Szczenięta od seterki irlandzkiej - wszystkie precz! ;-)

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto maja 05, 2009 7:54

Mrówcia pisze:No to już wiem :dance2:

co wiesz? napisz! pojechał do Konina? nic nie widze-stoje na drugiej stronie

ArxTe

 
Posty: 21
Od: Śro mar 25, 2009 15:21

Post » Wto maja 05, 2009 7:55

maluszki w górę :!: i HOOOOOOP :D

ArxTe

 
Posty: 21
Od: Śro mar 25, 2009 15:21

Post » Wto maja 05, 2009 15:35

Mrówcia pisze:To ja się pytam jak się rozwinęła sytuacja z Cooperem, który był chętny na jednego psiaka- ktoś się z nim skontaktował? On podobno wysyłał maile do behemotki. Pytam behemotki i na razie cisza, ktoś może mnie oświecić?

Ludzie, domek chętny jest- łapcie go zanim sobie pójdzie :!: :roll:

Mrówcia, bardzo przepraszam, że nie dałam znać :oops:
Brak netu, niestety... Tak, z Cooperem się dogadałam od razu (wspaniały dom, jeszcze raz dziękuję za kontakt :king:), Gracja osiem dni temu pojechała do Konina. Zaaklimatyzowała się znakomicie, wszyscy są zadowoleni - rodzinka z nowego domownika, ona z cudownego domu i ogrodu do biegania, a ja z pozbycia się larwy :twisted:. Smutna była tylko moja mama, bo ona by sama najchętniej adoptowała małą :wink:

Pojechał również Golf - został w Gdyni - i Ganges - do Warszawy. Czarny trafił do równie wspaniałego domu co Gracja - duży dom, do tego trzy psy, co prawda starsze, więc ma bojowe zadanie odmłodzić stado 8). Błyskawicznie załapał załatwianie się na dworze, poznał nowy dom, w ogóle nie płakał. Golf mieszka w bloku, ale państwo mają też działkę za Trójmiastem, za sześć do dwunastu miesięcy skończą się budować.

Dla porządku dodam, że dzięki allegro (Apsa :1luvu:) byli chętni także na Gburka i Gobi, ale po szczegółowych rozmowach nt. umowy i zobowiązania do sterylizacji, bez którego nie ma mowy o adopcji, jakoś się zniechęcili :?

Dwa też rozrabiają, ale i tak czuję się jak na urlopie :lol:

Standardowo zdrowe, energiczne etc. Dwa razy wzięłam je do dużego pokoju na noc, żeby Kiara miała więcej spokoju - w ogóle nie piszczały, za to godzinami biegały mi po twarzy i polowały na włosy :roll:. Poza tym Gburek będzie wyraźnie większy od Gobi; już waży osiem kilo, a pod względem sylwetki nadal przypomina wielką kluchę, więc przed nim jeszcze długa droga do pełnych wymiarów. Gobi jakby coraz bardziej przypomina matkę, jest szczuplejsza, a mordkę chyba będzie miała całkiem podobną :)
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Wto maja 05, 2009 22:49

I to się nazywają DOBRE WIEŚCI :dance:
Futra moje dwa:-)
Obrazek

Mrówcia

 
Posty: 637
Od: Nie sty 08, 2006 11:24
Lokalizacja: Konin

Post » Śro maja 06, 2009 15:10

To teraz niestety trochę mniej dobre :(
Nie mam weny do pisania, kopiuję z wątku mojego zoo:

Golf wrócił. Przestraszony, marudzący, cokolwiek znerwicowany... :cry:
Przez parę dni wszystko super (zresztą dostałam zdjęcia naprawdę szczęśliwego gówniarza). Potem pani zauważyła, że boi się wracać do domu - konkretnie boi się przechodzić przez drzwi, w drugą stronę zresztą też. Zostawiony na kilkanaście minut sam początkowo trochę marudził, później było stopniowo coraz gorzej, aż zaczął histeryzować. Nie miała pojęcia, o co może chodzić, wszystko robiła ok.

Okazało się, że gdy po jej wyjściu maluch zaczynał popiskiwać, jedni sąsiedzi - choć wszyscy dookoła byli uprzedzeni o szczeniaku i że początkowo będzie trochę jęczał - walili w ścianę i kopali w drzwi. No więc awantura.

A wczoraj pani Golfa przyłapała wrednego babsztyla, jak ni mniej, ni więcej, tylko pryskał lakierem do włosów w szparę pod drzwiami mieszkania 8O :strach:
To są nieobliczalni ludzie (babsztyl i walnięty syn babsztyla), pani się przestraszyła, że spróbują zrobić krzywdę, otruć... No, w najlepszym przypadku będą kontynuowali dotychczasową strategię i całkiem doprowadzą młodego do nerwicy. Już nie jest rewelacyjnie :roll:

Pani w porządku, do niej nie mam żadnych pretensji. Tylko te po!@&%!( genetyczne się trafiły obok :evil: :evil:

Po ustaleniach przyjechał wieczorem. Tak od razu trudno było ocenić stan psychiczny, ale dość roztrzęsiony biedak był :roll:. Dzisiaj rano mocno przestraszył się drzwi do pokoju. Chyba wezmę urlop w celach terapeutycznych.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Śro maja 06, 2009 15:42

Ojej bidulek :(

A ci ludzie to :twisted: :evil: :evil: :evil: :evil:

Biedna tez ta pani, chciała dobrze,a przez innych...ech :(

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro maja 06, 2009 15:50

Witam, czy ostało się jeszcze któreś z maleństw? Jestem samotną mamą z 3,5letnią córeczką. I chętnie zaadoptowałybyśmy nowego członka rodziny> Bardzo proszę o kontakt.

karolam

 
Posty: 4
Od: Śro maja 06, 2009 15:47
Lokalizacja: Błonie k/W-wy

Post » Śro maja 06, 2009 16:05

karolam pisze:Witam, czy ostało się jeszcze któreś z maleństw? Jestem samotną mamą z 3,5letnią córeczką. I chętnie zaadoptowałybyśmy nowego członka rodziny> Bardzo proszę o kontakt.

Jak najbardziej :)
Nie zostawiła Pani namiarów do siebie :wink:, więc wysłałam pw z moim mailem i telefonem. Chętnie porozmawiam o maluchach.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Śro maja 06, 2009 16:10

MarciaMuuu pisze:Ojej bidulek :(

A ci ludzie to :twisted: :evil: :evil: :evil: :evil:

Biedna tez ta pani, chciała dobrze,a przez innych...ech :(

Mam nadzieję, że uda się zażegnać traumę.
Wkurzona jestem jak rzadko.

A pani przywiozła młodego z całkiem czerwonymi oczami. To znaczy ona miała czerwone oczy... Strasznie jej trudno było, ale podjęła dobrą decyzję. Jeszcze parę dni i się boję myśleć, co by biedak miał w głowie :?
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Śro maja 06, 2009 18:05

Nie powiem co bym tym #&$#Q&(&%#)&%# zrobiła :evil: Biedy psiak i biedna pani :(

Teraz Golfikowi życzę dużej dawki spokoju, a potem cudnego domu :!: Kurde, że też ja nie mogę sobie pozwolić na psa :cry:
Futra moje dwa:-)
Obrazek

Mrówcia

 
Posty: 637
Od: Nie sty 08, 2006 11:24
Lokalizacja: Konin

Post » Śro maja 06, 2009 18:12

Jejku, serce mi drży na myśl, że Gobi może u nas zamieszkać :D Tylko ta odległość mnie trochę martwi :(

karolam

 
Posty: 4
Od: Śro maja 06, 2009 15:47
Lokalizacja: Błonie k/W-wy

Post » Śro maja 06, 2009 18:25

Kciuki, kciuki :!:
Futra moje dwa:-)
Obrazek

Mrówcia

 
Posty: 637
Od: Nie sty 08, 2006 11:24
Lokalizacja: Konin

Post » Śro maja 06, 2009 22:08

karolam pisze:Jejku, serce mi drży na myśl, że Gobi może u nas zamieszkać :D Tylko ta odległość mnie trochę martwi :(

Odległość to nie problem, spokojnie :)
Gracja pojechała do Konina, a Ganges właśnie do Warszawy. Transport na pewno się znajdzie :wink:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Śro maja 06, 2009 22:18

Mrówcia pisze:Nie powiem co bym tym #&$#Q&(&%#)&%# zrobiła :evil: Biedy psiak i biedna pani :(

Teraz Golfikowi życzę dużej dawki spokoju, a potem cudnego domu :!: Kurde, że też ja nie mogę sobie pozwolić na psa :cry:

Nie jest tragicznie. Chłopak jest zestresowany i nadmiernie pobudzony, ale powoli się uspokaja.
Jestem lepszej myśli...
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Śro maja 06, 2009 22:46

no to UF :D
Futra moje dwa:-)
Obrazek

Mrówcia

 
Posty: 637
Od: Nie sty 08, 2006 11:24
Lokalizacja: Konin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości