Strona 1 z 1

Żebrzący pies na zimnie. Pomocy!

PostNapisane: Nie lis 15, 2009 13:59
przez Zakocona
Piszę o tym tutaj, bo najwięcej osób zagląda.

Popołudnie na Krupówkach w Zakopanem. Czwartek, piątek- pełno topniejącego śniegu. Na ulicy , na mokrej skórze baraniej siedzi chudy, zrezygnowany pies w typie owczarka niemieckiego. Obok niego słoik na datki i drewniana tabliczka: "Zbieram na kiełbaskę lub dwie".

Psu nie wolno wstać z posłania, by rozprostować zmarznięte łapy. Zaraz interweniuje młody, antypatyczny facet lub jego dziewczyna. Ma sposób na życie. Nie pokazuje się, żeby turyści go nie widzieli, że jest młody i że żeruje na tym psie. Wtedy datki pieniężne tak hojnie by nie spływały. Daję puszki z Rosmanna. Pies rzuca się na jedzenie. Podaję wodę. Znika, gdy właściciel psa wraca. Bezczelnie mówi, że wylał tę wodę. Powiedział, że nic mu nie zrobię, a on i tak będzie tam stał z psem. :evil:

Ten proceder trwa od lat. To już nie pierwszy jego pies. Biciem, kopaniem wymusił na nich uległość i przeznaczył do ciężkiej służby. Dotąd płacił on lub jego matka tylko mandaty. Sprawy były umarzane.

Interweniowałam na policji, w straży miejskiej. ZOZ bezradny. Nie potrafi spowodować, żeby odebrano psa sadyście. Burmistrz i wymienione służby mają to gdzieś. Znajomy prokurator powiedział, że sprawa jest trudna i należy nękać władze, podać sprawę do prokuratora, do mediów. Mam namiary na miejscowy tygodnik, napiszę do burmistrza i prokuratora. Co jeszcze mam zrobić?

Za kilka dni może się znowu oziębić i spadnie śnieg, a psina będzie dalej siedziała na deptaku, kilka godzin dziennie, bez możliwości ruchu,zrezygnowana, głodna i zziębnieta.

KTO POMOŻE MIEJSCOWEMU ZOZ I MNIE ?! PROSZĘ. MAm 2 kiepskie zdjęcia robione komórką. jak mam je wstawić?

Mieszkam daleko. Nie mam możliwości sprawdzić na miejscu jak sprawa stoi. jestem w kontakcie z ZOZ. Gdyby tak wejść na strony miasta Zakopanego ( o ile istnieje), fora i dużo pisać o tym. Jak najwięcej osób. Wybory lokalne są w przyszłym roku. Może to coś pomoże?

Re: Żebrzący pies na zimnie. Pomocy!

PostNapisane: Nie lis 15, 2009 14:02
przez CoToMa
Może jeszcze Urząd Skarbowy?

Re: Żebrzący pies na zimnie. Pomocy!

PostNapisane: Nie lis 15, 2009 14:06
przez Zakocona
Zapytam w urzędzie. :twisted: Tylko na razie nie wiem jak cwaniaczek się nazywa.

Re: Żebrzący pies na zimnie. Pomocy!

PostNapisane: Nie lis 15, 2009 14:28
przez dorobella
Ja kiedyś dzwoniłam do Straży Miejskiej, że na ulicy, przy jakimś minus 5 stopni żebrze kobieta z dziewczynką na wózku inwalidzkim i facet mnie zbył. Policja powiedziała, ze zajmą się tym.... tak się zajęli, że widywałam ją dość często...a przyjeżdżała z innego miasta, spotkałam ją kiedyś jak jechała na żebry.

Może media powiadomić, że znęca się nad psem..... skoro władza nie reaguje.

Re: Żebrzący pies na zimnie. Pomocy!

PostNapisane: Nie lis 15, 2009 14:57
przez Tosza
Napisz do Frotki ( nie pamiętam czy dokładnie taki nick :oops: ). Liwia może Ci podac do niej telefon i podać więcej szczegółów

Re: Żebrzący pies na zimnie. Pomocy!

PostNapisane: Nie lis 15, 2009 15:48
przez estela
a może zawiadomić straż dla zwierząt
Lublinie (tel. 0512 085286)

Łodzi (tel. 0784 632 654)

Słupsku - p.o.kom delegatury Renata Cieślik 0601 348 677

Wałbrzychu (tel. 0787 546 871)

Warszawie (tel. 022 353 50 60)

Wrocławiu (tel. 0605 782 214)
www.strazdlazwierzat.com.pl/

Re: Żebrzący pies na zimnie. Pomocy!

PostNapisane: Nie lis 15, 2009 17:58
przez vega013
estela pisze:a może zawiadomić straż dla zwierząt
Lublinie (tel. 0512 085286)

Łodzi (tel. 0784 632 654)

Słupsku - p.o.kom delegatury Renata Cieślik 0601 348 677

Wałbrzychu (tel. 0787 546 871)

Warszawie (tel. 022 353 50 60)

Wrocławiu (tel. 0605 782 214)
http://www.strazdlazwierzat.com.pl/


Fajnie, ale pies jest w Zakopanem.

Co gorsze - jeżeli nawet uda się odebrać zwyrolowi tego akurat psa, szybko postara się o następnego i będzie go wykorzystywał w ten sam sposób. To jest jego sposób na życie, na zarabianie...

Re: Żebrzący pies na zimnie. Pomocy!

PostNapisane: Nie lis 15, 2009 19:25
przez Iburg
O kurcze, biedny pies. To by sie nadawało do TV, może jakaś prawa dla reportera albo inny podobny program

Re: Żebrzący pies na zimnie. Pomocy!

PostNapisane: Nie lis 15, 2009 19:34
przez kinga w.
TAki sam proceder kwitnie w Krakowie. Na Floriańskiej w pobliżu Mac Donalda regularnie siedzi pod latarnią facet z dwoma rudymi mieszańcami i "szyldzikiem" na tekturze, a blisko Rynku, również na Floriańskiej dziewczyna (czasem z chłopakiem) z czarnym kundelkiem średniej wielkości, szorstkowłosym. Straż Miejska? Podejdzie, opierniczy, pogoni - delikwent sobie pójdzie, za kwadrans siedzi z powrotem. Oni z tego żyją, a ten od rudzielców dzięki psom ma za co chlać. Spotkałam się z mocno menelowatą "młodzieżą" tak między 20 a 30-tką chodzącą z psami wziętymi ze schroniska i żebrzącą "na psa".

Re: Żebrzący pies na zimnie. Pomocy!

PostNapisane: Nie lis 15, 2009 21:55
przez Gosiara
Widziała kulka krotnie tego "człowieka" w Krakowie z pieskami:(Jak chciałam kupić karmę powiedział że tylko kasa :evil:

Re: Żebrzący pies na zimnie. Pomocy!

PostNapisane: Śro lis 18, 2009 13:15
przez persiak1
Sprawa istotnie trudna i obrzydliwa. I tu są braki w ustawie o ochronie zwierząt. Znam przypadki z za kanału gdzie w skrainych przypadkach sądy orzekały zakaz posiadania zwierząt np przez 2 lata i do tego leczenie psychiatryczne.

Co tu mówić o ochronie zwierząt i stawianiem sprawcy przed sądem skoro sądy są zawalone sprawami innego typu.
No , a na stworzenie specjalnego sądu od spraw zwierząt nie ma kasy ani przeszkolonych ludzi.

Re: Żebrzący pies na zimnie. Pomocy!

PostNapisane: Pon lis 23, 2009 23:39
przez Zakocona
Pismo do prokuratora napisane. Do burmistrza też. Mam kilka podpisów. Jutro postaram sie to wysłać i skontaktować się z miejscową prasą.

Re: Żebrzący pies na zimnie. Pomocy!

PostNapisane: Wto lis 24, 2009 13:50
przez malagos
Rzeczywiscie Frotka jest z tego terenu. Napisz do niej. Spróbuję i ja, z dogomanii.

Re: Żebrzący pies na zimnie. Pomocy!

PostNapisane: Wto lis 24, 2009 22:25
przez malagos
Frotka odpisała mi:

Wiele razy interweniowaliśmy w sprawie tego psa, jednak oprócz mandatu (który opiekun wlicza w koszty działalności) właścicielowi nie można nic zrobić. Na Policję w Zakopanem zgłosili się ludzie, którzy twierdzą, że widzieli jak pies był bity. Jeśli z tej sprawy coś wyjdzie można będzie starać się o odbiór psa ale sprawa nie jest prosta, bo pies nie jest wychudzony ani chory i wygląda dobrze.