Megana pisze:Bo ja wiem, jakie jałowce...? Takie rosły, zwyczajne...
Nie planowaliśmy ogrodu. Zamieszkaliśmy w lesie i mamy las. Kilka krzewów dosadziłam i kilka doniczek czymś kolorowym stoi zwykle przy eee... tarasie. In spe.
Ja nie mam ręki do roślin, a Teżet nie znosi kopania, więc las musi sobie radzić sam.
A, prawda - experymentalnie posadziłam te 20 regentów, ale nie wiem, czy kiedyś się doczekam tylu winogron, by chociaż 10 litrów wina zrobić.
Zadbaliście, by ten las był


A na leśnej ziemi ciężko się kolorowe roślinki uprawia

Niestety, przy winogronach nie doradzę. Myśmy mieli jakieś takie czarne, drobne, późne. Na galaretkę szły, albo na sok, bo miąższ był słodki, ale kwas skórki usta wykrzywiał.
Jak jałowce miejscowe, to się powinny podnieść. Jak nie podniosą, to przytrzymaj i będą piękne, naturalne bonsai
