wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro sie 20, 2014 16:59 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Jakoś sobie nie mogę wyobrazić Shiro w roli mamy :ryk: Mało tego, jeśli albinosy są wrażliwe na promienie słoneczne i ja w domu chronię Shiro przed słońcem, gdy w dzień buszuje... to jak go uchronić przed słońcem w jakieś zagrodzie, parasol :roll:
Zresztą Shiro dupcię grzeje w polarkach i wtedy jest ciepluteńki :mrgreen: I wcale go nie rozpieszczam 8) odpowiadam tylko na jego potrzeby.

Pan Gara, o ile mnie pamięć nie myli ma już rezydenta, chyba Listka. To może dwóch rezydentów to byłoby za dużo :roll: . Z tego co wiem jeżykowi ze skoszoną połową buzi też będzie szukał domku.

Zadzwonię do niego za parę dni i się dowiem, bo nie sądzę, żeby znalazł czas, żeby odpisać na moje emaile.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Czw sie 21, 2014 0:16 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Dorobelciu - Panu Jerzemu odeszły maluchy.., myślę, że raczej z tego powodu jest nieaktywny. Nie z braku czasu, czy złej woli. Po prostu czasami się człowiekowi wszystkiego odechciewa.

Dziś, jak sobie myłam klatki :roll: pomyślałam, że najważniejszy jest czas, który możemy poświęcić zwierzakowi. A ten jest bardzo ograniczony. Dlatego szukamy domków, bo te mogą zaoferować go w większej ilości niż ośrodek. Shiro jest tak śliczny, że pewnie może mieć każdy domek na skinienie łapki :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 21, 2014 10:20 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Wiem, że mu odeszły maluszki, czytałam :cry: Nigdy się nie wie, czy się uda. Nieprzespane noce, czuwanie, karminie strzykawką, podawanie zastrzyków i nadzieja, że dożyje taki maluch do rana, do południa. Też miałam w ciężkim stanie jeżowe dzieciaki.

Zwierzaczek to odpowiedzialność. Nie ma chętnych na ofiarowanie mu domu.Może dlatego, że to albinos ;) Skończyliśmy antybiotyk, za 3 dni kolejne odrobaczenie. Potem pewnie powtórki.

W Bytomiu w 2010 roku znaleziono albinosa o wadze 327 gram, a Shiro miał 174 .

http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/kr ... id,tm.html


Doszłam do wniosku, że skoro pan Jerzy może odpisywać na FB, a mnie na email nie może, to ja się nie będę narzucać. Może zbyt pochopnie podjął decyzję i teraz mu głupio się wycofać. Tak samo postąpiłabym, gdyby Shiro był kotem u mnie na DT. To przyszłemu domkowi powinno zależeć, na utrzymaniu kontaktu też.

Napiszę dzisiaj do różnych miejsc i zobaczę kto mi odpisze.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pt sie 22, 2014 11:05 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Mamy powtórkę z rozrywki, na antybiotyku nie było biegunek, a po zakończeniu niestety wróciły :evil:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie sie 24, 2014 14:49 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Shiro przekroczył wagę 500 gram, ale dalej walczymy z biegunkami. Pan Gara nie miał pomysłu na transport, a raczej finansów.
Mozę ktoś chciałby się dołożyć do transportu Shiro do pana Gary?


Zapomniałam dopisać, że mojemu sąsiadowi przeszkadzają hałasy i śpię po 2-3 godziny na dobę i pilnuję go. Długo tak nie wytrzymam. Nie mam go gdzie dać. Myślę, że tak max jeszcze do rozpoczęcia roku szkolnego, jakiś góra tydzień może u mnie być.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Wto sie 26, 2014 11:48 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Myślę, że do pana Gary będzie ciężko z transportem. Myślałam, ze pan Gara da info na FB o transporcie Shiro, ale widocznie tak robi tylko Fundacja Igliwiak.
Jeśli do niedzieli się transport nie znajdzie, bo sponsorów na transport brak, zresztą chętnych na adopcję Shiro także, muszę mu szukać innego domu. Nie mogę czekać miesiącami, aż znajdzie się transport do pana Jerzego.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Śro wrz 03, 2014 9:09 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Transportu nie ma nadal. Shiro waży 544 gramy, mało je ostatnio. Wczoraj dostał kolejną dawkę preparatu na odrobaczenie. Jak nie pomoże to kolejne zastrzyki, bo może nie dociągnąć do ewentualnego wyjazdu, który na chwilę obecną jest jakiś mało realny. W domu będę miała go maksymalnie do piątku.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pt wrz 05, 2014 8:39 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Próba eksmisji zakończyła się sromotnym niepowodzeniem. Shiro po nocy spędzonej w ciepłej altanie znajomych był zimnym pomimo ciepłych polarków 8O i gdyby nie to, że ma w tylnych łapkach po pięć palców zastanowiłabym się czy na pewno nie jest jakimś pigmejskim. Może jakby pobył dłużej to skończyłoby się to źle.
Spotkałam ostatnio chłopaczka 376 gram. Noce robią się zimne. Jedzenie znika. Zaczyna się trudny okres. Znajomy na działkach spotyka jeża, który stołuje się przy kotach i twierdził, że waży z 5 kg :twisted: Ja miałam w nocy sen, znalazłam małego jeża i szukałam wagi, żeby go zważyć. A jakaś kobieta wyjęła z torebki szynszylkę i powiedziała mi, ze teraz jest moda na egzotyczne zwierąatka. Szynszylkę puszczał i ona do niej wracała. Po czym patrząc na jeża na mojej dłoni wypaliła "Po co pani jeż, przecież ma kolce".

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pt wrz 05, 2014 11:50 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Jeż anty-polarny :roll: to chyba tylko do ciepłych krajów wysłać takiego...

Hm, a może do szklarni? Jeż w szklarni to korzyść, bo zjada szkodniki...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt wrz 05, 2014 12:54 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Ja sobie tak myślę, że to księżniczek zamieniony w jeża, za karę. W domu też musi mieć ciepłe polarki, bo się robi zimny. Czytałam o jeżach pigmejskich, ze jak sie robi zimno zapadają w hibernację, która może się dla nich skończyć śmiercią.
Shiro pragnie być jeżem domowym, bo innej opcji nie ma :roll:

Pierwsze tygodnie jeż miał sztuczny inkubator, bo wchodził w koce. Jak udało mi się w ciągu doby przespać z przerwami 3 godziny to był cud. Musi mieć ciepło :smokin:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pt wrz 05, 2014 13:41 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

W szklarniach jest ciepło bardzo, gorąco wręcz. Może by poszukać kontaktu do takich ogrodów botanicznych, co mają szklarnie tropikalne, w Warszawie taka jest w zoo, w Oliwie w ogrodzie też, w Powsinie pod Warszawą PAN ma szklarnię z palmami... tak luźno myślę, ale to ciepłe miejsce :oops:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt wrz 05, 2014 19:53 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Nie wiem jak z wilgotnością w takich miejscach.

Pan Gara znalazł osoby, które przyjadą po jeża w przyszłą niedzielę i zabiorą go do niego. Dziewczyna zna się na jeżach, więc Shiro będzie w dobrych rękach. Na razie schudł, kupiłam mu dwa inne rodzaje karmy może mu to pomoże. Będę go obserwować i jeśli nie będzie poprawy włączę mu antybiotyk. Dokarmiam convem. Na łóżku szuka oczywiście ciepłego koca, gdzie można się zakopać. Może jutro zrobię mu parę zdjęć.

Zapomniałam się pochwalić, że postawiłam klatkę jeża na stół, żeby go nie było słychać tak bardzo. Klatka pożyczona. I jeż w nocy chciał wyjść, nie wiem jak on to zrobił, klatka spadła i trochę się połamała kuweta, jeżowi się nic nie stało. W środku był karton. Skleiłam, ale widać.

Shiro śpi owinięty w koc i przykryty kołdrą u syna na łóżku :strach:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Sob wrz 06, 2014 19:50 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Nie jest dobrze, ale przez prawie dwa miesiące ja Shiro jest u mnie, było dużo takich momentów, więc może jednak się uda :roll: Shiro spadł z wagi 544 gramy do wagi 488 gram, jest na lekach i karmię go strzykawką, efekt 497 gram. Ma problem z utrzymaniem temperatury. Na szczęście z karmieniem dajemy radę i tekst "Mamusia nakarmi dzidziuńcia" i mlaskanie działa. Niestety albinosa miewają problemy zdrowotne, problemy z odpornością i różnie bywa. Najbliższe dni rozjaśnią sytuację.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.


Post » Nie wrz 07, 2014 22:37 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Albinosy są słabsze od zwykłych jeży. Mają wyższą śmiertelność, krócej żyją od zwykłych jeży. Wymagają specjalistycznej opieki. Dzidziuńcia na szczęście je ze strzykawki, cały czas dogrzewam go butelkami z gorącą wodą i dokarmiam. Dzisiejsze ważenie 517 gram. Jutro kolejna dawka antybiotyku. Jeż dzisiaj jest żywszy niż wczoraj. Zobaczymy jutro. Karmię go jak dziecko ;) może mi się uda zrobić zdjęcie :) Dopóki nie będzie się zwijał w kulkę podczas karmienia, pluł, wymiotował, gryzł- dam radę go dokarmiać. Dokarmiam go kilka razy dziennie.

Albinosy są delikatne. I tak, że mi się go udało odchować ze 174 gram.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości