Kosy, jaskółki i inne czyli wykarm pisklę, to nie trudne!

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto cze 18, 2013 19:50 Re: Kosy, jaskółki i inne czyli wykarm pisklę, to nie trudne

Trzeba wprawy, jerzyki dlatego trudno się odchowują bo praktycznie do końca trzeba je karmić siłowo, na te wszystkie, które miałam to może ze dwa zaczęły pyska otwierać na żarcie.

Łapiesz go na dziób u nasady przy pomocy kciuka i palca wskazującego (dłoń masz nad jego głową), delikatnie podważasz strzykawką lub wykałaczką dziób a gdy otworzy, utrzymujesz w palcach otwarty, wkładasz jedzenie (nie dużo na raz, one jedzą drobne owady), wpychasz trochę głębiej, za język, żeby nie wypluł i zamykasz dziób, trzymasz chwilę na czubek dzioba, żeby przełknął i gotowe, poić nie dużo, lepiej maczać jedzenie, woda może mu zalać płuca.
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5063
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 19, 2013 9:00 Re: Kosy, jaskółki i inne czyli wykarm pisklę, to nie trudne

To trudne zadanie, nie wiem, czy bym się go podjęła, nie mając zupełnie doświadczenia.
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12402
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 19, 2013 9:33 Re: Kosy, jaskółki i inne czyli wykarm pisklę, to nie trudne

Katia80, dużego wyboru na teraz nie ma, póki Eko Straż malutkiego nie zabierze to albo takie karmienie, albo śmierć z głodu :(
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5063
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 19, 2013 9:40 Re: Kosy, jaskółki i inne czyli wykarm pisklę, to nie trudne

Wiem i ciesze się, że mieszkam w mieście, w którym znajdę profesjonalną opiekę w przypadku natknięcia się na potrzebującego pomocy ptaka.
Zresztą przy moich kocurach to z takim w piwnicy chyba musiałabym się ukrywać.
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12402
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 19, 2013 13:43 Re: Kosy, jaskółki i inne czyli wykarm pisklę, to nie trudne

Cieszę się, że tak piszecie, bo rozumiem, że wcale nie widzicie we mnie potwora, któremu "nie chce" się zająć pisklęciem i woli go oddać.

Pierwsza wspólna noc za nami. Przed 6:00 chciał jeść, ale tak poza tym, to od ok. 22:00 spokojnie spał. No a przede wszystkim - wczoraj wieczorem zaczął otwierać dzióbek, a dokładniej to robi taaaaaką paszczę, kiedy się go tylko podniesie i dostawi coś do dzioba :)

Rosną też szanse, że uda się go w piątek odstawić do Ekostraży.


A tak przede wszystkim - jak dużo ma jeść? Bo wiem jak często (zresztą sam daje znać, jak chce), tylko nie wiem ile, a on od momentu, kiedy zaczął otwierać dzióbek, to zachowuje się, jakby miał nieograniczone możliwości.

piskle_help

 
Posty: 6
Od: Wto cze 18, 2013 8:35

Post » Śro cze 19, 2013 15:43 Re: Kosy, jaskółki i inne czyli wykarm pisklę, to nie trudne

Zasygnalizuje gdy będzie pełen, zamknie dzióbek i wycofa się :)
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5063
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 19, 2013 16:05 Re: Kosy, jaskółki i inne czyli wykarm pisklę, to nie trudne

Uf, czyli dobrze robiłam do tej pory.

Dzięki Wam wielkie za wszelką pomoc :)

Młodego zgadza się już przyjąć i wrocławska Ekostraż, i polecona przez opolski TOZ pani, która od lat zajmuje się wszelkimi ptakami.

Najprawdopodobniej dziś przyjdzie nam się pożegnać i nie ukrywać, że aż mi smutno, bo jednak nawet przez 3 dni człowiek może się przyzwyczaić.

Ogromne dzięki za wszelką pomoc. Dam jeszcze znać, jak już młody trafi w ręce specjalistów.

AKTUALIZACJA
Miałam dać znać, jak tylko trafi pod opiekę innych, ale nie dałam rady, bo już mam na głowie porzuconego psa.

W każdym razie, w piątek jerzyk wylądował u Pani, która od wielu lat zajmuje się ptakami i ich odchowywaniem. Wycałowała go na przywitanie i bardzo dziękowała za zajęcie się nim i dostarczenie do niej. Młody jest w dobrych rękach, a ja będę miała z "nim" kontakt aż do momentu wypuszczenia na wolność. Raz jeszcze DZIĘKI!

piskle_help

 
Posty: 6
Od: Wto cze 18, 2013 8:35

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości