Strona 1 z 101

Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

PostNapisane: Nie lut 14, 2010 23:40
przez Megana
Prawdę mówiąc, temat zakładam z lekkimi obawami. Na odpowiedzialność Never. Na dodatek jestem padnięta, więc będę się streszczać.
Dziś przyjechał do nas Filozof. Najpierw zwiedził ogród, ale za dużo jest śniegu. Ledwo mu grzbiet wystawał. (A w karcie mu napisali: "Owczarek Belgijski" !!! Niskopienny chyba...) Obejrzał budę, wszedł, wyszedł, wpadł w australijską dziurę, sześć razy obsikał dom, wpadł na większość sosen i krzaków.
W końcu trafił na resztkę tarasu i stanął przy szybie. Otworzyłam - wszedł, wyszedł, wszedł. Zdumiony niesamowicie. Koty zdumiały się jeszcze bardziej. A ja chyba najbardziej, bo Fuk zamiast naprychać, ostrożnie obszedł psa dookoła i się ewakuował na dwór. Następną godzinę Fuk co jakiś czas zaglądał przez okienko, mając najwyraźniej nadzieję, że to mu się tylko śni i zaraz zniknie. Ale że nie znikało, to w końcu wszedł i za przykładem reszty kotów starannie piesa omijał - w zupełnej ciszy.
Nie mam pojęcia, skąd one od razu wiedziały, że z Filozofem jest coś nie tak...?
Gabunia także odniosła się do kolegi z pewną dozą tolerancji - oczywiście, tylko dopóty, dopóki nie siedzi mi na kolanach. Ale na kolanach to ona warczy na wszystkich z Teżetem włącznie.
Oczywiście odbyła się dyskusja w kwestii imienia, stanęło na Filozofie pod warunkiem, że będzie w skrócie Filo, ale jak usłyszałam z kuchni tekst Teżeta - "połóż się synek, wyluzuj..." to mam jakieś dziwne przeczucie...
A teraz niech Never napisze co o Filozofie wie, bo ja z nerwów nic nie zapamiętałam, poza tym, że miał raka i coś z jądrami nie halo. Ja wiem, że nie wyglądałam na nerwową, ale pozory mylą, a historia chorób Filozofa zaginęła.
PS. Udało się zrobić kilka zdjęć, ale cholerny fotosik mnie nie lubi i co usiłuję go użyć, to mi wywala całego ff. Komu przesłać na maila...?

Re: Filozof vl Filo vel Synek

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 0:07
przez harpia
Podeślij na harapug@gmail.com pomogę wrzucić :ok:

Re: Filozof vl Filo vel Synek

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 19:22
przez Never
Co ja mogę o nim napisać? No kocham go i tyle 8) przypomina mi moją niewidomą kotkę, tak samo przechyla glowę na boki, 'patrzy' w niebo.... jest kochany, w ogóle nie agresywny. I bardzo grzeczny 8)
Z tego co wiem byl w schronisku od 2004 r, nikt się nim nie zainteresował :( Ma ok 10 lat, przeszedł kilka operacji: kosmetyka ucha (bo mial jakąs ranę), amputacja paluszka chyba (bo cioś miał z kościami paliczkowymi -nie wiem czy nie podejrzenie nowotworu?, zmiany nowotworowe na jądrze - został więc wykastrowany. Niestety zaginęła jego karta, trzeba bylo mu wyrabiać nową, a w komputerze byly dane od 2007 r., więc nie wiadomo co bylo wcześniej.... Mial nieaktualne szczepienia, więc został zaszczepiony na wściekliznę. Nie wiadomo czy byl u okulisty - bo dokumentacja zaginęła. Nie widzi, w ogóle.....

Wątek powstał trochę na moją prośbę, bo on jest dla mnie bardzo, bardzo ważny i chciaałabym wiedzieć co u niego, ale.... moze ktoś przeczyta, zobaczy jakie fantastyczne psy tam siedzą latami, i zdecyduje się dać dom ktoremus? Gdyby nie Megana, on by tam dalej tkwil... taki fantastyczny pies...

Re: Filozof vl Filo vel Synek

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 22:02
przez Serniczek
też mam psa wzietego rok temu z ulicy po wypadku-stara sunia wyleczona z różnych choróbsk ostatnio po amputacji łapy.Razem z Bertą życzymy Filo zdrowia....takie psy są najfajniejsze..i odpłacają po wielokroć. To cudnie ,że on nie musi juz byc tam...... :)

Re: Filozof vl Filo vel Synek

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 23:22
przez Megana
Dzięki Harpia, fotki lecą.
Wracaliśmy dziś do domu z niepokojem, bo akurat w poniedziałki wracamy późno oboje, a pies pierwszy dzień sam tyle czasu. Śniegu napadało po pas prawie, jak tak człowiek chodzi tylko ścieżką od furtki do drzwi to nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, choć dziś rano, jak sunęłam do pociągu, to czułam się jak ratrak. Latam po ciemnym lesie, zaglądam do budy-pusto, gwizdam, wołam, kurde, nie widzę... Zanim Filo się znalazł pod sągiem drewna zdążyłam się spocić ze strachu i napluć sobie w brodę, że go jednak nie uwiązaliśmy na ten pierwszy raz przynajmniej.
Zrobiło mi się jeszcze cieplej, bo Synuś ucieszył się niesamowicie na mój... hm, widok? Zaczął nawet skakać, wzniecając tumany śniegu, Gabunia obiegała nas dookoła, zła jak osa, że pańcia nie z nią się wita i tak brnąc i podskakując udaliśmy się do domu.
A w domu Celina miała jakiś kryzys nastroju dookołapsiego, bo odmówiła konsumpcji, podrapała Teżeta, który chciał ją zanieść do miski i w stanie histerii teraz siedzi w sypialni pod szafą.
A Filo zaczął filować w stronę kuchni. Chyba się skapnął, że to stamtąd nadchodzą miski z jedzeniem i w ogóle ciekawe rzeczy tam są. Choć nie wiem, co dla psa może być ciekawego w szpinaku z czosnkiem...?

Re: Filozof vl Filo vel Synek

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 23:28
przez harpia
Proszę bardzo, fajny diabełek z niego :ok:

Wrzucam linki bo zdjęcia za duże na umieszczanie ich w poście:
http://i47.tinypic.com/2wpjmyr.jpg

A tu na drugim planie
http://i47.tinypic.com/2j46lqd.jpg

Re: Filozof vl Filo vel Synek

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 23:32
przez Megana
To ile muszą mieć kb? Zmniejszać potrafię, ale kiedyś mogły mieć po dwieściekilka...

Re: Filozof vl Filo vel Synek

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 23:44
przez harpia
Duże są dobre, dlatego nie zmniejszałam, ale nie wrzucę se jako otwarte zdjęcia bo rozwali to temat :ok:

Re: Filozof vl Filo vel Synek

PostNapisane: Pon lut 15, 2010 23:54
przez Megana
E tam, na każdym wątku są fotki i nic się nie dzieje. Ale ok :)
Dzięki za pomoc!

Re: Filozof vl Filo vel Synek

PostNapisane: Wto lut 16, 2010 16:52
przez persiak1
Jakisz on śmieszny na tych fotkach. Serio ma coś w sobie :D Biedny Fuk na pierw Amel :( teraz Filozof. Jak on to zniesie?

Re: Filozof vl Filo vel Synek

PostNapisane: Wto lut 16, 2010 19:20
przez Never
Nie poznałam Filka na tych zdjęciach... 8)
A wiesz, dowiedziałam się od jednej z osób, ze właśnie on byl teraz najbardziej potrzebującym psem z tych 'budowych'.
Proszę o wieści, dużo wieści, dużo zdjęć, moze film... 8) jesli chodzi o niego, jest, byłam i pewnie będę nienasycona wszelkich newsów :mrgreen:
A ze się ucieszył -no pewnie, ze tak i ze Ciebie powitał - on kocha ludzi, zwłaszcza jeśli go dobrze karmią :wink:
Bo to jest taki PRZEKOCHANY pies: :1luvu:

Re: Filozof vl Filo vel Synek

PostNapisane: Wto lut 16, 2010 22:01
przez Megana
Najpierw w kwestii Funia - jestem zaskoczona. Fuk zachował się bardzo mądrze - od razu ocenił, że Filo jest niegroźny, oczywiście nie lubi żadnych gwałtownych ruchów, ale generalnie kot psa olał. Natomiast in minus zaskoczyła mnie Sielawka - kocica wyrwana na Mazurach wronom z dzioba, która wyrosła na kawał cholery, co tu mówić. Zaatakowała Filozofa bez pardonu i biedak potem całe popołudnie bał się wejść do pokoju. Dopiero jak Teżet wrócił, to go trochę namówił ("synek, od leżenia na kaflach dostaje się wilka...") a trochę wepchnął siłą.
I już Wam opisuję akcję z poranka. Wypchnęłam Filo z domu, by koty zjadły w spokoju (do karmienia potrzebuję dwóch oddzielnych pomieszczeń, bo Funiowi Buras wyżarłby zupę) poustawiałam miseczki, podgrzałam zupkę, umyłam się i już ruszałam na górę by się ubrać, jak Filo wrócił na taras. I po raz pierwszy dał głos. Oparł się łapami o szybę i zawył. 8O
Rzecz jasna, natychmiast wzbudziły się wszystkie okoliczne psy, (była 5.15!) więc zawróciłam i popędziłam wpuścić tak subtelnie pukającego pieska. Teraz wrócił z siusiania w ten sam sposób, więc się zastanawiamy ile razy odwalił ten numer z wyciem w ciągu dnia. Obejrzane z bliska drzwi tarasowe wykazują liczne ślady mokrych łap. 8)
Zdjęcia postanowiłam jednak nauczyć się wstawiać, kicham na fotosik, znajdę coś innego, ale pewnie dopiero w czwartek. Wezmę dzień wolny i jak już poprasuję wszystkie koszule, ugotuję obiad na trzy dni, zmienię pościel i znajdę nalewki na konkurs, to mam nadzieję, że uda mi się siąść do kompa przed 21.
Natomiast co do filmu to niestety. Jesteśmy Ubogim-Domem-w-Budowie-Wypchanym-Zwierzętami-i-Kredytami-Do-Spłacenia i tak od 10 lat, więc nie posiadamy takiej luksusowej rzeczy jak kamera...

Re: Filozof vl Filo vel Synek

PostNapisane: Śro lut 17, 2010 12:13
przez Apsa

Re: Filozof vl Filo vel Synek

PostNapisane: Śro lut 17, 2010 14:18
przez Never
nawet nie wiesz, jak fajnie czytać o Filku 8) Sama radość i miód na serce... A ze prosi zeby go wpuscić - to znaczy, ze wie, ze to jego dom

Re: Filozof vl Filo vel Synek

PostNapisane: Śro lut 17, 2010 17:44
przez Never
Apsa pisze:Też bym Bambiego nie poznała :)
http://i683.photobucket.com/albums/vv19 ... CT8085.jpg


Dopiero teraz moglam odpalic zdjęcie (w pracy nie mam szans) i tak, to jest wlasnie pipes, ktorego uwielbiam do szlaleństwa :D A najwspanialsze jest to, ze jest już w swoim domu!!!
Megano, błagam, pisz o nim codziennie, jak najwięcej....