Strona 1 z 1

ŻYRARDÓW - wielka prośba o pomoc!! Wychudzony pies na dworcu

PostNapisane: Wto lis 24, 2009 13:56
przez MartaK
Na dworcu PKP w Żyrardowie po peronach błąka się wychudzony pies. Piękny, duży, biały (a raczej szary od brudu...), wygląda zupełnie jak owczarek podhalański. Jest zupełnie oswojony, podchodzi do czekających na pociągi, prosi się o odrobinę uwagi i najpewniej także coś do jedzenia, bo wygląda na bardzo wychudzonego. Ma zapadnięte boki i więcej sierści niż czegokolwiek innego... Niestety absolutnie nikt nie zwraca na niego uwagi, ludzie tylko się od niego z obrzydzeniem odsuwają. Na pewno jest mocno zapchlony, bo ciągle bardzo się drapie.

Mam wielką, wielką prośbę: może ktoś z Żyrardowa lub okolic mógłby tam chociaż podjechać, żeby go nakarmić? Ja widziałam go tylko z pociągu, jechałam z Łodzi do Warszawy na lotnisko, więc nawet nie mogłam wysiąść, bo samolot nie poczeka... To jest naprawdę przepiękne, przyjacielskie psisko. Bez pomocy zupełnie tam zmarnieje... Może ktoś?... :(

P.S.Wkleiłam już na dogomanię, ale nie mam orientacji na tamtym forum i nie jestem pewna czy w dobry dział i czy będzie jakiś odzew. Dlatego zwracam się o pomoc do kociarek...

Jeżeli wiecie o kimś z Żyrardowa, kto jest na naszym forum, proszę podlinkujcie jej/mu ten wątek.

Re: ŻYRARDÓW - wielka prośba o pomoc!! Wychudzony pies na dworcu

PostNapisane: Wto lis 24, 2009 15:06
przez dorobella

Re: ŻYRARDÓW - wielka prośba o pomoc!! Wychudzony pies na dworcu

PostNapisane: Śro lis 25, 2009 20:49
przez MartaK
Nie mamy nikogo z Zyrardowa? :(

Re: ŻYRARDÓW - wielka prośba o pomoc!! Wychudzony pies na dworcu

PostNapisane: Sob lis 28, 2009 18:51
przez Ardilla78
Ja jestem na stacji w Żyrardowie dwa razy dziennie , nie widziałam takiej psiny , ale mój TŻ takiego psa widział ok. półtora tygodnia temu. Teraz pies się nie pojawia , nie kręci się też w okolicach stacji (sprawdzałam).
Może być również tak , że piesek ma "właściciela", niestety sporo jest w tym mieście takich zwierzaków , które są skrajnie zaniedbane i biegają luzem , a jednak do kogoś "należą".
Będziemy się rozglądać.