Dzicy lokatorzy.Misja skończona.:)Wieści z nowych domków.:)

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Sob mar 22, 2008 16:20

Wawe pisze:Pytanie do znawców psów a dokładniej suk:
Tymczasowy Opiekun dzwonił przed chwilą, że Penelopa nie chce jeść. :? Czy może być to jeden z objawów okresu "psiego zakochania" czyli cieczki (za tym przemawiają jej ostatnie ochoty na ucieczki)? czy raczej należy się martwić, że coś jej dolega?
Wawe, ona jes b chuda tak/ i stracila apetyt/
trzeba ja szybko do weta wiezc, to moze byc wszystko od ropomacicza po nowotwor
za foto dzieki, staram sie kurna, mysle ze duzo latwiej znalazlaby dom gdyby byla w Trojmiescie...
nawet-zamknieta w lazience, zeby jej kotka nie zjadla.,..
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Sob mar 22, 2008 21:42

eve69 pisze:Wawe, ona jes b chuda tak/ i stracila apetyt/
trzeba ja szybko do weta wiezc, to moze byc wszystko od ropomacicza po nowotwor
za foto dzieki, staram sie kurna, mysle ze duzo latwiej znalazlaby dom gdyby byla w Trojmiescie...
nawet-zamknieta w lazience, zeby jej kotka nie zjadla.,..


Nie, nie jest chuda - od czasu jak ją odkryliśmy ładnie się poprawiła.:) I wygląda, że coś jej nie pasowała karma, którą wcześniej panowie kupowali, bo dzisiaj dzwonił Tymczasowy Opiekun z meldunkiem, że kupił psiakom nową karmę i Penelopcia wsuwa na równo z Ptysiem.

Czego się obawiam to tego, że najprawdopodobniej ona ma cieczkę. :? I nawet jak chłopakowi uda się upilnować, aby nie uciekała na wieś, to czy "te dni" nie pobudzą Ptysia do wcześniejszego dojrzenia? :?

Pod koniec miesiąca zdecydowanie muszę albo znaleźć jakiegoś weta w okolicy albo przywieźć ją do Gdańska.

ps. Eve, bardzo dziękuję Ci i za starania i za to, że przynajmniej mała Pimpka znalazła domek. :D :D :D

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie mar 30, 2008 19:19

Coraz częściej przypomina mi się stary kawał o rabinie i kozie. :twisted: Z tym, że mi tych "kóz" nie ubywa a przybywa. :twisted: Właśnie mam w zamkniętego w łazience chorego psa plus trzy koty pełzające na brzuchach po reszcie mieszkania. :twisted:

Po kolei. Dzisiejszy dzionek na wsi zaczął się przepięknie, pobudką o godz. 7 nowego czasu. :wink: Wypuściliśmy psy na dwór, wysiusiały się, poszalały, po czym "dały w długą". Penelopcia wróciła gdzieś po godzinie - sama. Zaczęliśmy szukać Ptysia. Szukaliśmy i szukaliśmy - bez efektu. Przywlókł się sam gdzieś ok. godz. 13. Jakby nam ktoś psa podmienił. :( Ledwo szedł, ogon podwinięty, sierść zmatowiała, nagle dziwnie wychudzony. :( Początkowo myśleliśmy, że albo samochód go potrącił, albo jakiś zwierz czy człowiek poturbował. Ale potem psiak zaczął wymiotować i w ogóle odpływać. :( Zadzwoniłam po koleżankę. Przyjechała ze swoim chłopakiem samochodem, zabrała mnie i Ptysia i pognaliśmy do weta w Gdańsku. Wet stwierdził, że najprawdopodobniej zatrucie pokarmowe, dał jakieś zastrzyki, nawodnił kroplówką, zalecił ścisła dietę. No i w związku z tym mam teraz w domu opisaną wyżej sytuację. :twisted:

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie mar 30, 2008 22:38

8O ale się porobiło :? biedny piesio , oby szybko wyzdrowiał.

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Pon mar 31, 2008 10:20

Co potrafi wymyślić szczeniak nudzący się w małej łazience? Jeszcze nie wiem, ale niedługo się dowiem. :twisted: :strach:
Bo Ptyś zdrowieje i zaczyna się nudzić. :wink: Na razie daję mu tylko po odrobinie wody i na potem szykuję mamałygę z ryżu i piersi z kurczaka.

Koty reagują tak jak przewidywałam:
- grubiutka i przyjazna Leni to już najchętniej weszłaby do tej łazienki i zaprzyjaźniła się z dziwnym stworem :lol:
- Irysek pełza brzuszkiem po podłodze, uciekając na każdy szelest i patrząc oczyskami pełnymi strachu :?
- Lilka czuwa za winklem zwarta i gotowa do ataku. :twisted: A poza tym święcie obraziła się na mnie, sycząc od czasu do czasu, bo pachnę tym dziwnym potworem. :evil:

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon mar 31, 2008 19:56

spoko :)
koty przywykna

byliscie u weta?
maly zatrul sie czyms? Rozumiem ze zdrowieje?

Kapiel, wypasiona obrozka i domowe fotki - wystawimy go na allegro :)
z domu o niebo latwiej bedzie go oddac
a potem moze i Penelope moglibyscie wziac na jakis czas...;-)
ja pomoge szukac domkow, obiecuje :)
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto kwi 01, 2008 7:11

Koty może przywykną, ale czy ja to przeżyję? :twisted: Dzisiaj w nocy spałam raptem 3 godziny. [ikonka opadających powiek]

Eve, w niedzielę oczywiście byliśmy u weta a wczoraj...wierz mi - naprawdę już nie było potrzeby. :twisted: Widział ktoś kiedyś Bardzo Głodnego Bandytę? Nie wiedziałam, że metalowy zlewozmywak też może nadawać sie do jedzenia. :lol: :wink:

Jak na pierwsze kontakty z obróżką i smyczą Bandyta bardzo ładnie chodzi przy nodze. Wprawdzie nie zawsze przy tej samej, no ale nie można od razu wymagać cudów. I tylko trzeba mieć oczy utkwione w jego pysku, bo wszystko co leży na ziemi nadaje się do zjedzenia. :wink:

No więc chodziliśmy - wczoraj do godz. 22, dzisiaj od 4 do 6 rano. W tzw. międzyczasie dyrygowałam w domu ruchem kocio-psim, karmiłam 4 głodne gęby, z których 2 (Ptyś i Leni) wyjadają wszystko wszystkim, ścierałam podłogi, wyrywałam buty z psiego pyska, starałam się udobruchać obrażoną Lilo, sprzątałam kuwety, zrzucałam z siebie Leni gryzącą mnie w nos...aha, chyba udało mi się wypić jedną herbatę. :twisted:

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto kwi 01, 2008 23:27

Wawe ale dzielna z Ciebie dziewczynka :lol:
nie zazdroszczę Ci tego rozgardiaszu ale fajnie się czyta Twoje posty. Trzymaj się i nie daj się zjeść Bandycie :wink: :ok:

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Śro kwi 02, 2008 7:52

Trwa pacyfikacja pani, pana i trzech kotów przez jednego psa. :twisted: Wczoraj zasnęłam gdzieś przed 24 a już po 1 Ptyś zaczął tak protestować w łazience, że trzeba było wstać, trochę go wypuścić, zapchać ryjka jakimś jedzonkiem (wiem, wiem - niepedagogicznie i niezdrowo), wygłaskać, itp. I tak z drobnymi przerwami na drzemki dwunogich trwało do 5,45, kiedy to wyrzuciłam J. na spacer z psiakiem a sama wstałam i oporządziłam siebie i koty a następnie ruszyłam do pracy.

Koty panicznie boją się tego potwora. :? Irysek do perfekcji opanowała formę bycia niewidzialną (często nawet nie wiem, gdzie ona przebywa). Leni, która bardzo usiłowała zaprzyjaźnić się ze stworem została wczoraj straszliwie oszczekana, w związku z tym teraz zwiewa aż tłusty brzuszek się trzęsie. Lilka niby syczy jak żmija i udaje bojową, ale też najpewniej czuje się schowana głęboko pod kanapą.

Nie ma siły - jeśli do soboty nie zdarzy się jakiś cud i Ptyś nie znajdzie domku to będzie musiał wrócić do Głuszy. :( Żal mi okrutnie, bo to przesympatyczne i cudne psisko, ale po prostu na dłuższą metę nie damy rady. :(

A ma gówniarz pecha, bo już parę razy szykował się domek, ale zawsze coś wyskakiwało. :(

Ps. A wiecie jak bezczelny od razu zuzurpował sobie miejsce nakanapne? :twisted: Podczas jednego z wypadów pozałazienkowych pokręcił, pokręcił się trochę i hyc na kanapę. Rozparł się wygodnie na niej i tylko bezczelnymi oczkami łypie: "pogonią czy nie pogonią?" :twisted:

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw kwi 03, 2008 10:29

Fotki wprawdzie kiepskie technicznie, ale wg mnie fajne ujęciowo:

"Dajcie mi jeść! Przecież widzę, że tam stoi!"

Obrazek

"Nie wpuszczają? O, to tędy wejdę."

Obrazek

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw kwi 03, 2008 12:38

A ja już myślałam, że ona może chce pozmywać naczynia?? :D
Obrazek

kasia1

 
Posty: 2165
Od: Pon paź 24, 2005 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw kwi 03, 2008 12:41

kasia1 pisze:A ja już myślałam, że ona może chce pozmywać naczynia?? :D


Ptyś chętnie by pozmywał te naczynia - od środka, jęzorkiem. :lol: :wink:

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt kwi 04, 2008 9:36

Bardzo Grzeczny Ptyś :D :D :D

Obrazek

Obrazek

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt kwi 04, 2008 20:43

A jaki ciekawski ten Ptys, slicznosci :lol:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob kwi 05, 2008 10:24

wawe, juz w ta sobote?
to za krotko, zeby znalazl dom, moze choc tydzen jeszcze?
juz poczul domowe ciepelko...
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości