PEKIN Ernest w drodze do domku stałego DYZIO DZIĘKI:D

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pt lut 01, 2008 19:57

Rozmawiałam z mamą :cry: popłakała się, tata kategorycznie się nie zgodził. Mój tata to dobry człowiek ale dziwny, jak przychodzi do nas to mówi abyśmy te koty do lasu wypuścili ale jeżdzi ze mną do weta na kazde moje zawolanie. Nie mogę nic na siłę, bo nie chciałabym aby w razie jakiś problemów byly jakieś nieprzyjemne sytuacje rodzinne.
Tata musi poprostu chcieć, nic na siłę.
Biedny piesek, też mi smutno.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt lut 01, 2008 22:20

Prowadzę rozmowy nt domu stałego dla Ernesta z panią, która ma 2 rasowe pekińczyki i chciała zakupić trzeciego. Ernesta widziała i spodobał jej się, ma mi dać odpowiedź jutro. 8)
Przyznam, że nie wierzę żeby go chciała adoptować. Jednak mam nadzieję, że rozpowie o psinie innym fanom rasy, a zwłaszcza innej pani która niedawno pekinka straciła. Domy są na terenie Warszawy, więc nie trzebaby go nigdzie wozić . :wink:
Ogłoszeń o pekinku nie dałam, mam nadzieję że odezwą się do mnie znajomi z rozesłanych przeze mnie maili i smsów.

Osoba chętna na zobaczenie Ernesta, która przedstawiła się jako forumowiczka z miau, niech odezwie się w tym wątku, ponieważ ja nie podaję swojego adresu gdy ktoś dzwoni do mnie z zastrzeżonego numeru. :roll:
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Sob lut 02, 2008 10:09

Dyzio jakie dobre wiadomości.....mocno trzymam kciuki .... :ok: :ok: :ok:
a tu gdzie ci mówiłam cisza...zreszta czytałas sama...to tak jakby dziecko pisało tz. odpowiadało..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 02, 2008 17:05

Dorcia dziękuję za kciuki, mnie cieszy że telefon dzwoni :)
Dziś pani z dwoma pekińczykami zadzwoniła, rozpuściła wici wśród psiarzy . Wystąpiła z propozycją że przetrzyma Ernesta, ale te jej pekinki są strasznie awanturne, to są dwaj bracia trzy razy więksi od Ernesta. :? Myślę, że jednak lepiej żeby został u mnie, tu się tylko ściera z Rudkiem

Ernestowi dziś zrobiłam ostatni zastrzyk z antybiotykiem, ostatni raz dałam mu nifuroksazyd, bo kupa w porządku.
Dziś pierwszy raz naszczekał na Rudka, chciał przestraszyć go i odpędzić od miski.
Niestety swoją pochłania w mig i potem wyjada Rudkowi albo odpędza koty. Dziś pokroiłam mu kurczaka na większe kawałki, żeby jadł trochę dłużej i dał szansę innym. Ale i tak się uwinął. Boję się dawać mu duże porcje na raz, wydaje mi się że ćwierć kurczaka na jedno posiedzenie to i tak dużo. Tyle zjadają Rudek i 2 kocice razem :roll:
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Sob lut 02, 2008 19:01

Ernest ma mozliwości smoka :wink:
nadrabia zaległosci...sama wiesz w jakim był okropnym stanie ,myśle że uratowałas mu życie zabierając do domu...dziękuje ci za to bardzo :1luvu:
Emilka twierdzi że ta dziewczyna ...wiesz ktora :?: mimo wszystko nadal go chce ,mam szukac transportu o ty na to?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 02, 2008 20:33

A może jeszcze uświadomić dziewczynie, że trzeba mu zrobić badanie moczu i zabieg usunięcia zębów. Czy jest na to przygotowana? :wink:

Bo smycz i miskę mogę jej dać, ale to pestka w porównaniu z tym :twisted:

Jeżeli nie zrezygnuje , zastanowię się jeszcze raz

Nie, żeby nie wyglądało , że nie chce go oddać, wiesz Dorciu, że bardzo mi zależy. Jednak nie chcę po niego jechać za chwilę :?
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Sob lut 02, 2008 21:21

wiem ,ja też o tym mysle...tam jest taki kawałek że w razie czego moge go oddać..to było jej zapytanie i tego sie boje ,ze z góry jest założone że go oddam..pewnie przewrazliwiona jestem...ale jakos tak odebrałam.. :?
jutro powiesze u siebie w przychodni...ale czas nagli...

Warszawiacy naprawde nikt nie moze pomóc nie tyle psinie co Dyziowi :?: :?: :?: :?: :?:
ona nie odmawia....

jest mi przykro że tak się stało.... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 02, 2008 22:05

Dorcia mam zapas dobrych leków szukajmy, dobrego domu,

Myślę że dziś pies jest nie do poznania, możesz to sprawdzić , zapraszam
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Nie lut 03, 2008 13:08

Dyzio jestes wspaniała :1luvu:
więc szukajmy ,ja tylko tak bardzo bym nie chciała abys miała problemy.. :cry:

za zaproszenie bardzo dziękuje...jak sie pogoda unormuje z przyjemnoscią skorzystam :D ..ale te zmiany ..tylko mnie brardziej dusi..więcej czasu spędzam niestety na siedząco :oops:

a może dam ci tel do Emilki ,może sama z nia porozmawiasz.... :?:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 03, 2008 15:42

Dorciu telefon możesz dać, jeśli Emilka uważa że dziewczyna jest godna zaufania , już sama nie wiem :roll:
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Pon lut 04, 2008 19:00

Dyzio ,poniedziałek :cry: co u ciebie?
nie moge dzwonic :oops:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 07, 2008 18:45

Mamy domek dla Ernesta w Białymstoku :)
Szukam osoby, która mogłaby sprawdzić ten dom
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Czw lut 07, 2008 18:56

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 07, 2008 19:07

:) :ok:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 10, 2008 19:15

I tak..dzieki ogromnej pomocy Dyzia :1luvu: Ernest miał dach nad głowa ,pełną miche ,leczenie i miły dotyk kochanej ręki...
Dyziu bardzo ale to bardzo ci dziekuje....
teraz Ernest jest w drodze do nowego docelowego domku i bardzo bym chciała aby ten domek był TYM JEDNYM JEDYNYM...ten psinek wiele już przeszedł...
mocne kciuki za twoja przyszłośc Erneściku.. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości