Kochane Ciocie. Uszaty czuje sie lepiej. Mam bardzo dobre wiadomości. Przez ostatnie 2 dni odwiedzała nas Pani zdecydowana na Uszatka, brała go na spacery. Jest to osoba, która miała juz trudne psy i nie wystraszyła sie ani ciagnięcia, ani zjadania kapci. W razie problemów skonsultuje się z behawiorystą. W środę jedzie z nami do weterynarza na zdjęcie szwów, poradzi sie weterynarza co robić i jakie sa zalecenia do dalszego postępowania z Chorowitkiem i zabierze Uszatka do domu

. Pod koniec maja wyjedzie na 2 tygodnie i wtedy Uszatek znów mnie odwiedzi. Niesamowite jest to że wszystko roztrzygnęło się w przeciagu tygodnia. Wygrał walkę o nowe, lepsze zycie u boku czlowieka