Motodrama pisze:Henia pisze:Ja swojego wypusciłam i tyle go widzialam ...niewdzięcznik :wink:
No właśnie z dzikusem t nie ma problemu. Gadałam wczoraj z gościem, który twierdzi że gdyby mu przygruchać jakąś gołąbkę i zrobić jakąś budkę to by wracał. Biję się z myślami, czy się na gołębiarstwo nie przestawić - taniej wychodzi i rosół by był w razie kryzysu :wink: .
Ale rosoły, nawet gołębie, są rujnujące dla przewodu pokarmowego.
Wczoraj nasz Kiciuś wyszedł z klatki, pofrunął na wysokości 0,5m przez kilka sekund. Czyli jest poprawa. Skrzydła trochę nierówno trzymał podczas "lotu".
Potem pochodził, podziobał i wrócił do klatki. To było wieczorem. Dzisiaj ma otwartą klatkę więc może ćwiczyć. Niestety jestem w innym miejscu niż on i efekty tego zobaczę jutro dopiero.
Gdyby kiedyś odfrunął to chciałabym, zeby wracał czasem na posiłki. Czy ten gołębiarz mógłby poradzić jak to zrobić? I gdzie on radziłby go wypuścić , na jego starym terenie (trudnym dla gołębi chociaż są tam częściej dokarmiane) czy w nowym bezpieczniejszym miejscu(rzadziej sa dokarmiane)?