Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Post » Nie mar 13, 2011 21:59 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

O tym nie pomyślałam :oops: Super pomysł :ok:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie mar 13, 2011 23:02 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Teraz będzie prywata - możecie zagłosować na tę stronę?
http://www.columbofit.pl/

z lewej strony "top lista', jeden klik, dajecie 10, drugi klik i to wszystko.
Thx

Edit - z prawej, z prawej...
Ostatnio edytowano Nie mar 13, 2011 23:20 przez Megana, łącznie edytowano 1 raz

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 13, 2011 23:05 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Meg, Ty masz gołębiarzy w rodzinie?
Ja się gołębiarzy boję.. a propos ich podejścia do Kotów..
Bez urazy oczywiście, zaraz kliknę.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 13, 2011 23:16 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Megana pisze:Teraz będzie prywata - możecie zagłosować na tę stronę?
http://www.columbofit.pl/

z lewej strony "top lista', jeden klik, dajecie 10, drugi klik i to wszystko.
Thx

Z prawej.... :roll:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie mar 13, 2011 23:19 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Nie w rodzinie - szef :D Ma dwa koty, więc spoko. Konkretnie sterylizowane przykładnie kotki.

Wracając do meritum - tej taśmy na wszystkie ciuchy plus pościel to trochę wychodzi. To jest dobre jako sposób awaryjny, gdy musimy wyjść w czymś eleganckim, ale tak na codzień...

PS fakt, z prawej, juz poprawiam

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 13, 2011 23:21 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Megana pisze:Teraz będzie prywata - możecie zagłosować na tę stronę?
http://www.columbofit.pl/
(..)


Możemy :P Lubimy latające myszy :wink: Czy można wiele razy głosować z tego samego komputera ? Klikam i klikam i nie widzę przyrostów :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 13, 2011 23:24 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Nie można. Tylko raz dziennie.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 13, 2011 23:39 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

A na posłanko Dupencji nie nadałyby się podkłady człowiecze sikalne - łóżkowe np. Seni, żeby nabywać i wyrzucać co trzy dni? Na wielkość kota można złożyć na pół "dziewięćdziesiątkę" i po tych 3 dniach odwrócić, a po 6 wyrzucić... Podkłady seni 60x90 5 sztuk kosztują od 6,90 do 10 zł, zależy od apteki.
Mam 7 sierściuchów.
Na odkłaczanie ubrań stosujemy szarą taśmę pakową. Nalepić, oderwać, czynność powtórzyć. Pościel przed praniem odkurzam, a co się nie da, zdejmuję "głaszcząc" mokrymi rękoma.
ObrazekObrazekObrazek

ewk@

 
Posty: 139
Od: Pon sty 17, 2011 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 13, 2011 23:43 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

A ja jadę z rolkami do ubrań, po wszystkim, z pościelą włącznie.
Wychodzi chyba taniej niż z taśmą klejącą a dobre jest.
Ma rolki z Ikei, kupione w starym roku i jeszcze som. Chociaż schodzi się niewątpliwie, zwłaszcza, jak Szogun otworzy sobie szafę i pójdzie spać na czarnych, puchatych swetrach.. On w większości biały jest i masakra.. Za to szylkretowa Kotka mimo, że ma dłuższy włos (podobna do Szyszeczki), to się tak nie futruje.. Ciekawe czemu, hm..
A drapak jadę mokrą taką szorstką szmatką do garów i już.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 14, 2011 8:03 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Ja na sierść polecam odkurzacz 8)
Psie posłanka oraz koc leżący na wierzchu mojego łóżka traktuję odkurzaczem na równi z podłogą, a nawet bardziej. Końcówka z wysuniętymi tymi tymi "szczoteczkami", bo to właśnie one ładnie zbierają sierść - trzy przejechania i zbieram palcami z końcówki kłąb sierści.
Wcześniej stosowałam gumowe zgrzebło końskie lub psie (lepsze od gumki myszki bo ciut większe i się nie ściera) - ładnie zbiera sierść, ale to trzeba się namachać na klęczkach. Albo zwykła druciana szczotka do czesania psa kota.

Jak TZowi przeszkadza sierść, zasugeruj mu ogolenie wszystkich futer na łyso ;)

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon mar 14, 2011 8:27 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Ominia, tak jak Dupencja, brudzi swoje spanka, więc trzeba je czesto zmieniać. Ale nie wyobrażam sobie wrzucania do pralki zasikanych i zasranych (nawet trochę). Poza tym kotów mam dużo :roll:
Więc raz na jakiś czas robię wyprawę do najtańszej ciuszarni i kupuję różne materiały, kocyki itd. Piorę je po kupieniu, a potem tylko wyrzucam zabrudzone lub zasierścione.
W sumie wychodzi mi to o wiele taniej niż pranie, no i szybciej się sprząta :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon mar 14, 2011 8:47 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Megana pisze:Protazy też ciężko pracuje, jak na księciunia, oczywiście. Pańcia mówi, że kotecek ostatnio jest podejrzanie towarzyski i sympatyczny i ciekawe, co szykuje.(...)
Na koniec jak zwykle seans terapeutyczny u Muni, bardzo męczący psychicznie.
Obrazek
Mogłem się zmęczyć, co? I należy mi się drzemka w świeżo wywietrzonej pościeli, niezależnie od tego, czy to ostatnia zmiana powleczenia, czy nie!

Meg, ja -już tradycyjnie- odpadłam od internetu przez weekend, ale to nie znaczy, że jak weszłyście w beliźniano- gołębiarskie tematy, to mi umknie okresowa ocena pracy Księciunia. :wink:
Otóż, jaśnie pan Protazy opiernicza się, żeby nie powiedzieć mocniej!
On po prostu chodzi do Muni przekimać się, a ściemnia, że świadczy usługi terapeutyczne..., leserant jeden! Fe, oszustwo!

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 14, 2011 9:37 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Co do obłażenia kocimi kłakami, to jest to nierówna walka, z góry skazana na porażkę. Trzeba polubić wszechobecne futro, albo unikać kotów :|
Jak to kiedyś powiedział mojej znajomej jej niedoszły: "Odmawiam picia herbaty w twoim domu, bo nie lubię herbaty z sierścią." Po takim dictum absztyfikant został przesunięty na odległe miejsce na liście znajomych :wink:

Ja mam normalną pościel (nienawidzę kory i śliskiej, zimnej satyny -brrr!), wszędzie pod ręką mam rolki z taśmą do 'odlisiania' (kupione w IKEI- bo najtańsze) plus takie specjalne szorstkie szczotki do zbierania włosów. Koce najpierw odkurzam, potem mocno trzepię i w końcu- piorę. Nigdy z ciuchami! I po praniu odlisiam wnętrze pralki +zbieram kłaki z uszczelek. Wszystkie kocie pledy mam polarowe. Podczas ostatniej wizyty moja 'sterylana' siostra chciała powyrzucać wszystkie koce. Już ją chciałam końskim palcatem śmignąć po paluszkach! :evil: Ręce precz od zalisionych pledów!
Walczę codziennie (koty są czesane codziennie gumowym zgrzebłem-bo najlepiej wyszarpuje kłaki, przed wyjściem z domu odkłaczam ciuchy, po przyjściu do pracy-też), ale mój ulubiony kolor ciuchów -czekoladowy- dodatkowo uwidacznia każdy włosek sierściuchów.
Najfajniej jest jak zostawię w przedpokoju wielki, gruby, kaszmirowy szal w brązowym kolorze. Mój Misiek traktuje to jak swoiste wyzwanie, zachętę do ulubionej gry -kto kogo przechytrzy. Jeśli zapomnę schować szal w szafie, on go w nocy zrzuca na podłogę, pięknie rozściela i uwala się z nim. Widok mojego futra rozwalonego o poranku na szalu- bezcenny! :| A ile potem skubania...
A poza tym i tak nie jest ze mną najgorzej - zawsze mogę obsobaczyć w pracy kolegę, który ma psa -wielkiego białego pompona, samojeda. Kolega przynosi połowę psa na sobie i białe wełniste kłaki -długości ponad 10 cm, fruwają w naszym pokoju, przyklejają do naelektryzowanych monitorów, przysiadają na moim fotelu... :mrgreen:

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 14, 2011 13:48 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Wyobrażcie sobie białego persa i jego kłaczki na czerwonym dywanie. Mam taki wielki dywan , a raczej dwa w ogromnym pokoju i co pewien czas po za odkurzaniem na klęczkach pierzemy ten ch.......dywan. Kiedyś przed świętami zebrałam w czasie takiego pranka kłębek wielkości klasycznego motka wełny.
Ta nasza biała gęś :) :) jest skubana wieczorami z nadmiaru futra, a kłaki w kawie to normalka. :) :)

persiak1

 
Posty: 1469
Od: Sob paź 17, 2009 17:04

Post » Pon mar 14, 2011 16:37 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Ja po miesiącu mieszkania z trzema syjamami jak wróciłam do siebie to tak nieswojo czułam się pijąc herbatę bez kocich kłaków...
Za to w komputerze mimo dwukrotnego odkurzania ciągle twardo siedzą :mrgreen:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość