Pies amstaffowaty i nieposłuszny - jak pomóc?

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pt sty 15, 2010 18:53 Re: Pies amstaffowaty i nieposłuszny - jak pomóc?

Miss pisze:Moja przyjaciółka ma 5letnią sukę amstaffa. Z psem moge chodzić na spacery ja i jeszcze kilka osób, w tym 75letnia babcia przyjaciółki. Ja mogę sunię spuszczać, ściągac jej kaganiec. Zawołana zawsze wraca. Jeśli trszkę ciągnie wystarczy szarpnąc za smyccz. Wiem, że nie działa u wszystkich psów, ale sunia była prowadzana głownie bez smyczy(w kagańcu) do 2 roku życia. To samo robiłam ze swoim psem. Psy które są ciągle na smyczy będą chciały się z niej zerwac zeby odrobinę pogiegać. Psy które szarpią smycz to psy które dominują albo chcą dominować nad właściielem. Jeśli pies ma aż tak dużo energii warto zmienić mu dietę na mniej kaloryczną. Polecam bardzo książkę "Okiem Psa" autor ma nazwisko Fisher o ile dobrze pamiętam. Z tego typu psami trzeba być bardzo, bardzo stanowczym i konsekwentnym, ale nie starać się robić z piesków niewolników.



tylko, ze Fisher z teorii dominacji zawartej w książce Okiem psa sam się później wycofał, proponuję poczytać coś bardziej na czasie i porzucić teorię dominacji
pozdrawiam, Agnieszka&Pati

Yoga Kropka Żabcia Gery

yogusia

 
Posty: 2153
Od: Pt mar 20, 2009 15:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 15, 2010 19:01 Re: Pies amstaffowaty i nieposłuszny - jak pomóc?

Miss pisze:Apsik,
Była kiedyś w moim otoczeniu historia psa "odziedziczonego" który był bardzo agresywny. I takie właśnie było zalecenie weterynarza. Pies trafił z posesji do mieszkania i dostawał szału. Weterynarz zalecił zmianę diety gdyż energia którą dysponuje pies nie ma ujścia.
Podobno pomogło 8)


Miss sory ale wetrynarze nich sie zajmą leczeniem . Jeśli potrzebuje porady odnośnie zachowania psa radze się bechawiorysty bądź doświadczonego szkoleniowca. Nic dziwnego że pies z posesji dostawał w domu szłu zamiast zmieniać dietę nowi właściciele powinni dajć ujście energii psa przez zwiększoną aktywność np długie spacery połączone z zabawą itp. Wybiegany pies to spokojny pies jednemu wystarczy pół godzinny spacer innemu i 3 godziny dziennie będzie mało.

Apsik77

 
Posty: 979
Od: Śro lip 29, 2009 16:31
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Pt sty 15, 2010 19:06 Re: Pies amstaffowaty i nieposłuszny - jak pomóc?

Apsik77 pisze:
Wybiegany pies to spokojny pies jednemu wystarczy pół godzinny spacer innemu i 3 godziny dziennie będzie mało.


Oczywiście zgadzam się z tym. Warto też zauważyć, że produkuje się specjalistyczne karmy dla psów/kotów w zależności od trybu życia. Czyli coś jednak w tym jest. I nie chodzi tu nawet o otyłośc tylko o zapotrzebowanie na energię :wink:
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Pt sty 15, 2010 20:19 Re: Pies amstaffowaty i nieposłuszny - jak pomóc?

Miss pisze:Czyli coś jednak w tym jest. I nie chodzi tu nawet o otyłośc tylko o zapotrzebowanie na energię :wink:

Chodzi tu o to ze psy leżące na kanapach mają mniejsze zapotrzebowanie energetyczne niż te pracujące , mieszkające w kojcach na zewnątrz. Jeśli kanapowcowi damy karme wysokoenergetyczną zrobi się z niego pulpet jeśli temu drugiemu dostarczymy zbyt mało energii stanie się szkielecikiem. Proszę nie udzielaj porad w temacie o którym nie masz pojęcia bo jeszcze ktoś postąpi według nich i narobi sobie bigosu.

Apsik77

 
Posty: 979
Od: Śro lip 29, 2009 16:31
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Śro lut 10, 2010 11:18 Re: Pies amstaffowaty i nieposłuszny - jak pomóc?

Dziewczyny, ja się już trochę gubię w tych poradach. Pewnie, że najlepszy byłby trener dla psa, ale to kosztuje i ci ludzie na pewno sobie na taki wydatek nie pozwolą.
Na razie kupili... kolczatkę i na spacerach jest lepiej. Pies jest formalnie Justyny, tej nastolatki i raczej ją uważa za swoją panią, matka ma większe kłopoty z jego utrzymaniem na smyczy i z wyegzekwowaniem posłuszeństwa.
Ja też się dziwiłam, że wzięli tego szczeniaka, ale był młodziutki i podobno przybłąkał się do kolezanki Justyny. Justyna się zakochała w zsczeniaczku i rodzice się zgodzili, pewnie nie zdając sobie sprawy, jaki kłopot biorą sobie na głowę. Ich drugi pies, Maks, też nie słucha na spacerze, ale to jest taki typowy, niezbyt duzy, sympatyczny kundelek, więc nikt się nie przejmował, że nie przychodzi na wołanie - nasze podwórko jest duże, z drzewami i trawą, więc spuszczenie psa ze smyczy nawet jeśli nie słucha, jest względnie bezpieczne. W moim domu mieszkają jeszcze 2 jamniki (piętro niżej), które są chyba jeszcze gorzej wychowane niż Demon, ale małe, więc nikt się ich nie boi. A Demon moze stwarzać zagrożenie.
Dotychczasowe próby "wychowania" Demonka chyba nie bardzo się udały, mimo 2 książek ("Posłuszeństwo na co dzień" kupili, "Zapomniany język psów" ja kupiłam i im pozyczyłam). Najlepiej byłoby znaleźć jakieś DARMOWE kursy posłuszeństwa, bo obawiam się, że na płatne nie będzie ich stać (tak jak pisałam, tylko matka pracuje, ojciec bezrobotny, nastolatka się uczy). Może wiecie, czy w ogóle takie kursy mogą być bezpłatne? To trochę kwadratura koła, bo jesli pies na kurs nie pójdzie, to moze w końcu stracić dom (jesli nie będą mogli nad nim zapanować), a pójśc nie może, bo ich na to nie stać...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69178
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 10, 2010 12:04 Re: Pies amstaffowaty i nieposłuszny - jak pomóc?

Nie ma bezpłatnych kursów , chyba ze jakiś znajomy szkoleniowiec zrobi wyjątek. Pies to niestety wydatki , szkolenie , dobra karma , weterynarz to wszystko kosztuje jeśli ktoś ma oproblemy finansowe nie powinien się decydować na kolejne zwierze. Po za tym piszesz o kolczatce , to już sory za szczerość powalająca głupota. Nie powinno stosować jej u psów a już szczególnie amstafowatych. Kolcztka działa bo sprawia zwierzęciu ból (mało to wychowawcze) po pewnym czasię pies ię przyzwyczaja i dupa blada. Jeszcze ta kolczatka obróci się przeciw twoim znajomym pies dojrzeje wkurzy się kiedyś mocniej szrpniety i skoczy na tego kto po drugiej stronie smyczy sprawi mu ból. A to nie jamnik może być nie wesoło. Wielu ludzi udzieliło tu sensownych porad , samoa radziłam halti ale skoro twoi znajomi wiedzą lepiej to niech dalej robią po swojemu ,nie potrafili ułozyć małego kundelka to "na pewno" z amstfem im się uda. Daj znać jolabuk5 jak dojdzie do tragedii.

Apsik77

 
Posty: 979
Od: Śro lip 29, 2009 16:31
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Śro lut 10, 2010 15:09 Re: Pies amstaffowaty i nieposłuszny - jak pomóc?

Zgodze sie z przedmowczynia... Trzeba sie liczyc z tym, ze pies to mnostwo wydatkow. Niewychowany york jest po prostu "wrednym" psem, ktory dotkliwie moze pokasac, ale niewyszkolony amstaffowaty moze na prawde byc niebezpieczny i sprawic wiele klopotow.

Teraz oszczedzaja na szkoleniu, a nie daj boze pies komus cos zrobi to juz na odszkodowaniu nie oszczedza. Poza tym o wiele latwiej im sie bedzie zylo i tak trzeba na to patrzec.

tamiska

 
Posty: 436
Od: Nie lis 01, 2009 12:30

Post » Śro lut 10, 2010 16:23 Re: Pies amstaffowaty i nieposłuszny - jak pomóc?

Ja się generalnie z Wami zgadzam, sama bym psu kolczatki nie kupiła, ale... to w końcu nie mój pies, a oni są tylko o tyle "znajomi", że mieszkają w tym samym domu... :( Wiecie, jak jedna osoba zarabia sprzątaniem na 3 (i 2 psy) to na wydatek na szkoleniowca naprawdę nie można liczyć. Smutne to, ale prawdziwe. Ja też uważam, ze nie powinni byli brac takiego psa, ale czy byłoby lepiej, gdyby trafił do schroniska (co mu groziło)? Myślę, jak im jeszcze można pomóc, bo szkolenie "z książką w ręku" chyba im się nie udało... A raczej - jak jeszcze można pomóc temu psu, bo głównie o niego mi chodzi. Jak narobi szkód, albo dojdzie do tragedii to wiadomo - schron albo eutanazja :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69178
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 10, 2010 20:37 Re: Pies amstaffowaty i nieposłuszny - jak pomóc?

rozumiem, że to Łódź, tak?
chyba bym miała kogoś kto za darmo lub symboliczną opłatą podejmie się pracy z psem
za darmo nie dlatego, że usługa słaba, to od razu mówię :)

skontaktuję się z koleżanką po weekendzie
xandra

przemo.

 
Posty: 637
Od: Pt lis 02, 2007 22:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 10, 2010 23:12 Re: Pies amstaffowaty i nieposłuszny - jak pomóc?

Tak, to Łódź. Dzięki wielkie, chciałabym bardzo im pomóc, ale tu naprawdę trzeba kogoś z doświadczeniem! Jesli opłata będzie nieduża, to mam nadzieję, że dadzą radę, zresztą będę ich bardzo namawiała i w razie potrzeby dołożę... Myślałam już, żeby przejśc się po sąsiadach, zebrać parę groszy - w końcu ten pies, jesli będzie niewyszkolony, moze stanowić zagrozenie dla wszystkich. Ale znam nastawienie moich sąsiadów, raczej nic z tego nie wyjdzie. :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69178
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 11, 2010 13:23 Re: Pies amstaffowaty i nieposłuszny - jak pomóc?

Kwestia jest tez taka, ze na szkoleniu tak na prawde nie pracuje sie glownie nad psem, a nad wlascicielem, wiec sukces zalezy od checi i umiejetnosci. Na pewno na szkolenie nie powinni wysylac nastolatki samej. Moim zdaniem glowna piecze i "wladze" nad psem powinna miec osoba dorosla.

Nie wiem, czy nie lepszym wyjsciem byloby przez jakies fundacje szukac mu domu. Nie ma fundacji zajmujacych sie adopcja bullowatych? Na pewno sa. Moze do nich sie zglosic z zapytaniem.

Amstaffy to silne, zywiolowe i uparte psiaki, wiec na prawde trzeba sie wysilic, a skoro rodzina ledwo wiaze koniec z koncem, ma dwa psy (?) i wlascicielka ma byc nastolatka no to moze byloby lepiej?

Wiele zdarza sie takich sytuacji i pozniej psy trafiaja na "czarna liste"

tamiska

 
Posty: 436
Od: Nie lis 01, 2009 12:30

Post » Czw lut 11, 2010 19:54 Re: Pies amstaffowaty i nieposłuszny - jak pomóc?

Pewnie byłoby lepiej znaleźć dobry, odpowiedzialny dom, ale to chyba nie jest takie proste, przecież od takich psów schronisko pęka w szwach. Zapytam, czy takie wyjście braliby pod uwagę, chociaż wydaje mi się, że Justyna jest do demona bardzo przywiązana. Ale można popróbowac.
Ja wiem, że szkoli się bardziej własciciela niz psa :D ale może najważniejsze, żeby ktoś w rodzinie był przeszkolony - choćby nawet ta nastolatka. Nie wiem, czy matka znajdzie czas na jeżdżenie na te szkolenia, a ojciec chyba nie wchodzi w grę...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69178
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 17, 2010 12:09 Re: Pies amstaffowaty i nieposłuszny - jak pomóc?

Zgodze sie z Toba, ale czy ta nastolatka da rade panowac nad takim zywiolowym i mlodym psem? Ja jestem przeciwniczka kupowania/brania psa dzieciom. Pies jest rodzinny, rodzice nad psem sprawuja glowna wladze, a dzieci tylko pomagaja sie opiekowac i ucza sie odpowiedzialnosci. Moim zdaniem nigdy calej odpowiedzialnosci za psa nie powinno sie zrzucac na dziecko. Myslac o psie trzeba rozwazyc potrzebe szkolenia i zadac sobie pytanie, czy bedzie sie mialo na to czas. Mysle, ze szkolenia tez prowadzone sa w soboty i najlepiej zeby rodzice chodzili z corka i nie zostawiali jej tego na glowie.

Jesli chodzi o adopcje to mozna poprobowac nie przez schronisko, a przez fundacje zajmujace sie amstaffami, albo tam prosic o pomoc w szkoleniu lub daniu DT. Mozliwe sa tez szkolenia stacjonarne, czyli dajesz psa komus na np. miesiac i on z nim pracuje bez kontaktu z Toba, a pozniej tylko ty utrwalasz z psem komendy w domu, ale mi osobiscie taka forma szkolenia by nie odpowiadala i uwazam, ze dla psow typowo dominujacych, ktorym potrzebny jest silny przewodnik nie jest odpowiednia.

tamiska

 
Posty: 436
Od: Nie lis 01, 2009 12:30

Post » Nie lut 21, 2010 12:53 Re: Pies amstaffowaty i nieposłuszny - jak pomóc?

Nastolatka jest chyba bliżej 18 tat niż 12, to ona najczęsciej wychodzi z psem i ją pies traktuje jak swoją panią. Ja też myślę, że szkolenie z "oddelegowaniem psa" nie jest najlepsze, szukamy cały czas kogoś, kto zgodziłby się pomóc tej rodzinie w szkoleniu, bo mam wrażenie, że oni trochę "odpuscili". :evil: Ludzie chyba nie do końca zdają sobie sprawę z niebezpieczeństw, na jakie może ich narazić nieszkolony pies - mimo, że kilka razy im o tym mówiłam.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69178
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 26, 2010 14:21 Re: Pies amstaffowaty i nieposłuszny - jak pomóc?

Jeśli "odpuścili" to później może ich to drogo kosztować. Mądry Polak po szkodzie jak to się mówi. Najgorzej będzie jak psu coś odpali i zwróci się przeciwko nim. A wtedy założę się, że od razu będzie miał wyjazd z domu :( Smutne to jest jak ludzie podchodzą do zwierząt. Chwalebne, że chcieli mu pomóc, ale tak na dobrą sprawdę suma sumarum mu szkodzą, a przy okazji mogą także sobie. Owszem mógł trafić gorzej, ale to też nie jest wytłumaczenie.

tamiska

 
Posty: 436
Od: Nie lis 01, 2009 12:30

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości