Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

U mnie obok misek kotów pojawiły sie jeżowe kupy... Czyli jeze się pobudziły :twisted:

Bu. Będzie mi brakować Grodzia i reszty.

Może Ryjcio zostanie ... ale to już jego decyzja. Reszta zdecydowanie chciałaby iść na wolność.

Dziś miałam ciężki dzień, chociaż nie miałam fizycznego kontaktu z tymi jeżami - jeżynka odprawiona za TM, jeżu z łapą do amputacji i jego siostra, której łapkę być może uda się uratować....Wszystko to zasługa osoby, która je przygarnęła jesienią. I co zrobić - zgłosić do TOZ ? Odebrać resztę zwierzaków (tylko co z nimi zrobić po odebraniu ) ? Pomóc w jakiś sposób ? Nie mam najmniejszego pojęcia co robić.. . Wszelkie sugestie będą na wagę złota :!:

O matko kochana

Dużo tych zwierzaków?

Matkojedyna.. to co, osoba nie umie czy ma jakieś zapędy sadystyczne? Odebrać... Nie wiem co z nimi zrobić

MOże ktoś przejmie z tego Waszego jeżowego 'kółka' ?
Ale może osoba, z którą da sie jeszcze rozmawiać? Znasz osobiście, forumowo, mailowo?
Dlaczego te łapki...? :cry:

Łapki były zaplątane w jakieś włosy albo nici. U tej, która nie żyje praktycznie odcięły nóżki. Chłopak jest teraz w takcie operacji.

Może nie zauważyła? Może wystarczy zwrócić uwagę, że trzeba jeże obserwować? Nie wiem.
Eh.

TRZY się zaplątały??? Nie przyszło do głowy, że wszystkim w takie podłoże można się zaplątać?
Zgroza ... :cry:

Normalnie

Megana pisze:Może nie zauważyła? Może wystarczy zwrócić uwagę, że trzeba jeże obserwować? Nie wiem.
Eh.

Z pewnością nie zauważyła, bo jest starsza i schorowana, a jeże wchodzą we wszystkie dziury jeśli dać im taką szansę. Dowiedziałam się, że jej własne zwierzęta są zadbane - pewnie głównie dzięki sąsiadce, która się nimi zajmuje.

Młode jeżyki z jednego miotu, na początku trzymają się razem, więc pewnie wszystkie wlazły pod jakąś szafę i tam się zaplątały w jakiś nie wymieciony kłąb. Bo jeże chodziły luzem po mieszkaniu i mogły robić co chcą.

Zdjęcie kiepskie, bo ciemno już było

Buraś w całej okazałości :

Obrazek

Kosmita??

Cudny

Dobrze wygląda!
Megana ma rację - kosmiczny jakiś :mrgreen:

Czy ja wiem.. czy kosmiczny ? Może raczej trochę komiczny

Zdjęcie kłamie. Chudziutki jest jak szczapka. I dzikuskiem jest strasznym, chociaż sąsiad mówi, że daje mu się głaskać. U nas tylko miauczy rozdzierająco.

Dziś przygotowałam mu pożywniejsze jedzenie i poszłam skarmiać towarzystwo. Zabrałam aparat, żeby porobić zdjęcia, bo czas rozstania już blisko ... Jak tylko miska pojawiła się na stole, usłyszałam ruch w gałęziach i zobaczcie kogo zdybałam przy misce :roll:

A to nasz ulubiony, wypiękniały Ryjcio

Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Kto przegląda forum