odczekalismy 3 tygodnie żeby zobaczyć jak sie sytuacja rozwinie. Na szczęscie żaden wiecej szczeniak nie umarł...chyba

bo z babą to nic nie wiadomo
Brat Malinki która odeszła jest nadal u niej a ja przez przypadek i niepozorumienie z wetami wydałam do nowego domu ulubienca baby...ale o tym później.
Ruszyły znowu sterylki

nawet znalazł sie tymczas u Herspri z dogo

dzieki czemu koszty hoteliku odpadną i zostanie wiecej na sterylki.
w czwartek juz pierwsza suczka była na zabiegu...niestety aborycjnym w wysokiej ciąży

urodziałaby 6 szczeniaków-jesliby urodziała bo sunia maleńka (ok8 kg) a w brzuchu 6 smoków....
sunie zabralysmy podstepem
baba na aborcyjną sie nie chciała zgodzić, powiedziała ze po urodzeniu mozemy zrobic ze szczeniakami co uwazamy, uśpić albo rozdac do domków....wazne tylko żeby ona ich nie widziała, bo potem szybko sie pprzywiązuje i strasznie cierpi jak musi je oddawać

ale śmierć Malinki i drugiej suni nie zrobiła na niej absolutnie żadnego wrażenia...skwitowała to stwierdzeniem :"przecież inne przeżyły"
http://img252.imageshack.us/my.php?imag ... 014oa2.jpg sunia po sterylce