Strona 1 z 1

Paranoja w świnoujskim schronie

PostNapisane: Wto lis 03, 2009 8:24
przez monika74

Re: Paranoja w świnoujskim schronie

PostNapisane: Wto lis 03, 2009 10:41
przez persiak1
No to powiem tak:
Jeśli schronisko będzie tak postępować to ludzie wogóle nie wezmą z tamtąd psa. Stwierdzą ,że jeśli tak to po co pomagać niech sory gniją w klatkach i dziczeją.
Jak można komuś narzucić własną wolę ,że masz wziąć wyrośniętego psa.
Tak się nie robi i powinno się owe osoby odsunąć np: na jeden miesiąc i zobaczyć jak ruszą adopcje.
Znam dorosłe psy nietolerujące dzieci i co wtedy wciśnie psa i pies wróci i wszyscy będą czuli niesmak.
Przykład z naszego podwórka poszła wieść ,że w schronisku jest grzyica i adopcje stanęły , a raz wydali psa , a ten po tygodniu zdechł na nosówkę.
Teraz co zdrowsze psy wywożone były do Łodzi. Tak było z rok temu. Schronisko miało miano ubojni z racji grzybicy. Tak było w mediach.
Teraz podobno coś się zmienia , ale powoli.

Re: Paranoja w świnoujskim schronie

PostNapisane: Wto lis 03, 2009 11:11
przez monika74
niestety nie jest to pierwszy "wyczyn" kierowniczki

Re: Paranoja w świnoujskim schronie

PostNapisane: Wto lis 03, 2009 11:34
przez persiak1
Nie ma na nią jakiegoś sposobu? Może jak by w mediach zorganizowano bojkot schroniska to by się obudziła z ze snu.

Re: Paranoja w świnoujskim schronie

PostNapisane: Wto lis 03, 2009 13:55
przez spyke
to jest bez sensu, przecież to nie ta kobieta będzie meszkała z tym psem tylko tamta rodzina. A poza tym uważam, że do dzieci jest lepszy szczeniak albo bardzo młody pies, który jeszcze nie ma swoich nawyków i przyzwyczajeń !!! Taki szybciej zaakceptuje np. krzyki, piski itd bo się przyzwyczai :D


np moja psina na piski jakiś dzieci od razu jest gotowa do ataku na te głośne stworzenie :/

Re: Paranoja w świnoujskim schronie

PostNapisane: Wto lis 03, 2009 14:38
przez persiak1
No właśnie , a po za tym odstręcza potencjalnych opiekunów. To nie USA gdzie wszystkie psy są sprawdzane pod kontem tego czy nadają się do rodzin z dziećmi.
Kto odpowie za ewentualny atak dorosłego psa na dziecko , do którego nie był przyzwyczajony.
Trzeba wiedzieć ,że pies dorosły ma w pewnym sensie psychikę ukształtowaną i byle pociągnięcie za ogon i dramat gotowy.
Pies może zostać uśpiony , a rodzina nigdy więcej nie weżmie psa , a przynaimniej ze schroiska, bo przekonają się ,że takie psy nie nadają się do rodziny.

Sprawa z lata tego roku głośna w mediach ludzie wzięli psa , a ten pogryzł 10 latkę. Mam nadzieję ,że ona żyje. Psa wzięto ze schroniska miał około 2 lat.

Re: Paranoja w świnoujskim schronie

PostNapisane: Pon lis 09, 2009 8:46
przez monika74
a tu jest jeszcze lepsza sprawa :evil:
http://www.iswinoujscie.pl/artykuly/11725/

Re: Paranoja w świnoujskim schronie

PostNapisane: Wto lis 10, 2009 8:05
przez Edzina
Ja jednak stane w obronie. Jesli faktycznie byl taki dialog jak w cytacie, to niestety nowe opiekunki nie wrozyly dobrze. Swiadczylo to o tym, ze nie maja pojecia czego chca.
Kazdy chce szczeniaka, bo wydaje mu sie, ze jest takim swietnym treserem. Rzeczywistosc jest taka, ze wiekszosc psow laduje pozniej w schronisku, bo opiekunowie nie mieli pojecia jak powinno sie postepowac z psem.
Fajnie jest sobie tak najezdzac na kogos, ale czy ktos z Was pracowal chocby przez jeden dzien w schronisku? Odbieral telefony od wlascicieli, ktorzy klamia prosto w oczy, ze to nie ich pies? Ze wyjezdzaja i musza oddac teraz, natychmiast? Od wlascicieli, ktorzy, najpierw mnoza swoje zwierzaki a pozniej dzwonia, jeszcze z pretensjami, ze schronisko ma je od nich zabrac, bo oni nie maja warunkow?
Zanim powiecie cos zlego - zastanowicie sie. Ona na pewno lepiej zna ludzi, ktorzy przychodza niz ci, ktorzy siedza przed komp.
Nie znam jej, ale wiem jak jest w naszym schronisku i sama spotkalam sie z ludzmi, ktorzy klamia bez mrugniecia okiem.

Re: Paranoja w świnoujskim schronie

PostNapisane: Wto lis 10, 2009 9:40
przez monika74
Edzina zgadzam sie ze wszystkim tylko ze akurat te babaczki naprawde były wporządku
pamiętam sytacje z wiosny kiedy to do schroniska przylazł pijany facet który pół roku wcześniej oddał tam psa
postanowił wziąść następnego 8O (dodam tylko ze człowiek ten jest znany z brutalności )
kierowniczka bez zadnych oporów wydała mu pieska mimo ostrzezeń i prózb zeby tego nie robiła
koniec opowieści jest taki ze piesek biega bezpański i pokaleczony a schronisko udaje ze go nie zna :evil:

Re: Paranoja w świnoujskim schronie

PostNapisane: Wto lis 10, 2009 11:26
przez Edzina
Moze dlatego zaczela byc ostrozniejsza w wydawaniu? Tak naprawde nie wiemy jak wygladalo spotkanie kierowniczki i tych pan. Przychodza np. ludzie i kategorycznie domagaja sie np. wydania suki bez sterylki. Strasza, krzycza, czasem probuja podstepu. Ostatnio np. ktos wykradl psa, pewnie dlatego, zeby nie placic za jego pobyt w schronisku.