DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

oby była jakaś nadzieja :ok:

Z dziewczyną z FB koresponduję na privie. Chciała telefon dziewczyny z Bogatyni w celu powiadomienia TOZu. Ale znalazłam na dogomanii informację, że będą się kontaktować z konkretnymi osobami działającymi w TOZie w Dłużynie (podobno ten oddział obejmuje Bogatynię), więc chwilowo namiary telefoniczne nie są potrzebne.
A ja przez tę akcję nie mam czasu zająć się porządkami, jak tak dalej pójdzie, to moje futra i ja będziemy święta spędzać w kiepskich warunkach...

Bianka 4 pisze:Z dziewczyną z FB koresponduję na privie. Chciała telefon dziewczyny z Bogatyni w celu powiadomienia TOZu. Ale znalazłam na dogomanii informację, że będą się kontaktować z konkretnymi osobami działającymi w TOZie w Dłużynie (podobno ten oddział obejmuje Bogatynię), więc chwilowo namiary telefoniczne nie są potrzebne.
A ja przez tę akcję nie mam czasu zająć się porządkami, jak tak dalej pójdzie, to moje futra i ja będziemy święta spędzać w kiepskich warunkach...

Madziu ty sie tam zajmij futrami a ja jeszcze kinie mianuje adminem bo widze ze kinia na dogo jest na wątku

ale niewiem czy juz bierze udział w wydarzeniu.

Dobra, bo na dogo kiepsko się poruszam.
A na FB coraz większe zainteresowanie. Jest osoba proponująca wsparcie finansowe (Gosiu pewnie też już widziałaś)

Bianka 4 pisze:Dobra, bo na dogo kiepsko się poruszam.
A na FB coraz większe zainteresowanie. Jest osoba proponująca wsparcie finansowe (Gosiu pewnie też już widziałaś)

Właśnie jestem na kompie (zaraz dostanę od TŻ :oops:

że znów cały dzień na kompie :mrgreen:

)
I napisałam żeby nic nie robili na własną ręke.

Dziewczyny, i co?
Pytanie ogólne, skierowane do założycielki wątku i nadzorujących fb..
Martwię się!

Próbuję się skontaktować z koleżanką, która prosiła o pomoc. Proszę o cierpliwość.

EDIT: zaraz powinna dotrzeć do domu i wleźć na wątek

Dziękuję bardzo wszystkim za odzew :1luvu:

A jeszcze jakby mogła pojawić się na FB, byłoby super :ok:

Dziękuję za odzew. Okazuje się jednak, że "robię z igły widły" , a pies ma świetne warunki... Najwyraźniej od kilku miesięcy mam omamy wzrokowe i słuchowe... Liczę jednak na odrobinę zdrowego rozsądku u ludzi, którzy przejęli tę sprawę. Będę się temu przyglądać. Jeśli nic nie pomaga, zawsze może pomóc tv:] Dzięki za wsparcie!

?
Ale kto przejął???
I co dalej?
Na tym koniec?
Jakoś jaśniej można prosić?

Poczytajcie na dogo.... okazało się, że są tam SPECJALISTKI od psów na działkach i pies właściwie ma warunki jak w raju, a evelin coś sobie zmyśla...
Nie zdziwię się, jak teraz zrazi się raz na zawsze do współpracy z ludźmi w zakresie pomocy zwierzętom. Odkąd ją znam robiła wszystko, żeby pomagać istotom, które znalazły się w potrzebie. Dlatego sama ma zwierzaków po sufit.
Nie ukrywam, że mnie też przeraża reakcja... okazuje się, że po drugiej stronie monitora są ludzie, którzy wszystko wiedzą lepiej (chociaż psa w życiu na oczy nie widzieli ale znajomy znajomego mówił, że widział i że wszystko jest ok) i jednym kliknięciem są w stanie załatwić sprawę. Nie wstając od biurka!
Nie rozumiem tych ludzi ani ich toku rozumowania. Sama czuję się już zniechęcona do czegokolwiek

wszystko mi opada w takich sytuacjach, no naprawdę...

no i stało się :evil:

Jaśniej, jaśniej dziewczyny.
Ja nie jestem na dogo zalogowana.
Jakie specjalistki? Kto to przejmuje? Ludzie z TOZu?

TOZowi jak się okazało sprawa była już zgłaszana, tak samo policji. Policjant "nie potrafił" znaleźć tam psa, którego widać i słychać z kilometra, a państwo z TOZu stwierdzili, że przecież wszystko jest w porząsiu :evil:

W sensie, że nie ma podstaw do odebrania zwierzęcia, bo żreć mu rzucają... a i teraz się okazało (pani mądralińska, która pewnie nawet w Bogatyni nigdy nie była, ale za to rzekomo zna inspektorów, którym została zgłoszona sprawa, na dogomanii uznała, że pies ma jak w raju i do tego nawet ma budę... i to wyściełaną!
No to chyba w ciągu ostatnich paru godzin musieli mu postawić, bo evelin jeszcze dzisiaj rano budy nie widziała...
no paranoja.
Boję się, że dziewczyna się zraziła na dobre, przez te niezwykle pomocne osóbki, które za wszelką cenę, z nieznanych mi przyczyn, próbują udowodnić, że właściwie nic się złego psu nie dzieje...
no nie, w sumie to tylko -17, a niedźwiedzie polarne znoszą jeszcze niższe temperatury i nie marudzą! :evil:

czegoś tu nie ogarniam, naprawdę.

aaa no i przecież ten pies MA właściciela, i to do niego należy decyzja czy psa chce trzymać w domu, czy na działce...

ta, tak samo jak do niego należy decyzja czy zrobić z niego gulasz czy smalec.

Czyli nie, że koniec akcji, tylko dalej szukamy DT?
Tak myślę.
Jak się znajdzie, to będziem myśleć jak tam dać psa.

On jest na noce do domu zabierany?
A w dzień jest NA ŁAŃCUCHU?

no ja myślę, że szukamy. Ale teraz, dzięki pani specjalistce z dogo, która radośnie poinformowała wszystkich świętych bogatyńskich o tym, kto i jak bardzo interesuje się losem psa w grę wchodzi wyłącznie działanie w świetle prawa.
Czyli już na wstępnie wiemy, że będzie to trwało i niekoniecznie zakończy się sukcesem.
Ale mam nadzieję, że mimo wszystko znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie naprawdę pomóc... a nie zrobić dym i się zmyć.
Dzięki, że Wy się tak nie zachowujecie... bo czasami naprawdę tracę już wiarę w ludzi :roll:

DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Kto przegląda forum