Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołuje

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto lis 05, 2013 10:39 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

aaaaaaa... rogale...?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 05, 2013 22:41 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Jestem w szoku, że kotka doroty pamiętała, bo ja sama zapomniałam oczywiście. :roll:

Ziemniak okazuje się być coraz bardziej przedsiębiorczy, ten to nie zginie.
Obrazek

I pomyśleć, że Generał jest jedynym kotem, który w ogóle zwraca uwagę na Ziemniaka. Negatywną uwagę. Gienek pluje, prycha i warczy, a Ziemniak uważa, że to zaproszenie do zabawy. Kiedy Gienek zaczyna uciekać, Ziemniak już jest całkiem pewien, że to świetna zabawa...
A tu, proszę.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 05, 2013 23:08 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Generał ma bardzo skupioną minę! Czujnym panie trza być :lol:

a miejscówka boska swoją drogą :D u nas tak leje, że rekomendowany na zdjęciu sposób spędzania czasu wydaje się jedynym i słusznym!
Obrazek

tinga7

Avatar użytkownika
 
Posty: 1137
Od: Czw gru 13, 2012 11:14

Post » Śro lis 06, 2013 13:05 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

co się nie robi by być blisko ukochanej Pańci.
Ziemniak jednak dobrych rozmiarów jest. Na kolanach się mieści.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro lis 06, 2013 15:10 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Zaczynam mieć złe przeczucia co do sówki wędrownej. Mo chyba ,że wróciła.

persiak1

 
Posty: 1469
Od: Sob paź 17, 2009 17:04

Post » Śro lis 06, 2013 21:03 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Y-y. :|
Jakby wróciła, toż bym meldowała.

Pazurek pozdrawia i wyjaśnia, że to on nie pozwala pańci pisać. Jak już się naje, to siada pańci na kolanach a łapy i łeb trzyma na pańciowym ręku. Jak na lewym, to jeszcze pańcia jakoś daje radę. Jak na prawym, to kicha.

Obrazek

Obrazek



Kici Łaziebnej zostały dziś zdjęte szwy, ale ponieważ jeden postanowiła zdjąć sobie sama, pochodzi w kaftaniku jeszcze parę dni. Dostała nowy, w innym odcieniu zieleni. Fotkę zrobię, jak Pazurek pójdzie na spacer...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 07, 2013 23:12 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Cholera z tymi pazurkowymi spacerami!
Jak w nocy polazł, tak wrócił przed godziną. Deszcz leje, gdzie to się cholernik włóczył??

Kicia Łaziebna w nowej kreacji
Obrazek
Obrazek

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 08, 2013 11:10 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Ładna jest, bez dwóch zdań!
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42132
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt lis 08, 2013 12:11 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Nawet w kaftaniku jej do .... pysia :1luvu:
Sliczna :kotek:
troszkę przypomina mi moją kochaną Tinusię [*] :(
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 08, 2013 18:11 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Zapakować??

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 08, 2013 20:24 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

zapakować :) wygląda tak słodko, że zjemy ją jednym chapsem :)
Obrazek

Anneke_

Avatar użytkownika
 
Posty: 309
Od: Czw mar 28, 2013 15:24
Lokalizacja: Poznań miasto doznań :)

Post » Pt lis 08, 2013 20:50 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Megana pisze:Zapakować??


Nie, bo ona za młoda :cry: :cry:
A ja za stara :mrgreen:

(a tak w ogóle to mam coraz mniej siły .... nie te oczy)
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 10, 2013 21:57 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Minęły cztery lata, odkąd umarła Mama, odkąd stałam pod tą furtką, byłam w tym domu. Tak się złożyło - ostatniego lokatora odwiedzałam tylko w kolejnych szpitalach.
Teraz już nie ma tu nikogo.
Otwieram furtkę.
Trawa urosła po pas, a potem zżółkła i położyła się grubym kożuchem. Na jabłoni wisi ostatnie jabłko, reszta, kompletnie czarna leży pod drzewem. Niezebrane winogrona spleśniały na pergoli. Pusty karmnik dla ptaków, których nikt nie karmił już poprzedniej zimy i tej zimy też nie nakarmi.
Pusta miseczka Dzikiego Kota.
Teżet otwiera drzwi, z domu wieje lodowatym chłodem. Skojarzenia z grobowcem są strasznie tandetne, ale nic nie mogę na nie poradzić.
Fotografie na ścianach, poprzypinane czymkolwiek, przedtem ich nie było. Wzruszam się idiotycznie. Omijam na razie wzrokiem cały nieład domu, w którym od roku nikt nie mieszkał, zaczynam przeglądać książki, znajduję "Opowieść o prawdziwym człowieku", wydanie "Biblioteki Trybuny Ludu", wszystkie kryminały, które hurtem przeczytałam między napisaniem matury z matematyki, a ogłoszeniem wyników, własną Chmielewską (a tyle jej szukałam!) potem otwieram kredens, znajduję ulubione, prześliczne deserowe talerzyki z dzieciństwa, pierwszy raz w życiu wpadam na pomysł, by obejrzeć ich sygnatury z tyłu i szok roku - wcale nie są z jednego kompletu. Wyciągam sztućce jeszcze po Babci, filiżanki dla lalek, którymi bawiłam się wieki temu. Granatowy serwis do kawy, lata sześćdziesiąte. Szuflada, pełna okularów. Stary zeszyt od biologii, rok 1952. Papiery, zdjęcia, bilety, recepty, druty do robótek, pamiątkowe medale z okazji 70lecia, 80lecia, 90lecia. Duże zdjęcie od pierwszej komunii oprawione w staroświeckie ramki, trwa wojna, dziewczynka ma białe kokardy i pęk kalii. W łazience nad wanną wciąż wisi wyprana koszula.
Teżet wyłazi z piwnicy meldując, że dziecinne książki po mnie i po moich dzieciach niestety trochę zapleśniały, wybieramy co się da ocalić. Przeglądamy małe, czarne płyty.
Pakuję wybrane książki w pudła, Teżet rusza do samochodu, ale cofa się od drzwi, mówi szeptem "Kot przyszedł...!"
Mam w wózku animondę dla Pazurka, częstujemy Dzikiego Kota puszką i chrupkami, Dziki Kot dalej jest dziki, nie podchodzi do nas, ale nie wygląda bardzo biednie, sąsiedzi go karmią, na szczęście. W szopie jest wciąż legowisko ze styropianowych pudeł i starej kołdry, być może wciąż tam mieszka.
Zaczyna padać, wychodzę na dwór, jest cieplej niż w domu. Dostrzegam kilka czerwonych owocków caniny, zabieram je, by dodać do wina, w ostatniej chwili zrywam to ostatnie jabłko. Pamiętam, że jabłka z tej jabłoni zawsze były okropnie kwaśne.
Ale kiedy już w domu siedzę nad tymi wszystkimi pudłami i zastanawiam się, co z tym mam teraz zrobić, a także, co będę musiała zrobić z resztą rzeczy po ludziach którzy odeszli, kiedy trzeba będzie tamten dom kompletnie opróżnić, jest mi raczej gorzko.
Ja zabrałam sztućce po Babci, sztućce po Mamie, a od dwudziestu paru lat używam sztućców, które dostałam od Babci w prezencie ślubnym. Żadne zabytki, nic pięknego. Czy któremuś z moich synów będzie się chciało troszczyć o trzy komplety sztućców, po prababce, której prawie nie pamiętają, po babce, po matce...?
Moja Babcia przed śmiercią zniszczyła masę rzeczy, a albumy ze zdjęciami sprytnie ukryła, znalazłyśmy je zupełnym przypadkiem.
Kiedyś byłam tym wstrząśnięta i nawet oburzona.
Teraz zaczynam rozumieć.

Sary nie ma.
Jest kilka wariantów, od najoptymistyczniejszego (wybrała inny dom) po najgorszy. Prawdę mówiąc, fatalnie to znoszę, zwłaszcza, że tak mi się jakoś ostatnie, nienajweselsze wydarzenia skumulowały. Dwa zaginięcia w ciągu kilku miesięcy, kiedy przed trzynaście poprzednich lat nic takiego się nie zdarzyło, nie przy mnie.
Trochę jestem zdołowana, bo nic gorszego niż sytuacje niewyjaśnione, ale już się zbieram do kupy - Ziemniak jest samą słodyczą, wczoraj obiegł dom dookoła pięć razy w dzikim galopie, jak jemu potrzeba ruchu! Pazurek rytualnie już odbywa posiedzenie na moich kolanach, potem złazi i jak długi rozciąga się najpierw na podłodze, potem na łóżku, a potem na posłanku przy ciepłej ścianie. Fistasz leje w drodze do okienka, Leon kupczy, Filozof śpi, Generał sika na wszystko, ostatnio naszczał mi na wózek, jak wychodziłam do pracy. Kicia Łaziebna lada dzień pojedzie do domu.
A o Celinie opowiem następnym razem.
Na razie zrobię może jakiś bazarek, bo okazało się, że mam kilka dubletów książkowych.
I znowu będziemy krzepić.
Obiecuję.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 10, 2013 22:07 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Szukaj Sary. To bardzo ciężka praca, ale gdy ją znajdziesz, poczujesz się lepiej. Większość Szukanych (przez duże "S") kotów się odnajduje. Wiele poszukujących osób pisze do mnie, stąd wiem.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lis 10, 2013 22:18 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

chciałabym mieć większy talent do pisania, to może wtedy bym napisała coś, co by pokrzepiło. Ale nic z tego. Daj znać jeśli można jakość Cię podnieść na duchu.

Za Sarę :ok:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości