Nick trochę przycięty (bo mój pierwotny został tu wykorzystany i porzucony), ale poglądy te same;]
Sporo do poczytania o twoich zwierzakach



Megana pisze:Dziś Protazy był po prostu oburzony - już doskonale załapał, że jak na niego macham i otwieram drzwi obok sypialni, to trzeba lecieć, bo tam jest micha do skończenia. A tu zonk! Micha puściutka, wylizana, a w kuwecie porządna, gustowna kupa.![]()
Megana pisze:Filozof kompletnie nie rozumie, o co tyle hałasu. On na każdym spacerze robi CZTERY wielkie, gustowne kupy - może ta ostatnia jest jakby nie dorobiona - i tym jakoś paniusia się tak nie raduje...


Carmen201 pisze:Boszzzzzzzzz Megana,
następnym razem jak będziesz w złotej teresie to zadzwoń, pomogę w poszukiwaniach schodów w dół (a na samym, samym dole jest sklep, który mi cholera staje ciągle na drodze i powoduje wyskakiwanie z kasy na piłeczki, piórka, kabanoski i przysmaczki co 2 dzień bo teresę mam na trasie praca - dom..... także schody mam obcykane
Nemi pisze:Kurczaki ... ciekawe co to za serial, wart śmierci z przegrzania
Szalony Kot pisze:Znam ten sklep, średnio co 10 sekund wykrzykuję "ojeeeeejuuuu" lub "maaaaamoooo" albo "o raaaaaanyyyyy" czy też "jaaaakieee faaaajne"
Megana pisze:Z PAMIĘTNIKA STAREGO FILOZOFA
Ja muszę pilnować świętych balonów pańci, a kartofel co? Obżera się ze wszystkich misek po kolei...!
Carmen201 pisze:A z seriali to może być jeszcze Magda M...........
annafreesprit pisze:Szalony Kot pisze:Znam ten sklep, średnio co 10 sekund wykrzykuję "ojeeeeejuuuu" lub "maaaaamoooo" albo "o raaaaaanyyyyy" czy też "jaaaakieee faaaajne"
Chryste!
Meg, ja też teresy nie obczajam, potrzebowałabym psa-przewodnika (pomimo, iż jestem tutejsza), ale może polubię (w życiu!) dla tego jakiegoś sklepu, co to powszechny zachwyt budzi. Naprawdę wart zagłębienia się w ten tłum i hektary powierzchni sklepów?![]()
A mają tam może CitiKitty? -To taka nakładka na 'ludzki' sedes do nauki sikania dla kotów (to się w lengłydżu nazywa: the cat toilet training kit, albo jakoś tak). Nie, nie odbiło mi, moja kocia młodzież przejawia duże zinteresowanie kibelkiem, a ja chciałabym nie słyszeć i nie czuć chrzęszczącego pod stopami żwirku, nie mieć go w pościeli, itp. Nigdzie w Polsce nie widziałam CitiKitty, żaden sklep wysyłkowy nie oferuje go, więc chyba będę musiała przytaszczyć to ze Stanów. Ale może w teresie jest? -skoro tam taka rozpusta...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości