wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Sob cze 14, 2014 23:24 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

No widać szkoły są różne i różne preparaty...zastanawiam sie kiedy powtórzyć to odrobaczanie...no i gnębi mnie brak pewności, ze łyknął swoją dawkę..oj, nie łato kolącej kulce do pysia wcisnąć, jak się nie ma doświadczenia..
Jurek waży 750g, ma apetyt i więcej wigoru , ale śluzowaty katar nadal jest i trochę pokichuje ( czasem to sama nie wiem..pokichuje czy to są takie fuki-prychy na mnie...)

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Nie cze 15, 2014 17:58 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Czy szkoły są różne, cóż możliwe. Ja bazowałam na własnych doświadczeniach i obserwacjach, plus literatura. Ponieważ nie robiłam badań kału, brałam pod uwagę cykl rozrodczy pasożytów i ewentualne uodparnianie się na preparaty. Dużo czytałam. Obserwowałam i ważyłam. Żaden z jeży na antybiotyku nie był na dworze. Zakatarzone dostawały, oprócz preparatów do nosa, antybiotyki i zastrzyki na odrobaczenie, tabletki na odrobaczenie i proszek na odrobaczenie. I na koniec advocate na kark. Co najmniej dwa jeże miały ropny, śluzowaty katar.
Cykl pasożytów może wynosić też 21 dni. Np. Gandalf dostawał preparaty na odrobaczenie co 10-14 dni przez okres 1,5 miesiąca. Faramir jakiś czas po odrobaczeniu był w super formie, a potem nastąpił kryzys i powtórka leków.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Czw lip 17, 2014 18:33 Re: wierzę w jeże Malutki Pippin za tęczowym mostem :(

britta pisze:
Zosik pisze:
Nemi pisze:Zosik - nie ma głupich pytań :P Jeże nie powinny być przemieszczanie, chyba że istnieje dla nich zagrożenie. Teraz zdecydowanie nie przenoś, bo zaczął się właśnie okres porodów i odchowywania młodych, więc ryzyko, że pozbawi się maluchy mamy jest bardzo duże. W czasie kiedy jeżowe mamy dzielnie wychowują młode, może sobie spokojnie poczytać o zapraszaniu jeży do ogrodu :P A może Twoja mama, mogłaby się zaopiekować jakimś jeżem specjalnej troski ?


Tak też właśnie myślałam, że przenoszenie, zwłaszcza teraz, nie jest dobrym pomysłem.

Myślę, że mogłaby, jeżeli tylko udzielić jej (i mnie przy okazji) instrukcji i nauk jak należałoby z takim jegomościem postępować. :)


będziesz adoptować jakiegoś jeża biedaka od Nemi? marzę o domu z ogrodem głównie ze względu na jeża... 8)


Dziewczęta kochane powracam z tym tematem. Mama przemyślała, dojrzała i chciałaby adoptować jeża. Albo i dwa, bo myśli, że jednemu mogłoby być smutno. ;) (moja mama jest czasem rozkoszna)
Pyta w związku z tym:
Jak musi się przygotować? I jak przygotować ogród? Wie, że będzie trzeba zbudować domek i chętnie skleci to, co będzie trzeba oraz zastosuje się do instrukcji takich, jakie otrzyma. Poczytała trochę o miejscu i wybrała najspokojniejszy kąt ogrodu, najbardziej "krzaczasty", za kompostem.
Dam jej na pewno do przeczytania pierwszy post tego wątku i pokażę projekty domków, ale może wskażecie mi jakiś projekt najbardziej godny uwagi?
Co i gdzie ma poczytać, żeby uzyskać sensowną wiedzę o jeżach, żeby się nim/nimi dobrze opiekować?
Przekopać się przez wszystkie strony i wyłapać najważniejsze rzeczy nie sposób. ;)
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt lip 18, 2014 9:33 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

dawno nie zaglądałam bo u mnie jeżowe pustki, a ciekawa jestem co u Waszych jeży. Co do pytania to chyba Dorobella i Nemi najlepiej doradzą ja też poszukam czegoś w temacie po likendzie. Super by było gdyby jeż w potrzebie miał swój własny ogród :ok:

britta

Avatar użytkownika
 
Posty: 2355
Od: Śro sie 03, 2011 21:30
Lokalizacja: kraków

Post » Pt lip 18, 2014 22:24 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Chyba będzie miała Esmeralda od villemo. :)
Jeszcze musimy dokładnie obmacać ogrodzenie i poradzić się Nemi, czy szczelne i godne ono jest. ;)
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon lip 21, 2014 9:44 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Dziewczyny, ja z kolei mam jeży nie tylko po kokardy, ale po czubek czapki i z trudem ogarniam :roll: Gdyby ktoś się chciał ze mną skontaktować - bardzo proszę o PW. Nie daję rady zaglądać na forum :|
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 31, 2014 18:09 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Dzisiaj trafiła do mnie Sigma ok.560 gram, jakieś 300-400 gram niedowagi. Skóra na piersi zaczerwieniona, jak po zdarciu. Dolna szczęka przesunięta i smród okropny, ropa. Jeżynkę znalazł kolega, biedna szła w centrum po chodniku, po południu. Zawiozłam ją do weterynarza i skróciliśmy jej cierpienie, bo biedna musiała bardzo cierpieć :placz: nie wiadomo ile dni :( Sutki nie były wyciągnięte, chyba nie karmiła.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pt sie 01, 2014 4:36 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

:cry:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt sie 01, 2014 16:24 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Pewnie mijający ją myśleli podobnie jak kolega, że jak się pójdzie do weta to trzeba zapłacić, a to tylko jeż i po co na jakiegoś jeża wydawać. Niech inni wydają. Ostatnio zawiozłam jerzyka, którego zgarnęłam ze środka ruchliwej ulicy, na którą weszłam razem z psem. Nie chciałam, żeby biedaka rozjechał samochód. Na drugi dzień, kiedy już było wiadomo, że się już nic nie da zrobić- jerzyk został uśpiony. Udało mi się go jeszcze trochę nakarmić jajkiem, żeby nie umierał głodny. Sigmę przed śmiercią wykąpałam.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie sie 03, 2014 12:58 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

(...)

Dorobella - Ja pamiętam mojego pierwszego jerzyka, bardzo mi go było żal nie miał oka, uderzył w płot i leżał na środku chodnika. Popędziłam do weta, już mu chciałam klatkę kupić, nad jedzonkiem myślałam, ale weterynarz powiedział, że nie da mu się pomóc :( Musieliśmy go uśpić, ale przynajmniej odszedł spokojnie.

Szkoda Sigmy, przykro mi :(
Ostatnio edytowano Pon sie 04, 2014 10:04 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: usunęłam część postu wydzieloną do innego wątku

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Nie sie 03, 2014 21:17 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

(...)

Dawno mnie nie było, to melduję: Eowinka gardzi już moim jedzonkiem, cośtam sobie więc lapie w tym ogrodzie, skoro już ode mnie nic nie chce ;) widywałam ją regularnie, potem nie widziałam przez dobre dwa tygodnie i już się bałam, że coś się stało... ale na szczęście kot mi ją wystawił przez okno :mrgreen: okazało się, że dziewuszka już zaskoczyła z prawidłowymi porami funkcjonowania, budzi się ok. 20-21 i dopiero powoli gramoli w poszukiwaniu żarcia. Jest duża, wygląda zdrowo, fuka na mnie i sapie, skacze najeżona, kuli się wciąż nie do końca i pewnie już nigdy nie będzie w pełni skulona... ale wygląda wystarczająco groźnie, by koty dawały jej spokój :mrgreen:

W tym miesięcu będę kupować jej budkę/ legowisko na zimę, żeby miała czas się do niej przyzwyczaić przed chłodami :ok:
Ostatnio edytowano Pon sie 04, 2014 10:08 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: usunęłam część postu wydzieloną do innego wątku

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie sie 03, 2014 22:38 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

(...)

Super wieści od Eowinki :P . Szkoda bardzo, że Sigmie się nie udało ...
Ostatnio edytowano Pon sie 04, 2014 10:09 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: usunęłam część postu wydzieloną do innego wątku
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 03, 2014 22:58 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Nemi nie do końca :roll: , w jakiś sposób się jej udało, bo przynajmniej skróciliśmy jej cierpienie, nie odczuwa już bólu i mam nadzieję, że życzenie wypowiedziane, gdy umierała przy mnie się spełni i w następnym życiu nie będzie jeżem.

Szkoda tylko, że nikomu nie chciało się zareagować wcześniej :evil: Większość ludzi nie chce robić sobie problemów. Kolega też nie chciał i przyniósł jeża do mnie.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie sie 03, 2014 23:35 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

dorobella pisze:Nemi nie do końca :roll: , w jakiś sposób się jej udało, bo przynajmniej skróciliśmy jej cierpienie, nie odczuwa już bólu(...)


Dorobella, bardzo się z Tobą zgadzam. Ból, to najgorsze uczucie, a wyzwolenie od niego to wielki dar. Takie jest moje doświadczenie na dziś :|
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 04, 2014 10:25 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Rozbieżności w interpretacji przepisów dotyczących pomocy zwierzętom objetym ochroną gatunkową wydzieliłam do oddzielnego wątku.
:arrow: viewtopic.php?f=21&t=163876

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości