Kociara82 pisze:nie sadze... on nawet u sasiadki potrafil nasiusiac a tam byl tylko 1 pies.
na niego nie wolno nie tyle krzyknac, co glosniejszym tonem cos powiedziec, zawolac go. Dotknac, zeby go przesunac bo np stoi w drzwiach i przeszkadza bo nie chce sie sam ruszyc...
mysle ze ewidentnie wina lezy po stronie poprzednich wlascicieli: zle traktowanie, zaniedbanie...
No tak... zamiast uczyć to bili
