Małe szczurki.I inne zwierza. Nie ma już hodowli ani nic..

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Sob lut 02, 2008 23:17

*anika* pisze:
kya pisze:Ten Inny Dom raz nie dopilnowal i inny tez nie dopilnowal ...

przepraszam, ale możesz jaśniej?

Dziewczyna od której mam moje szczurki dostała od kogoś JUŻ ZACIĄŻONĄ samiczkę, która "zrobiła niespodziankę" po kilku dniach pobytu u tejże dziewczyny... więc nie rozumiem jaka była w tym wszystkim JEJ wina??? :roll: :?


winni są tylko POPRZEDNI właściciele samiczki, którzy wypuścili samce w "obecności" samiczki.


Dziewczyna od której mam moje maluszki przecież nie ma zamiaru niczego rozmnażać... :roll:


Tak najczęściej jest niestety, jak kupuje się w sklepach zoologicznych samiczki. Jak my to nazywamy na forum szczurzym - "kinder - niespodzianki" :roll: Najczęściej bowiem jeden miot trafia do jednego akwarium i nie w głowie pracownikom je rozdzielać, a już powinno się w PIĄTYM tygodniu życia maluchów oddzielać samce od samic, bo inaczej problemy mogą być murowane....
No i najgorzej, że potem się okazuje u nowego opiekuna, że samiczka była zaciążona i urodziły się młode.. Co gorsza, zapewne z krycia tej samiczki jej własnym bratem.... :evil:
Jak kiedyś jedna osoba poszła do sklepu zoologicznego lekko "wkuta", z awanturą, to pani w sklepie jej wesoło oznajmiła, że co ona chce, że ma nawet lepiej, bo w cenie jednego szczura ma od razu 10 8O :evil: Też mi gratis....

A u prywatnych ludzi czasami też się zdarzają pomyłki... Ktoś nieobeznany - a znam takie przypadki - myślał, że ma na przykład dwie samiczki, a potem jedna okazywała się samcem - swoją drogą nie mam pojęcia, jakim trzeba być jełopem, żeby nie zauważyć ewidentnych u szczurów różnic pomiędzy płciami :roll: Jak dla mnie ,tylko samiec kastrowany może przypominać jako-tako samicę....
A z drugiej strony zdarzają się przypadki lekkomyślności - ot, wypuszczę sobie szczurki, żeby sobie razem trochę pobiegały, a potem szok, bo okazuje się, że samica jest w ciąży... "A tak ich pilnowałem !" - taa, to akurat jest nieodpowiedzialność, bo kopulacja u szczurów trwa z jakieś PÓŁ sekundy i wystarczy mrugnąć okiem, aby tego po prostu nie zauważyć.

Więc przypadki są różne.
Na szczęście pod tym względem fora spełniają pożyteczną rolę - edukują, tłumaczą, doradzają - ludzie często bardzo miło reagują, nawet jak spotykają się z kolejnym przypadkiem zakupienia w sklepie ciężarnej samicy, czy niedopilnowania pary szczurków przez opiekuna. Na pewno jednak, jak i na wszystkich innych zwierzęcych forach, są ganione postawy rozmnażania zwierząt dla własnego kaprysu, bo pseudohodowlom mówimy wszędzie "nie".

I to by było na tyle...

Kurczę, a ja się martwię o moją myszkę Grozę... Guz rośnie w oczach... przez tydzień podwoił swój rozmiar.. Zżera zapasy energetyczne myszki, bo widzę, ile teraz ona je.. Po prostu ją zjada ten paskudny guz... Nie wiem, czy będę musiała podjąć decyzję o uśpieniu w końcu.... Nie chciałabym, aby mała cierpiała... Ale troszkę smutno - nawet jej zdjęcia u mnie nie zrobiłam... :(
Tak wyglądała w hodowli:
Obrazek

Ech..
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Nie lut 03, 2008 11:23

Moja koleżanka w podobny sposób dorobiła się trzech małych świnek morskich - dostała od znajomych dwie świnki, podobno siostry, trzymała je razem - a tu nagle okazało się, że to siostra i brat. A u świnek cechy płciowe nie są tak widoczne jak u szczurów.
Deli

Deli

 
Posty: 14580
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Nie lut 03, 2008 12:09

A ja pewnego dnia poszłam do zoologicznego i kupiłam dwie dziewczynki(według pani na 100% dziewczynki) zawsze dostawały bardzo dużo jedzenia co cały czas znikało a ona robiły się coraz to grubsze. Po paru tygodniach zostały przeniesione do wiaderek na czas sprzątania klatki.Po godzinie patrze do wiaderka i co widzę 6 żywych i 2 martwe kluski :o
Cieszę się że ( nie wiem dlaczego) ale dałam je wtedy oddzielnie :)
Wszystkie maluszki i tatuś(Mara :lol: ) znalazły super domki a u mnie została (Kara :lol: ) czyli mamusia :)


Od tego momentu nie biorę po dwa gryzonie ponieważ jestem przeciwna rozmnażanie zwierząt-bez różnicy czy są to koty psy czy myszki.

Trzymam kciuki zeby wszystkie były zdrowe :ok:

Paulaaa

 
Posty: 8777
Od: Wto lis 06, 2007 21:48
Lokalizacja: Namysłów

Post » Sob lut 09, 2008 0:14

Cholercia jasna, jak nie jedne problemy, to drugie...
Nie dosyć, że mysia męczy się z guzem, a ja nadal nie mogę się zdecydować, czy powinnam "coś" zrobić, czy czekać, to jeszcze teraz szczurki mają różne dolegliwości...
To już starość.. Mój najstarszy syjamek Amis często miewa odleżyny, bo mało ogólnie się rusza i większość dnia przesypia... Starutki już jest, niedługo kończy 2 lata... Smaruję mu te odleżyny rivanolem, czasem maścią ichtiolową, ładnie się goją i jakiś czas jest oki, a potem znów, na piętach i łokciach to samo...
Gorzej z Severusem.... Dostał niedowładu tylnych łapek. Powłóczy je za sobą, ściskałam mu też piętę, chyba nie ma czucia. Podejrzewam, że to może być dyskopatia - chrząstka międzykręgowa pewnie uciska rdzeń i stąd niedowłady... W następnym tygodniu pójdę z nim do weta.. Tylko cóż mi wet wymyśli - nawet rtg nie ma, żeby zrobić zdjęcie.. A nawet jak by wyszedł na zdjęciu wypadnięty dysk, to w tym wieku nie podjęłabym się operacji, bo by się z narkozy szczurek nie wybudził... Może po prostu z takim niedowładem musi teraz żyć... Dobrze, że nie jest całkowicie sparaliżowany...
No nic, zobaczymy, co lekarz powie...

Starość nie radość...
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Sob lut 09, 2008 8:27

Moja mysia też zmarła na guza a lekarze nawet jej pomóc nie umieli :cry:

Paulaaa

 
Posty: 8777
Od: Wto lis 06, 2007 21:48
Lokalizacja: Namysłów

Post » Sob lut 09, 2008 23:00

szkoda, ze szczurki tak krótko żyją, to takie fajne zwierzaki.
Dziś byłam z małą na wystawie kotów, i obok niej była wystawa szczurków. Urocze, zwłaszcza łysolki :D
A niektóre były bardziej kudłate i ogromne 8O
Dzięki twojemu wątkowi rozpoznałam szczurki z uszkami dumbo, było ich trochę :D
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30708
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt mar 07, 2008 23:25

Witam !
Dawno nie pisałam... Przepraszam, mam ciągłe problemy ze sobą i z zabraniem się za cokolwiek...
Stan moich zwierzątek mnie też dobija... Wykrusza mi się to gryzoniowe stadko, oj, wykrusza...

Myszkę Grozę poszłam uspić...
Nie miałam wyboru... Guz co prawda niebolesny sam w sobie, ale.... Tak się rozrósł, że skóra nie wytrzymała tego rozrostu i popękała, więc mysia nabawiła się paskudnych ran... I to była już ostateczna decyzja - jadę do uśpienia...

Z Severusem nienajlepiej... Niedowład łapek zamienił się w totalny paraliż. Biedaczek zaczął się załatwiać pod siebie... Nie kontroluje wydalania ani moczu, ani kału...
Bałam się jechać do weta, bo byłam pewna, że usłyszę wyrok: "uśpić"..
Jak podjąć tę decyzję za Przyjaciela ?

Ale wet miał jeszcze pewną nadzieję... Podał małemu zastrzyki stymulujące układ nerwowy. Nie wiem, co to dokładnie było, mówił, że to bolesne zastrzyki, ale Sev i tak niczego nie poczuł, bo jest kompletnie sparaliżowany od "pasa" w dół.
Jutro - zastrzyk kolejny, a w poniedziałek ostatni.
Jak to nie pomoże, to chyba czas będzie podjąć ostateczną decyzję...

Żal mi go.. Ma dopiero rok i 2 miesiące...

A na pocieszenie - z Amisem, moim prawie 2-letnim staruszkiem - lepiej. Stopki mu prawie wyleczyłam. Jest przekochany miziak....

Kocham te zwierzaki.. No kocham...
I ciężkie jest to, że tak wcześnie odchodzą..

Chyba jednak nie nadaję się na opiekunkę gryzoni...
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Pt mar 07, 2008 23:47

Witam miłośników szczurków!
Od razu się przyznam, że wątku (jeszcze!) nie czytałam, ale jak tylko zobaczyłam, że taki jest, to pośpieszyłam zaprosić Was do współpracy:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=73 ... sc&start=0
BARDZO potrzebuję miłośników różnych zwierzaków do wsparcia idei, bo ja znam się tylko na kotach.
A co do szczurków - bardzo je lubię, chciałabym mieć. A nie mam świadomie - dlatego, że tak strasznie krótko żyją.
Nie umiałabym tak szybko żegnać moich małych przyjaciół.
Kotom też się zdarza wcześnie odejść, ale jednak 3 lata to dla kota młody wiek, a szczurki chyba nie dożywają tylu :(
Pleiades - przeczytałam tylko ostatni post - bardzo współczuję :(
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob mar 08, 2008 1:08

Anuk: będę miała jutro czas i siłę, to opiszę w Twoim wątku życie mojej zoologikowej szczurci...
Akcja super i popieram ją.
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Wto mar 11, 2008 9:28

NIe udało się mi z Severusem...

Zasnął spokojnie, dziś w nocy, na wieki...
Mam nadzieję, że się nie męczył...
Nie dał sobie odprowadzać moczu, żeby nie zalegał w pęcherzu, nie dał się też wziąć w weekend do weta na zastrzyk. Po prostu pokąsał mnie tak dotkliwie, że zrezygnowałam w końcu...
Potem odmówił współpracy zupełnie, przestał jeśc i pić, a dzisiaj rano już nie żył...

Nadal mnie gnębi myśl, co się mu stało.... Wet mówi, że może to jednak uraz, ale mnie naprawdę szczurek nie spadł z żadnej wysokości, no chyba że w klatce, zeskakując z półki, sobie coś zrobił...
Zaskakujące dla mnie jest to postępowanie niedowładu tylnich kończyn... Jak by był uraz rdzenia, to by był, ale chyba nie postepujący ? No i, chyba, od przerwania rdzenia w tym miejscu, raczej się nie umiera ? Byłby sparalizowany, ale by żył, nadal miał by humorek i apetyt... No sama już nie wiem...
Wet zasugerował też coś gorszego - nowotwór krękosłupa lub rdzenia - stąd postępowanie choroby... No ale - u szczura rasowego, z zerowym inbredem ? Jakoś nie wierzę...

Tak czy owak, smutno mi...
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Wto mar 11, 2008 10:27

Szkoda... :(
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30708
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto mar 11, 2008 11:59

Moje stadko gryzoniowe-szczurkowe , z 6 sztuk - zredukowało się do 3... Mysi (dwóch) na razie nie uwzględniam w podpisie, bo nie mam ich zdjęć....
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Wto mar 11, 2008 12:30

:cry: [']
czytam ,wiem jak kochasz te swoje gryzaczki... :cry:
bardzo mi przykro.....
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 11, 2008 15:51

:( Trzymaj się...
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 11, 2008 19:57

Przytulam :cry:
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości