» Wto lis 10, 2009 8:05
Re: Paranoja w świnoujskim schronie
Ja jednak stane w obronie. Jesli faktycznie byl taki dialog jak w cytacie, to niestety nowe opiekunki nie wrozyly dobrze. Swiadczylo to o tym, ze nie maja pojecia czego chca.
Kazdy chce szczeniaka, bo wydaje mu sie, ze jest takim swietnym treserem. Rzeczywistosc jest taka, ze wiekszosc psow laduje pozniej w schronisku, bo opiekunowie nie mieli pojecia jak powinno sie postepowac z psem.
Fajnie jest sobie tak najezdzac na kogos, ale czy ktos z Was pracowal chocby przez jeden dzien w schronisku? Odbieral telefony od wlascicieli, ktorzy klamia prosto w oczy, ze to nie ich pies? Ze wyjezdzaja i musza oddac teraz, natychmiast? Od wlascicieli, ktorzy, najpierw mnoza swoje zwierzaki a pozniej dzwonia, jeszcze z pretensjami, ze schronisko ma je od nich zabrac, bo oni nie maja warunkow?
Zanim powiecie cos zlego - zastanowicie sie. Ona na pewno lepiej zna ludzi, ktorzy przychodza niz ci, ktorzy siedza przed komp.
Nie znam jej, ale wiem jak jest w naszym schronisku i sama spotkalam sie z ludzmi, ktorzy klamia bez mrugniecia okiem.