Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołuje

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Sob sty 04, 2014 16:02 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Lece polubić :)
I zaraz dziecka pogonię.
Obrazek

Tyiga

Avatar użytkownika
 
Posty: 510
Od: Śro maja 30, 2012 18:51
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob sty 04, 2014 22:40 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

TEATRZYK GERIATRZYK
PRZEDSTAWIA!
Sztukę pt. "Czekając na Sylwestra"

Książę Protazy: Słyszałeś pan? jakiś Sylwester ma wpaść, czy cóś...
Obrazek

Hrabi Cezary Pazurek: A to nie za rok...?
Obrazek

Książę Protazy: A, to jeszcze dużo czasu.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 05, 2014 18:16 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

A tymczasem w manufakturze Megany...
Obrazek

Małe koraliki też nieźle idą.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 05, 2014 18:33 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

podziwiam i tkwię w zachwycie.
Dużo pracy przy tym? Chyba nie miałabym cierpliwości, jak u siebie źle nitkę poprowadzę i muszę pruć, to mnie bierze :twisted: A tu pomyłka wydaje się nie do naprawienia.. 8O

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie sty 05, 2014 19:06 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Meg, jakbyś serwetki kaszubskie do kupania :mrgreen: chciała to tu som ;)
viewtopic.php?f=20&t=159544
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie sty 05, 2014 20:27 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Napisałam już w wątku "poszukuję", ale wkleję też tutaj:


Ludzie, szukam komody Leksvik. Najlepiej takiej
http://tablica.pl/oferta/komoda-leksvik-ID40VqX.html
I jasne, że najlepiej w Warszawie, ale ona się rozbiera i można ją poskładać i pchnąć kurierem, nie waży więcej niż 30 kg, więc jedną paczką.
Mam już jedną taką i łóżko z tej serii, więc chciałabym zachować jak to się mówi, jakąś jednolitość stylu. A Ikea już jej nie produkuje. :?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 05, 2014 20:41 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

ObrazekObrazek
Angels can fly because they take themselves lightly

Anemon

 
Posty: 427
Od: Śro lis 05, 2008 21:24
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post » Nie sty 05, 2014 21:37 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Sprzedana na pniu.
Ciężko zdążyć, dlatego próbuję tutaj.
To była fajna seria, naprawdę urodziwa, dlatego jak tylko coś się pokaże to schodzi jak świeże bułeczki.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 05, 2014 22:36 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Aia pisze:podziwiam i tkwię w zachwycie.
Dużo pracy przy tym? Chyba nie miałabym cierpliwości, jak u siebie źle nitkę poprowadzę i muszę pruć, to mnie bierze :twisted: A tu pomyłka wydaje się nie do naprawienia.. 8O

Dzięki, chociaż jedna ciotka doceniła.
Trzeba sprawdzać co kółko, że tak powiem. Przerobiony prawidłowo koralik wstaje, przerobiony źle, albo pominięty dalej leży. To widać od razu i w razie czego wystarczy spruć ostatni rządek.
Gorzej, jak przy nawlekaniu jakiś koralik pominiemy. Próbowałam ostatnio urwać nitkę i dodać, ale nijak potem tego supła nie umiałam wciągnąć do środka.
Innymi słowy - można gadać przez telefon przy szydełkowaniu, przy nawlekaniu lepiej nie. :?
Teraz mam problem z zapięciami, muszę poczytać jakiegoś koralikowego bloga.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 06, 2014 15:24 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Z PAMIĘTNIKA
STAREGO FILOZOFA

No, to po sylwesterze.
Najpierw pańcio musiał stawić czoło problemowi dziury w rurze. Otóż w momencie, kiedy pralka powędrowała do górnej łazienki, już po pierwszym praniu okazało się, że państwo mają mokrą całą ścianę od góry do dołu. Junior dostał polecenie by odkręcić płyty gipsowe i zdjąć wełnę w górnej łazience, niestety, tam dziury nie znaleziono. Pańcio rozważał rozwalenie całej ściany niżej, czyli w kotłowni, ale w końcu wczesnym sylwestrowym wieczorem nadciągnął hydraulik, zatkał dziurawą rurę, podłączył pralkę do innej rury, a rozwalanie ściany zostało odłożone na kiedy indziej. Pańcia mogła wstawić pranie i podać sylwestrową kolację. Oczywiście, po pożegnaniu hydraulika a także Juniora.

Państwo jak zwykle słuchali Trójki i na początku dość smętnie gawędzili o o świeżo zmarłych - Kilarze i Turskim. Potem usiłowali dojść, dlaczego w napisach do "Czterech pancernych" jest uwzględniony Kilar, skoro muzykę do słynnej piosenki napisał Walaciński. Mimo grzebania w necie na dwa telefony - nie doszli. Potem, wraz z ubytkami w butelkach tych płynów rozweselających (jak ciotki wiedzą, państwo mają różne gusta, więc piją różne płyny), ruszyli tematy trochę weselsze. Akurat w radiu puszczono niejaki Boney M. i pańcia zażądała tłumaczenia tekstu. Pańcio nadsłuchiwał, ale powiedział, że chyba nie wierzy własnym uszom, ewentualnie już się tak urżnął, że zapomniał angielskiego. Zatem pańcia znowu sięgnęła do telefonu i znalazła tekst i tłumaczenie.
Porażające głębią i... eeee.... no, głębią i tym tam, poetyckością. Niech ciotki też się pogłębią duchowo, nie będziemy ciotkom żałować!
Ciotki gotowe na psychiczny wstrząs?

"She's crazy like a
fool
What about it Daddy Cool
She's crazy like a fool
What about it Daddy Cool
I'm crazy like a fool
What about it Daddy Cool
Daddy, Daddy Cool
Daddy, Daddy Cool
Daddy, Daddy Cool
Daddy, Daddy Cool "... i tak siedem razy, a znaczy to dokładnie to co znaczy.
Czyli, według strony z tekstami -
"Chyba całkiem zwariowała
A co na to jej luzacki Tatuś
Jest nieźle szurnięta
A co na to jej luzacki Tatuś
Tatuś luzacki Tatko
Tatuś luzacki Tatko
Tatuś luzacki Tatko
Tatuś luzacki Tatko"
...i tak siedem razy.

Piękne, nieprawdaż? Ciekawe, że kiedyś człowiekowi było wszystko jedno, co oni tam śpiewają. Nazwy miesięcy, czy tam co. Na razie państwo mieli niezłą tak zwaną bekę z powyższego, ale potem pańcia się zatroskała, że jeśli zaczyna dociekać, to może się zaczyna starzeć? Jak raz na forum vege ktoś wrzucił test na wiek umysłowy. Zatem pańcia przetestowała swój umysł, co i ciotkom poleca.

http://www.mbti123.com/mental/pl/

Pańcia według testu ma 22 lata 8O
Trochę się zmartwiła, bo było przekonana, że nie więcej niż siedemnaście, ale w sumie i tak jest chyba najmłodszą umysłowo teściową w kraju, a może i Europie...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 06, 2014 15:55 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Mój wiek umysłowy 26... hmmmm... Coś mi się tak wydawało, że moje potomstwo umysłowo jest bardziej dojrzałe.
Szkoda, że nie idzie to w parze z wyglądem. Mam na myśli siebie.

I jeszcze na koniec dodam tylko, że obecnie wizytuje mnie jeden z moich synów, który studiuje daleko od domu (btw, jeden mniej do wyżywienia) i przy okazji rzuca pytanie, w jakim wieku chciałabym zostać babcią.
Nie w TYM, synu!!!
Przyprawił mnie niemal o zawał, a o palpitacje to już na pewno. Upłynęła wieczność, zanim z niezmąconym zewnętrznym spokojem zapytałam, skąd to pytanie, w duchu myśląc, że zmienię miejsce zamieszkania, na takie, gdzie mnie nie znajdzie, bo nie jestem przygotowana na obecne bycie jakąkolwiek i czyjąkolwiek babcią. Okazało się, że matka jednej z jego koleżanek, powiedziała tejże koleżance, czyli swojej córce, że ona jest już gotowa na bycie babcią.
Kamień spadł i odbił się ze dwa razy o ziemię, tak mi ulżyło.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon sty 06, 2014 16:18 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Przykro mi, jestem stara (w tym towarzystwie)
Aczkolwiek gdybym rzeczywiście miała dziś 33 lata chyba bym była uskrzydlona


byciu babcią mówię stanowcze nie!!!!
nie wiem na jak długo, ale jednak ni cholery nie wyobrażam sobie teraz takiej aktywności
wydaje mi się, że dopiero co odkopałam się z pieluch, na cholerę mi widzieć kolejne
:mrgreen:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 06, 2014 18:14 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Wyszło, że mam 27 lat... czyli dwadzieścia kilka lat mniej niż w metryce :D
Bycie babcią mi nie grozi... no chyba, że kocią babcią :mrgreen:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon sty 06, 2014 18:15 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Moja synowa realna jest już w wieku, w którym ten zegar chyba zaczyna tykać, czy jakoś tak, więc bycie babcią mnie raczej nie ominie, w tym dekancie*.
Ale liczę na inteligencję mojego syna i rozsądek synowej. Sama sobie bym dziecięcia nie powierzyła za żadne skarby. :twisted:
Więc jaka aktywność, jaka aktywność?? Zamierzam być babcią nominalną, li i jedynie.

* Wpływy pozytywki, takie fachowe nazewnictwo.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 06, 2014 19:12 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

też mi wyszło że jestem młodsza niż jestem... Ja myślę, że oni dzielą wiek podany na pół i dodają losowo wynik rzutu kostką (1-6 pkt)szkoda, że na początku nie podałam się za młodszą, ciekawe, co by mi wyszło...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości