Saba już jest
Bałam się najbardziej, ze ona będzie tęsknić za Izabelą. Bo gdy weszli, to ona machała ogonkiem, itd. chodziła po całym domu. Bałam się, ze jak wyjdą, to ona będzie smutna.
Ale nie- traktuje mnie bardzo przyjaźnie, jak kolejną wolontariuszkę chyba

Macha cały czas ogonem, i nie opuszcza nawet na krok. BYłyśmy na spaerku, szła ślicznie przy nodze
Jełsi chodzi o koty- są przerażone

Siedzą na szafkach i się wytrzeszczają.
Saba chyba ich nie lubi- kiedy któryś odważy się zejśc, warczy na nie i je goni, a te, zrzucajac wszystko po drodze uciekają znowu na górę.
Mam od dziś dwa maluchy schroniskowe- jednego z nich Sabcia przyparła do muru
Schowałam je do łazienki, a moje koty muszą przywyknąć. Chyba na razie jak bede wychodzić, to bede zamykać Sabcie w jednym pokoju. Na początku chociaż.
Klaudia, u mnie też więc będzie taranowanie
