Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pon lut 14, 2011 23:03 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

A bo nie mam zdrowia do obrabiania tych fotek...Zmniejszaj i zmniejszaj... ppffff...
Nie mam na stanie Celiny, to najgrzeczniejszy kot, mało jest okazji do robienia jej zabawnych zdjęć.
Służę za to Sielawką :D
Z oka spuścić nie można, suchego prania spokojnie poskładać...
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob paź 22, 2011 21:47 przez Megana, łącznie edytowano 1 raz

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 14, 2011 23:23 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Jaką ma minę wielce zadowoloną :)
To chociaż Szyszeczkę jeszcze! I Dupecję (tej to prawie w ogóle nie ma!)!

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 14, 2011 23:30 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Szyszeczka powoli osiąga doskonały kształt kuli... Muszę jej zrobić zdjęcie z góry 8)
Obrazek


Idę spać. Wstawanie o 5 rano jest niefizjologiczne... :?

A! i poczytajcie, może ktoś tam w pobliżu ma rodzinę, albo może dorzucić parę groszy, albo ma jakiś pomysł... albo co... :?
viewtopic.php?f=1&t=120316
Ostatnio edytowano Sob paź 22, 2011 21:48 przez Megana, łącznie edytowano 1 raz

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 15, 2011 22:46 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Z PAMIĘTNIKA STAREGO FILOZOFA
Pańcio nie obchodzi jakiegoś Walentego, twierdzi, że go nie zna. Więc pańcia trochę jest zła, ale stwierdziła, że w zamian możemy obejść Dzień Filozofa. No bo ja tu przyjechałem akurat 14 lutego.
I w niedzielę postanowili zrobić wieczór rocznicowy, czyli urządzić balangę we dwoje. Plus oczywiście my, a ja przede wszystkim.
Pańcia znowu pracuje na okrągło, więc mówi, że nie robi jej różnicy jaki mamy dzień tygodnia, po prostu trzeba wcześniej zacząć. Tę balangę.
Pańcio wciąż jest chory, więc państwo zdecydowali się na zaaplikowanie sobie większej ilości lekarstwa w postaci grzanego wina. Zagrzali je w dużym garnku i nalewali starą łyżką wazową, bo nową pańcia dzień wcześniej wrzuciła do czarnej dziury. Kuchnia pańci jest pełna niespodzianek. Łyżka się znajdzie, jak państwo zaczną urządzać kuchnię. Czyli chyba nieprędko.
Część oficjalna obchodów - państwo hałaśliwie obcałowali mnie po mordzie i dostałem kolejną obróżkę*, trzecią czerwoną, w srebrne pieski, tylko trzeba dodatkową dziurkę zrobić, jak pańcio zrobi to każę się w niej sfotografować obowiązkowo.
Jak państwo zażyli odpowiednią ilość lekarstwa, to rozpoczęli część artystyczną, czyli pieśń chodnikowa wezbrała im w dudkach. Pańcia tak powiedziała, a ja nie dociekam o co chodzi. W każdym razie pańcio zaczął ze mną tańczyć - ale nie oczekujcie fotek, Gabunia nie umie obsługiwać aparatu - i zaintonował taką oto pieśń.
"Pieski małe dwa!
poszły raz na łączkę...!"
a pańcia podjęła ochoczo:
... "i znalazły tam!
odrąbaną rączkę...!"
Tu pańcio się zatoczył ze śmiechu i padliśmy na fotel, więc pańcia kontynuowała solo:
"ale rączka ta!
tylko jeden palec ma!"
Pańcio się zmobilizował i wszedł z refrenem:
"sibą sibą! tralalalala, sibą sibą...!"
To chyba w zagranicznym języku, co?..
Potem pańcia śpiewała dalej:
"pieski małe dwa!
poszły raz nad rzeczkę
i znalazły tam
obciętą główeczkę!
ale główka ta!
tylko jedno oczko ma...!"
Pańcio się poderwał ze swoim sibą sibą, więc Celina na wszelki wypadek ewakuowała się na górę, a Protazy nawet nie próbował zejść. Sielawka dała panu do zrozumienia, że strasznie fałszuje. Felek jest przygłuchawy, więc twardo spał.
Dalej pieśń idzie tak:
"Pieski małe dwa!
weszły raz na schody
i znalazły tam
wyrzygane lody!
ale lody te!
miały tylko kulki dwie...!"
Pańcio twardo tralalował i sibąwał, więc pańcia dała mu kolejny kubek lekarstwa, by nie rozbolało go gardło. Chyba w końcu przedawkowali nieco, bo jak poszli na górę, to dalej śpiewali już całkiem fałszywie, a Gabunia postanowiła spędzić noc na fotelu, jak nigdy... :mrgreen:

*Obróżkę zasponsorowała ciocia Agnieszka :)

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 16, 2011 7:26 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

o mamo, wy pijaki :ryk: Dobrze , że w bloku nie mieszkacie, bo by Was sąsiedzi wyklęli :ryk:

Ale i tak wyrzygane lody były najlepsze :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Śro lut 16, 2011 10:51 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Sto lat z okazji Dnia Filozofa :piwa:

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Śro lut 16, 2011 22:13 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Z PAMIĘTNIKA STAREGO FILOZOFA
Haha! Znowu okazało się, że jestem najlepszy! Państwo nas odrobaczali i przedtem postanowili zważyć porządnie. Pańcia stała na wadze, a pańcio podawał jej koty po kolei. Wyszło na jaw, że Dupencja jest najcięższa, ale wcale nie tak strasznie, bo waży 4,8 kg. Potem idzie Szyszeczka, prawie tyle samo i Sielawka. Potem smukły Książę, a na końcu Celina, która mocno od wszystkich odstaje ze swoimi 3,6 kg. Gabunia od lat trzyma talię i wagę - 7 kg, natomiast morski prosiak spasiony jest i waży 6,5 kg!
No i ja wygrałem!! Ważę najwięcej, jestem największy, i najlepszy i najgrzeczniejszy i w ogóle. Ważę całe 25 kg! Pańcia odmówiła wzięcia mnie na ręce, i mieliśmy mały zonk, bo pańcio z kolei nie chciał się przyznać ile on waży. :twisted: Pańcia mówiła, by się nie wygłupiał, bo w końcu na własne uszy słyszała na ile kilogramów kazał ustawić wiązania w nartach, więc nic już jej nie zaskoczy. Pańcio się ze mną zamknął w łazience i jakoś się zważyliśmy.
Waga wytrzymała. :mrgreen:
Z innych wieści - mały Felek tak się raz rozbisurmanił i rozbawił, że WBIEGŁ za Gabunią na górę. I nagle, Huston, mamy problem! Wejść to wejść, ale jak ja teraz zejdę??
Obrazek


I nie, żebym marudził, ale pewnie po schodach wykończonych schodziło by mi się łatwiej, co...?
Obrazek


Pańcia zniosła malca na dół i na razie więcej nie wchodzi...
Ostatnio edytowano Sob paź 22, 2011 21:51 przez Megana, łącznie edytowano 1 raz

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa


Post » Pt lut 18, 2011 22:39 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Z PAMIĘTNIKA STAREGO FILOZOFA
Baterie się ładują, więc mamy tylko stare fotki, ale tyż pikne!
Z SERII: KOCHAMY PAŃCIA!
Pańcio, jak rąbie drewno - a tym się w domu głównie zajmuje, nie macie pojęcia, ile drewna pańcia potrafi spalić w kominku! Więc pańcio, póki nie spadnie śnieg głównie piłuje i rąbie. Do tych zajęć ubiera się w strój roboczy, między innymi w coś, co pańcia nazywa "sweterkiem kombajnisty" :mrgreen:
Podobno taki sweterek wygląda głupio, ale kocicie po prostu kochają pańcia w tym sweterku! Mogą zaczepiać na nim pazurki, zostawiać sierść i pańcio nie protestuje...
Obrazek


Dopisek pańci: kurde, chłop mi siwieje! :roll:
Ostatnio edytowano Sob paź 22, 2011 21:53 przez Megana, łącznie edytowano 1 raz

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 18, 2011 23:10 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Wyniki Felusia.
Jak na jego wiek chyba niezłe, żadnych drastycznych przekroczeń. Karma dla staruszków, czy już dla nerkowców?
I jak myślicie, możemy te popsute ząbki rwać?
ofc, skonsultujemy się najpierw z wetem...
Obrazek

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 18, 2011 23:14 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

AspAt i AIAT też ma tak w górze, to wskaźniki wątrobowe.
Więc i nerki, i wątroba, zresztą jak każdy zwierz ze schroniska, zwłaszcza starszy :/

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt lut 18, 2011 23:16 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Felek nie jest ze schronu, on z ulicy...
Ale 15 lat robi swoje, nawet domowe psy w tym wieku to już najzdrowsze nie są.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 18, 2011 23:29 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

No to będzie ta Celina, czy nie będzie?
Wszystko było a Celiny ani widu ani słychu..................

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 18, 2011 23:37 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Ale ten Felek ulicznik jest śliczny :1luvu:

Fajne takie koty-przytulaki ... No i siwieć jest lepiej niż łysieć :wink: A drewno w kominku, rzeczywiście super jest spalać - też lubię :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 18, 2011 23:38 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Celina, Celina...
Wszak JA tu jestem najważniejszy, o!
Obrazek



:twisted:
Jak się naładuje i pańcia dopadnie Celinę to zrobi, tak mówi.
Ostatnio edytowano Sob paź 22, 2011 21:55 przez Megana, łącznie edytowano 1 raz

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 150 gości