Wyjmuje chyba duch, bo innej opcji nie ma. Myślę, że jeże są bardzo zdolne. Pamiętam jak mi Pippin zwiał z transportera kociego, zniknął

Nie wiem jak mu się udało, ale przecisnął się przez metalową kratkę, jeden otworek.
Drewniane klatki na pewno się bardziej sprawdzają. One będą uciekać. Pewnie więcej ucieknie wiosną, jak kartony będą przemakać, a one będą drapać.
Koleżanka mi opowiadała, ze kiedyś mieli jeża i jej ojciec się wkurzył, że jeż chodzi po kredensie i zamknął go w łazience, a w wannie była woda i się utopił. Możliwe, że jeże są takie zdolne jak myszy
