już wróciłyśmy i niestety wieści nie są dobre dr Balicki zrobił wszystkie możliwe badania łącznie z prześwietleniem oczka i stwierdził, że jest to wada wrodzona, oczko nie jest unerwione i
dzisiaj już stwierdził na 95%, że już nic nie da się zrobić, przepisał kropelki przeciwzapalne i chciałby Lusię zobaczyć za 2 m-ce.Bardzo mi jej szkoda!!! bo to bardzo wesoły maluszek, nadrabia słuchem i węchem, jest boska. Była bardzo umęczona, jechała z pieskiem schroniskowym i bardzo ją ten chłopak interesował, nawet go troszkę ośmieliła, ona jest bardzo ciekawa wszystkiego i spragniona życia..i zdjęcia


i z psiakiem-Terebelkiem którym jechała
