Strona 1 z 1

kastracja psa

PostNapisane: Czw wrz 24, 2009 8:32
przez Wełna
w sprawach psich jestem zielona :twisted: więc z góry przepraszam jeżeli moje pytania okażą się śmieszne/głupie itp.

Jesteśmy umówieni dziś na kastarcję psa mojej mamy (york 9miesięcy), zaczęłam czytać artykuły z których nie wynika jednoznacznie, że zabieg jest potrzebny.

Pies póki co nie jest ani agresywny, psy/suki w parkach go średnio interesują, koty są mu bliższe (my mamy 4 koty)

co robić? kastrować, nie kastrować, poczekać?

Re: kastracja psa

PostNapisane: Czw wrz 24, 2009 9:17
przez Beasia
Ja co prawda zawsze miałam tylko suczki, ale moja mama i teściowa mają lub miały psy i z obserwacji wiem, że jeśli futro nie jest agresywne i nie biega samopas, to nie ma sensu go kastrować. Piszę o bieganiu bez dozoru dlatego, że w okresie kiedy suczki w okolicy mają cieczki to psy mogą nie reagować na komendy właściciela i uciec, niestety często nie potrafią potem wrócić do domu :(

Re: kastracja psa

PostNapisane: Czw wrz 24, 2009 11:21
przez makrejsza
Przypadki się zdarzają, pies może uwolnić się z obroży i uciec. Ja bym ciachała bez zastanowienia - mój jamnik został zagryziony w czasie "rujkowym" przez puszczonego samopas wilczura. Gdyby był ciachnięty, może nie zostałby potraktowany przez tamtego psa jako rywal. W przypadku takiej rasy jak york dochodzi jeszcze ryzyko kradzieży psa na reproduktora, w końcu takie psy nawet od pseudohodowców kosztują ok. 1000 zł

Re: kastracja psa

PostNapisane: Czw wrz 24, 2009 11:35
przez Beasia
Szczerze przyznam, że nie rozpatrywałam problemu od tej strony :oops: Skupiłam się bardziej na potencjalnej agresji niekastrowanego psa.
Biorąc pod uwagę Twoje argumenty, to faktycznie lepiej wykastrować.

Re: kastracja psa

PostNapisane: Czw wrz 24, 2009 15:30
przez Emilka
u mojego sie zaczely problemy jak mial ok 3 lata, wczesniej nie interesowal sie suniami. Cierpial bardzo bo chcial a nie mogl... piski pod drzwiami a na spacerach zamiast sikac weszyl za suniami. Ja bym kastrowala chociazby dla wygody psa, bo co ta szczescie chciec a nie moc. A tak ani nie bedzie chcial ani nie bedzie mogl ;)

Jeszcze cos mi sie przypomnialo.... notoryczne gwalty tak zwanej poduszki "jaska" i dzieciecych maskotek. Wszystko byloby ok gdyby nie fakt ze po calym akcie przedmioty byly wysmarowane wiadomo czym :roll:

Re: kastracja psa

PostNapisane: Czw wrz 24, 2009 19:12
przez Edzina
Mojego wykastrowalam jak mial 10 miesiecy (jakies 3 lata temu). Zawsze byl dominantem i tak w sumie zostalo, ale gdyby nie byl wykastrowany, doszlyby do tego ucieczki za sukami i agresja. Wieksze znaczenie ma to oczywiscie w przypadku duzych psow, ale z malymi wlasnie moze byc tak, jak pisze makrejsza - pies moze zostac ukradziony, albo po prostu przywlaszczony jak zaginie i bedzie sluzyl jako reproduktor. Tez bym wykastrowala. Psu nic sie nie dzieje (bo przeciez tycie to mit), a jest bardziej skupiony na wlascicielu niz sukach. Suki sa traktowane jak kumple do zabawy.

Re: kastracja psa

PostNapisane: Pt wrz 25, 2009 17:28
przez Apsik77
Widzę ze nikt nie poruszył kwestii zdrowotnych, a kastracja zmniejsza ryzyko wystąpienia raka prostaty i niweluje raka jąder.

Re: kastracja psa

PostNapisane: Pt wrz 25, 2009 21:04
przez Wełna
Apsik77 pisze:Widzę ze nikt nie poruszył kwestii zdrowotnych, a kastracja zmniejsza ryzyko wystąpienia raka prostaty i niweluje raka jąder.


no właśnie dla mnie za kastracją przemawia:
- zabobieganie chorobom
- "nie męczenie się psa, że nie może"

w kwestii chorób właśnie mam wątpliwości, czytałam 2 różne artykuły jeden był o tym, że kastracja zapobiega chorobom, drugi o tym, że wręcz przeciwnie... poszukam i dam wam do przeczytania...

Re: kastracja psa

PostNapisane: Pon wrz 28, 2009 17:12
przez Apsik77
Wełana chętnie poczytam te artykuły. Przy wymienionych przezemnie chorobach kastacja na pewno pomaga. Wiem ze przy wczesnej kastracji (ok 3 mies szczenie) mogą wystąpić problemy rozwojowe u psiaków (szczególnie ras dużych) dotyczą one przeważnie kośćca .

Re: kastracja psa

PostNapisane: Sob paź 03, 2009 15:43
przez Draugia
Jeszcze się nie spotkałam z tym, żeby przez kastrację pies miał jakieś problemy...oczywiście jeśli pies został wykastrowany humanitarnie, pod narkozą (sąsiada psa jacyś debile "wykastrowali" na żywca, gdy ten uciekł z posesji, więc nie ma co się dziwić, że pies stał się agresywny i koniec końców został uśpiony...biedny pies :cry: ).
Jeśli wet nie zrobi pomyłki podczas zabiegu (a zabieg jest prosty) i jeśli pies nie będzie miał wstrząsu / alergii na narkozę czy nici chirurgiczne (na prawdę rzadko się zdarza) to wszystko będzie dobrze, a nawet lepiej niż przed zabiegiem :roll:
Za to masz spokój z psem, pies ma spokój z sukami, żyje dłużej i zdrowiej, agresywny się nie zrobi po kastracji (za to w czasie dojrzewania mógłby)...
Wniosek - kastrować :D