pon mar 15, 2010 16:18
przez ewick
Zofia&Sasza pisze:Kciuki za kudłaczka (to chyba raczej ostrzyżony kundelek jest)!

raczej tak, bo trudno mi go dopasować do jakiejś konkretnej rasy ;)
trochę się boję, że właściciel się odnajdzie, tzn boję się, bo jeśli ktoś go "zapomniał"...
ale trzeba szukać, bo może psiak komuś się wyrwał z ręki ze smyczą a ktoś inny później go przyczepił do słupka, żeby np. pod samochód nie wpadł, albo może ktoś go ukradł
różnie mogło być...

Re: W-WA piesek uwiązany do słupka przez kilka godzin

PostNapisane: Pon mar 15, 2010 22:32
przez mercy
:!:

Re: W-WA piesek uwiązany do słupka przez kilka godzin

PostNapisane: Wto mar 16, 2010 16:27
przez ewick
prawdopodobnie odnaleźli się właściciele!
Opisali obróżkę i smycz i sytuację w jakiej pies się zgubił.
To nie właściciele psa uwiązali pod moją pracą, tylko ktoś inny, kto się nim zainteresował. Piesio zwiał spod sklepu na sąsiedniej ulicy.
Jutro Gosia przywozi pieska do pracy i będzie konfrontacja z właścicielami!