Kawka - ratunku!!!

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto cze 03, 2008 21:20

Anuk pisze:dakota, ja serio z tym telefonem do Azylu, bo kiedy ją trzeba wypuścić? Bo ja nie mam pojęcia w jakim momencie? Jak się poznaje, że ptaszysko urosło na tyle, żeby sobie poradzić na wolności...

dziś dzwoniłam - dzięki 8)
ale w zasadzie nie jestem mądrzejsza
rozmawiałam z jakimś facetem, nie był przekonujący dla mnie do końca
karmienie ok, że ma kontakt ze stadem świetnie, balkon dobrze
no i kiedy wypuścić?
RACZEJ, z naciskiem na RACZEJ już wypuścić, bo się przywiąże i nie nauczy zachowań właściwych
kawki ją znajdą i rodzice zapewnią jej bezpieczeństwo, czyli będą odganiać podwórkowe koty

no i mam wątpliwości - ona lata max. na 2 metry, jak jej mają te inne kawki pilnować na ziemi? całą dobę? przecież one w nocy śpią, a koty podblokowe w liczbie kilku nie, nie widzę tego jakoś technicznie :(
zrozumiałam to tak, że należy wypuścić, może się jej uda
nie umiem tak
chętnie bym się jej już pozbyła (dziś karmienie od 5.00 rano co godzinę i wieczne sprzątanie), też się boję o jej rozwój stadny, ale w mojej ocenie to ona w tej chwili ma nikłe szanse na przeżycie
wczoraj taka młoda rozszarpana kawka leżała przy kocich miskach
musi zostać jeszcze kilka dni, trudno
dziś zasłyszałam też taką opinię - kawkę można wypuścić, kiedy już nie ma "żółtego" koło dzioba, żółte bardzo od czwartku zblakło, niech blednie szybciej
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto cze 03, 2008 21:35

No i napiszę jeszcze, że tego ptaszora się nie da nie oswoić i nie przywiązać. W weekend byliśmy głównie poza domem, od wczoraj staram się minimalizować kontakty, ale nie da się. :? Ptakor nas lubi i tyle. Koty też lubi. W ogóle ma bardzo pojemne serduszko. :roll: Do kawek też pokrzyczy. I bardzo cierpi, kiedy jest samo. Chyba, że w kontenerku. Bo na balkonie to podlatuje: na rękę, na plecy, na ramię, na kolana, a z braku człowieka tłucze się do szyb. Żeby wpuścić, nakarmić i ukochać. :roll:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto cze 03, 2008 21:54

o rany 8O
dakota, masz nowe dziecko :twisted: 8)
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Wto cze 03, 2008 22:01

dakota pisze:No i napiszę jeszcze, że tego ptaszora się nie da nie oswoić i nie przywiązać. W weekend byliśmy głównie poza domem, od wczoraj staram się minimalizować kontakty, ale nie da się. :? Ptakor nas lubi i tyle. Koty też lubi. W ogóle ma bardzo pojemne serduszko. :roll: Do kawek też pokrzyczy. I bardzo cierpi, kiedy jest samo. Chyba, że w kontenerku. Bo na balkonie to podlatuje: na rękę, na plecy, na ramię, na kolana, a z braku człowieka tłucze się do szyb. Żeby wpuścić, nakarmić i ukochać. :roll:

OSZ :roll: to masz przechlapane :!: :twisted:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw cze 05, 2008 19:04

Dakota, żyjesz ? :roll:
co tam u kawki ?
zamęczyła cię ? ;)
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Czw cze 05, 2008 19:07

Albo ona kawke, nic nie wiadomo :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw cze 05, 2008 21:26

U kawki całkiem dobrze. U nas gorzej - życie z kawką na ramieniu/na szyi/na głowie/plecach/karku etc. byłoby całkiem ok, gdyby dbało toto bardziej o higienę. Bo do pukania w głowę, szarpania za włosy i dłubania dziobem w uchu można się przyzwyczaić. :wink:
a w obliczu innych problemów, które niestety spadają sobie znienacka, kawka to pikuś, wręcz przyjemność
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 05, 2008 22:01

Niech więc kawka szybko dorasta, a wszelkie inne problemy rozwiążą się jak najszybciej :ok:
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 05, 2008 22:03

mircea pisze:Niech więc kawka szybko dorasta, a wszelkie inne problemy rozwiążą się jak najszybciej :ok:

dokladnie tak Obrazek
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw cze 05, 2008 22:20

Dakota, uwazam, ze dla rozwoju spolecznego kawki powinnas ze dwie dodatkowe doprosic na balkon. :twisted:

Nie uczlowieczy się, pobędzie dłużej, wypuścisz, jak będą wszystkie na podobnym poziomie samodzielnosci...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie cze 08, 2008 17:03

urosłam :mrgreen:
Obrazek

i nie jest prawdą, że kawki nie śpiewają :twisted:
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie cze 08, 2008 17:04

dakota pisze:i nie jest prawdą, że kawki nie śpiewają :twisted:
ObrazekObrazekObrazek

:ryk: :ryk: :ryk: :1luvu:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Nie cze 08, 2008 17:35

Szczególnie lubię słuchać takiego podrostka, co piskiem pogania rodziców i dopomina się o kolejny smaczny kąsek :lol: .
Chyba właśnie przez takie duże, piskilwe "maluchy" polubiłam kawki. Opierzone toto w pełni, fruwać już świetnie potrafi, a popiskuje jak niemowlę :lol:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie cze 08, 2008 17:35

Super ptaszor! 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 08, 2008 17:48

Na tej pierwszych fotkach, to może kawka i śpiewa. Ale na ostatniej to co najwyżej śpiewajaco kogoś opiertentegowuje :mrgreen:

Fajny :D

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 154 gości