Luna że schroniska,to była dobra decyzja:)

Mnie już dawno powiedzieli, że zwariowałam, bo kocie jedzenie zajmuje pół lodówki, a psie pół zamrażarki :lol:

CO do wyjazdów, na to też są sposoby, można wtedy wyjątkowo podawać lepsze puchy albo gotowce z BARFa.

Sucha to wygoda, aczkolwiek wiem, że czasem to dobre wyjście i wcale nie mówię, żebyś całkowicie rezygnowała.

Niemniej jednak jeśli nie przekonasz suni do suchego (kilku moich bezdomniaków pluje suchym i już

właściciele musieli to zaakceptować), to trudno. Będziesz musiała to jakoś przełknąć.

Tak się pies prosi żeby dostać w dzioba

Na szczęście Ambar ja tyka bardzo delikatnie.

Zazdroszczę psicy. Fantastyczna.

Fajne kolory :201461

Fajne zdjęcie. To psie spojrzenie - bezcenne :1luvu:

Szybko koteczki przywykły do koleżanki, nawet jeśli trzeba Ją jeszcze kontrolnie pacać :mrgreen:

Tak , zaakceptowały ze jest:) Ambar po pierwszych kilku godzinach szoku( nie widział nigdy psa) łaził za psem krok w krok, pełna inwigilacja teraz jej trochę odpuścił. Generalnie stwierdzili ze psich jest ok, ale jest za duża rzeby się z nią bawić.

Jest szczęście w psie

Uwielbiam takie psie metamorfozy, kiedy ze smutnej kulki w swoim DSie zmieniają się na psie oszołomy :1luvu:

Tak miska sie otworzyla. Na poczatku byla taka grzeczna i spokojna ze nikt nie wierzyl ze ma okolo roku.
Pani doktor powiedziała ze stan zębów wskazywał by na okolicę roku, ale z zachowania dalaby jej dwa lata.

Uwierzyla ze jest bezpieczna, mi się wydaje ze ona nie raz w starym domu oberwala. Jedyne czego ja nauczono to nie i zostaw a jak mi się zdarzyło powiedzieć to podniesionym głosem( jak wziela kosc na spacerze z kurczaka) to od razu puscila i wyglądała na mocno przestraszona. Swoją drogą jakiś debil wyrzuca na trawnik kości z obiadu, szlak człowieka może trafić, już w dwóch miejscach spotkałam.

Cześć. Na wyjazd możesz wziąć karmę w pałkach i nie będziesz musiała gotować. Moja sunia lubi bardzo surowe kości łopatkowe, zgryza je prawie całe

Nie znalazłam nigdzie karmy w pałkach, chciałam zobaczyć co to.

Jutro jedziemy na dzienne ognisko, o ile Luna da się zapakować do auta.
Próbowałam z nią ćwiczyć kąpiel na sucho, od razu Wisła smaczki nie pomogly:(

Kalai pisze:Jutro jedziemy na dzienne ognisko, o ile Luna da się zapakować do auta.

Co to jest dzienne ognisko?

MalgWroclaw pisze:
Kalai pisze:Jutro jedziemy na dzienne ognisko, o ile Luna da się zapakować do auta.

Co to jest dzienne ognisko?

Zwykle ognisko tylko zaczęte wczesnym popołudniem i do zmroku. Tak mi się napisało, bo ja zawsze na wieczór na ogniska chodziłam.

Nie zapomnę jednego ogniska sprzed lat. Był straszny upał, a w planach imprezy było ognisko. Było to było i musiało zostać rozpalone. Wszyscy się rozbiegli :wink:

Cześć. U nas pałki dla psa są prawie w każdym sklepie. Ważą ok. 1kg i są z różnych firm. Fajnie że pies u ciebie znalazł prawdziwy dom i miłość, oby więcej takich właścicieli. Napisz jak zniesie podróż i ognisko ? Moja sunia boi się ognia. Radosnego świętowania :1luvu:

Luna że schroniska,to była dobra decyzja:)

Kto przegląda forum