Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Sob lut 11, 2012 7:00 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana pisze:Dziś ogonek mnie napieprza cały czas i nikt mnie nie żałuje. :(
Natomiast Teżet pracował od rana w domu i bezmyślnie przez telefon się zaoferował, że mnie przywiezie ze stacji, no nie mogłam takiej okazji przegapić, prawda? Kazałam zapakować Kartofla do transportera i spotkaliśmy się stację wcześniej, u pani weterynarz.
Kartofel ostatnio bardzo mi schudł, grzbiecik mu się wyostrza i coraz bardziej żyje we własnym świecie. Potrafi się zgubić między najbliższą sosną a drzwiami tarasowymi, a jeśli się go nie postawi przed miską z wodą, nie trafi do niej sam. Rozmoczone chrupy z odrobiną puszki dostaje w łazience, trzy razy dziennie, wsuwa jak szalony... a schudł.
Kupy wciąż piękne, sik porządny, dalekonośny... ale żeberka zaczynają mu wystawać.
Pobraliśmy krew do badań, dostał witaminy w zastrzyku i się zobaczy co dalej. Pewnie trzeba będzie oczyścić ząbki i koniecznie bym chciała dostać coś na te jego biedne stawy...

Rimadyl-pomaga bardzo.Niesterydowy.Karsivan -tez dobrze podciąga pieski w tzw wieku.
Mam doświadczenie geriatryczne-jedna psina zyła ok 19 lat z tego większośc przejechała na Rimadylu i Karsivanie,jamnik miał 16 lat a labradorka 13.
Rimadyl jest naprawde dobry-poprawia jakość zycia.Kiedys był tez Geri-pet w pascie ale jakoś teraz zniknął
Geri-pet zalecał mi psi kardiolog-odzywia mięsień sercowy.
Labradorka na wzmocnienie serduszka z powodzeniem brała też Enarenal 20.
Może lekarz dla Kartofla tez dałby? Moja Zula smigała po tym jak strzała.I do tego wspomagacz watrobowy- czyli Verdin albo Heparegen.Do ciągłego stosowania bo lepiej przyswaja sie jedzonko.
Kochany ten Kartofel i szczęściarz. Taki dom! :1luvu:
Serniczek
 

Post » Sob lut 11, 2012 9:05 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana pisze:Na okoliczność chudnięcia...
Ta..., znalazłam ten opuszczony post. Ja z niewyspania i stersu jestem jeszcze bardziej ślepa niż zwykle... :?
Za felkowe wyniki :ok:

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 11, 2012 20:08 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Serniczek pisze:Rimadyl-pomaga bardzo.Niesterydowy.Karsivan -tez dobrze podciąga pieski w tzw wieku.
Mam doświadczenie geriatryczne-jedna psina zyła ok 19 lat z tego większośc przejechała na Rimadylu i Karsivanie,jamnik miał 16 lat a labradorka 13.
Rimadyl jest naprawde dobry-poprawia jakość zycia.Kiedys był tez Geri-pet w pascie ale jakoś teraz zniknął
Geri-pet zalecał mi psi kardiolog-odzywia mięsień sercowy.
Labradorka na wzmocnienie serduszka z powodzeniem brała też Enarenal 20.
Może lekarz dla Kartofla tez dałby? Moja Zula smigała po tym jak strzała.I do tego wspomagacz watrobowy- czyli Verdin albo Heparegen.Do ciągłego stosowania bo lepiej przyswaja sie jedzonko.
Kochany ten Kartofel i szczęściarz. Taki dom! :1luvu:

Serce to on ma w porządku. Problem stawowy jest ewidentny, a badania wykazały podwyższony mocznik, na szczęście nie dużo na razie.
W poniedziałek jedziemy z Fistaszkiem na kroplówkę to i Kartofel się zabierze i coś z wetką ustalimy.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 12, 2012 21:58 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Pańcia ma nowego, kolejnego zajobka...
Obrazek

Margerytki miały być białe, ale po oddzieleniu spodnich warstw serwetki zrobiły sie przezroczyste :?
Obrazek

A w ogóle naklejanie i wycinanie jest fajne, natomiast malowanie i lakierowanie potem mnie wkurza.
Obrazek

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 12, 2012 22:12 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

A w ogóle dziś mija druga rocznica, odkąd Filozof jest u nas.
To super pies, możecie nam gratulować! :D

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 12, 2012 22:14 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

GRATULUJĘ i co u Kocic?
A dziś właśnie wyprowadziłyśmy ostatniego Zwierzaka od Pani Basi :)

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 12, 2012 22:14 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Też się w to bawię, ale na razie robię kolczyki. Najgorsze to nakładanie warstw tego lakieru...

joszko89

 
Posty: 3823
Od: Nie paź 09, 2011 14:13
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lut 12, 2012 22:15 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

W takim razie gratuluję udanego Filozofa!! :ok: Mój Flek ma dziś urodziny.

joszko89

 
Posty: 3823
Od: Nie paź 09, 2011 14:13
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lut 12, 2012 22:16 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana pisze:A w ogóle dziś mija druga rocznica, odkąd Filozof jest u nas.
To super pies, możecie nam gratulować! :D


Filozof, moja miłość...Gratuluję i zazdroszczę.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie lut 12, 2012 22:17 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana pisze:A w ogóle dziś mija druga rocznica, odkąd Filozof jest u nas.
To super pies, możecie nam gratulować! :D


Gratuluję
A jakieś podsumowanie???

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 12, 2012 22:24 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Dla Filozofa :torte:

A te pudełka, to ci powiem pańcio, bardzo ładne! Silnie kobiece! Polecam ci papier ryżowy. Łatwiej się nim posługiwać. Mam w domu kawałek takiego http://www.decoupageart.pl/product_info ... 58e7c47bfd Chcesz na próbę?
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Nie lut 12, 2012 23:03 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

A nie mieliśmy dziś weny do podsumowań i pijaństwa (jakoś to nam się zazwyczaj nieodłącznie łączy, hm)
Za to - uwaga, uwaga - relacja z pańciowego poranka. Dzień powszedni.
- dzwoni budzik w telefonie. Nie chcecie wiedzieć, o której godzinie, w każdym razie, odkąd Kartofel wymaga osobnego śniadania, na początku jest czwórka. :strach:
- należy zgasić drania już po pierwszym, wstępnym piknięciu, bowiem jest jakaś szansa, że Fistaszek się nie obudzi.
- ponieważ jednak w 19stu przypadkach na 20 się budzi, wstajemy normalnie.
- wdziewamy szlafrok i kapcie i nasypujemy Patyczakowi żarcie. Staramy się nie upuścić metalowej pokrywki od puszki, z doświadczenia wiemy, że można przez to paść na serce.
- zapalamy światło na schodach i schodzimy, udając, że wcale nie jesteśmy paralitykami i starając się jednak nie spaść na ryj.
- zapalamy światła w salonie, łazience, i przedpokoju. Leon już stoi gotów do wyjścia. Filozofa wołamy nerwowym szeptem, nakierowując go głosem, by nie wpadł na kominek, na komodę, na ścianę, na drzwi od wiatrołapu.
- psy wychodzą, Fistaszek cały czas warczy na Leona.
- zamykamy za nimi drzwi, Fistaszek zaczyna szczekać. Nie wiemy, co na to sąsiedzi. Na szczęście.
- zabieramy z wiatrołapu kurtkę i buty i składujemy to w pobliżu kominka, by się trochę ogrzało.
- Kartofel się rozgląda z posłanka, bierzemy go na ręce (staramy się nie stękać, co to kogo obchodzi, że boli nas kość ogonowa...?) zapalamy światło na tarasie i wynosimy psa na siusiu.
- stoimy na śniegu w kapciach i udajemy, że wcale nam w tym szlafroku nie jest zimno.
- Kartofel sika.
- łapiemy psa na ręce i wnosimy z powrotem.
- Fistaszek wpada przez kocie okienko do domu, karcimy go za szczekanie.
- lecimy na drugi koniec pokoju, gdzie teraz mamy prowizoryczną kuchnię i włączamy wodę w czajniku.
- wyjmujemy z lodówki w przedpokoju miskę z kartoflowym żarciem i wkładamy ją na 20 sek do mikrofali.
- przez te 20 sek szykujemy sobie miskę z chińska zupką.
- wyjmujemy psie żarcie.
- zalewamy swoją zupkę.
- idziemy z żarciem do łazienki, starając się uzyskać wewnątrz tejże Kartofla, a nie szybszego Fistaszka.
- zamykamy się z Kartoflem z łazience.
- z drugiej strony drzwi Fistaszek zaczyna szczekać.
- z góry słychać brzydkie wyrazy. Albo i nie.
- stawiamy Kartofla nosem w misce, pies je a my przez ten czas możemy zrobić siusiu i umyć lica.
- pomagamy Kartoflowi wybrać wszystko z miski, wycieramy mu wilgotną chusteczką nos.
- wychodzimy z łazienki i opieprzamy Fistaszka za szczekanie.
- bierzemy pojemnik i idziemy do kotłowni po kocie chrupy.
- wracamy, grzechocząc znacząco i nasypujemy owe do kocich misek.
- łapiemy Księciunia i wypychamy przez okienko. O ile się da złapać.
- j.w. tylko z Dupencją.
- otwieramy kominek, grzebiemy w nim pogrzebaczem, ładujemy doń drewno. Dużo drewna.
- lecimy do wiatrołapu i wpuszczamy Leona. Wołamy Filozofa po raz pierwszy.
- lecimy na górę.
- ubieramy się stosownie do wielkości mrozu. Trochę to trwa, zwłaszcza wciąganie dziurawych rajstop. Dziurawych, bo podspodniowych.
- retorycznie pytamy szeptem Sielawkę, czy nie zamierza iść się wyszczać.
- całujemy rozespaną Gabunię.
- opieprzamy Fistaszka za stukanie pazurkami po panelach.
- schodzimy ponownie na dół, starając się nie zapomnieć ze sobą telefonu.
- lecimy do wiatrołapu i wychylamy się przez drzwi i wołamy Filozofa po raz drugi.
- jemy zupkę.
- wołamy Filozofa po raz trzeci.
- myjemy zęby, wcieramy w lico krem na mróz.
- wołamy Filozofa po raz czwarty.
- ładujemy rzeczy do torebki, szykujemy sobie okulary, by nie zapomnieć zmienić.
- wkładamy ciepłe skarpety i buty.
- wołamy Filozofa po raz kolejny. Wkurzeni oblatujemy dom dookoła i zaganiamy cholernika do środka.
- zakładamy kurtkę puchową, puchową kamizelkę, czapkę i szalik.
- zmieniamy okulary, chowamy drugie do torebki, staramy się nie zapomnieć o telefonie.
- układamy Kartofla na posłanku, opieprzamy Fistaszka, by poszedł na górę spać.
- przynosimy sobie stołeczek pod drzwi i z trudem zakładamy na buty kolce, mając świadomość, że inaczej znowu obtłuczemy sobie kość ogonową. Albo i gorzej.
- gasimy wszelkie światła i drepczemy do furtki, by sprawdzić, czy da się otworzyć normalnie kluczem.
- wracamy i wtykamy w przycisk domofonu zapałkę.
- lecimy do furtki po raz kolejny i usiłujemy otworzyć, w myślach składając najlepsze życzenia obu smacznie śpiącym na górze panom.
- i tak siedem razy.
- w końcu osiągamy sukces, zamykamy dom, otwieramy dom, wracamy się po torebkę, zamykamy dom ponownie, zatrzaskujemy furtkę i ruszamy śliską drogą przez las na stację...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 12, 2012 23:07 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Babo J, dzięki, mam papier ryżowy i specjalny do dekupażu też. Ale zamierzam wypróbować normalny papier - podobno wystarczy zamoczyć na trochę...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 13, 2012 0:01 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

A co z chińską zupką? Kartofel spożywa porannie w łazience, czy zaspana pańcia w szlafroku :?: w tejże łazience w okolicach mycia lica?
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lut 13, 2012 7:59 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana współczuję, a zarazem dziękuję Ci za dodanie mi siły na tak długi dzień! Poranków generalnie nie zazdroszczę...

joszko89

 
Posty: 3823
Od: Nie paź 09, 2011 14:13
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość