Co robić - pełno kotów wokół i zaobrączkowany gołąb

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Nie maja 10, 2009 21:34

Najlepiej żeby odpoczął. O tej porze to pewnie zazwyczaj miał już ciemno i cicho. Jeśli masz taką możliwość, załap jutro jakiś pęczak, albo jeszcze lepiej ziarno - to optymalne papu dla takich rezydentów... Gołąb to i tak wersja spoko - sroki musiały dostawać mięsko, więc polowałam na dżdżownice, duże muchy, ciachałam drobniutko kurze cycki i ładowałam pęsetą w goopie dzioby póki się nie naumiały same brać.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon maja 11, 2009 8:30

Okazuje się, że gołąbek jest aż ze Śląska. Zadzwoniłam do tamtejszego oddziału PZHGP i usłyszałam, że jeśli skrzydło jest złamane to gołąb pocztowy jak koń wyścigowy idzie na rzeź. Czyli mam go uśpić? Nie, trzeba zabić i rosół ugotować. Gołąbek jest świetny - je, robi za dwa, ma więcej siły (wczoraj nawet nie próbował się wyrywać). Trochę mało pije :(. Co ja mam z nim robić? - Kela wpatruje się w transporterek, jak zahipnotyzowana.

Obrazek

Cały czas zwisa mu trochę to skrzydło. Ale dzisiaj mi się wyrwał i podfrunął - wczoraj tylko truchtał.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Czw maja 14, 2009 17:22

I co dalej z ptaszyskiem się dzieje?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Czw maja 14, 2009 19:05

No właśnie?
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 14, 2009 20:35

Dzisiaj próbowałam mu urozmaicić dietę dałam mu ziemniaki z kwaśnym mlekiem - nawet nie dzióbnął - wyczytałam że kasza jaglana jest dobra na wzmocnienie piór ją je bardzo ładnie. Rwie się do latania - kiepsko mu idzie. Chcę z nim pojechać do ptasiego weta, ale będzie to możliwe dopiero pojutrze. Kela już w ogóle nie przesiaduje na oknie.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Czw maja 14, 2009 20:46

No to czekamy, co powie ptasi wet.

Tylko w razie kiepskich rokowań nie przeznaczaj go na rosół!
Małe to, człek się nie naje :wink:

Moja koleżanka przez 13 lat hodowała gołębia nielota. Tuptał po podłodze i wyjadał kotu z miski.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Wto cze 02, 2009 20:45

I co z gołębiem?
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 03, 2009 8:39

Obrazek
Przenoszę na Zwierzyniec Ogólny.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Śro cze 03, 2009 21:38

Wow, widzę, że się świetnie miewa :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 04, 2009 9:12

Bardzo go polubiłam (mimo kloaki) - rzeczywiście tupta, grucha, rano domaga się wypuszczenia z transporterka waląc dziobem w ścianki. Powiesiłam woal, żeby nie walił w okno. Nie jest ekspansywny - zajmuje pól pokoju (oczywiście tylko wyższe jego partie). Mniej więcej dwie godziny dziennie lata (trójkąt: szafa - żyrandol - karnisz) i to jest dość upierdliwe, ale już się przyzwyczaiłam.
Wiem, że będę musiała go oddać ale odwlekam ten moment. To jest życie na wyższym poziomie, po prostu. Kela wpatrzona jest w niego non stop. Nie ma obawy - kotka ma tak kiepski refleks (od zawsze), że Malusi zawsze ucieknie. Głuptak wpadł za szafę - kiedy nasypywałam mu karmę podchodził i uciekał i po prostu się zsunął - musiał ją potem okrążyć na piechotę, a Kelka już tam na niego czekała, od razu jej zwiał :D .

Obrazek - aktywność, o której nie może być mowy w transporterze przecież :D

P.S. Z minusów jest ten jeszcze, ze łuski które spadają z niego podczas toalety uczulają mi oczy.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pt cze 05, 2009 22:11

Malusi? Ładnie imię :)
Lubi suszony groch? Pamiętam, że mój naumiał się wybierać ziarno z ręki i się takiej zabawy domagał :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 06, 2009 13:02

Właśnie wróciłam od weta - gołąb nadaje się już do oddania. Chciałbym mu znaleźć jakiś dobry gołębnik, bo te które się zgłosiły były :roll: . Ta rasa to meulemans. Jest bardzo ładnym jej przedstawicielem - oczywiście o jakichś osiągach w jego przypadku nie ma już mowy - to zbicie było poważne, ale wzbija się i lata normalnie. Od weta dowiedziałam się również, ze to wcale nie taka prosta sprawa ze znalezieniem gołębnika, który go zaakceptuje - muszę szukać.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Sob cze 06, 2009 16:52

Motodrama, mogę zapytac pana, który przygarnął moją kaleką dwójeczkę... jeśli nie on sam, to może kogoś zna...?
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 06, 2009 18:07

Też zapytam - mam znajomego gołębiarza, który przeżył katowicką wystawę.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie cze 07, 2009 11:29

Właśnie zależało by mi na kimś, kto przyjmuje takie chore ptaki. To znaczy, że jego gołębnik jest tak dobrany, że akceptuje słabsze - tak mi tłumaczył wet.
Tylko nie wiem, jak on zniósłby transport z Warszawy do Wrocławia.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 108 gości