Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pt maja 08, 2015 0:14 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Fleur - ludzie są bardzo fajni, ogród wielki, domek się buduje. Myślę, że spróbujemy jeszcze dorzucić Marynię, z którą Antoś flirtuje wieczorami :P

Kić niestety, okazał się nie do adopcji. Zostaje w domu tymczasowym na stałe. Ciocia jeszcze mówiła, że może też być kocurek podobny do brytyjskiego .. ale przeszukałam sieć i nie znalazłam ani syjama, ani niebieskiego :| Myślę, że się poddaję, nie jestem w stanie znaleźć... Teraz podobno krótkowłose nie szukają domków, za to jest całe mnóstwo długowłosych z likwidowanych hodowli :? Trochę mi smutno, że nie udało mi się jej namówić na jakiegoś burasia, ale rozumiem, że wymarzyła sobie określonego kota.

I podzielę się też smutną wiadomością - odszedł za TM największy wróg naszych psów - wielkopies Dog. Bardzo smutno i pusto się bez niego zrobiło :|

Na pocieszenie filmik z postępami Pazurki https://youtu.be/fOhuyHb8dXA ... i informacja, że nasze jeziorkowe kaczki dorobiły się potomstwa. Mamy siedem malutkich kaczątek :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 08, 2015 10:21 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Przykro :( Dla piesa (*)

Wczoraj przeczytałam na fb, że odeszła też podopieczna AFN, owczarkowata Venus, potrącona jakiś czas temu przez dwa pociągi.
Cudem przeżyła i teraz nagle :( Bardzo mi smutno :cry:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob maja 09, 2015 0:08 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Bardzo smutno ... ale chyba tak już jest, że wiosną i jesienią odchodzi bardzo dużo ludzi i zwierzaków...

Dziś dopadła mnie dziwna myśl. Jakieś 2-3 tygodnie temu Balto przestał chodzić na zwykłe, poranne spacerki nad jeziorko. Po wyjściu ciągnął do sklepu, zaprzyjaźnionych suń, z którymi witał się ozięble :roll:...a później jak tornado, przez łąki pędził do domu. Najpierw myśleliśmy, że ma to związek z rozbudową zagrody - obcy ludzie, więc Balto pędzi z powrotem pilnować dobytku :wink: Ale obcy przestali przychodzić, a Balto nadal upierał się przy krótkich spacerach. Sobie pomyśleliśmy, że to wiek ... W dzień, kiedy Dog odszedł, też zachowywał się na tyle dziwnie, że popędziliśmy do lecznicy. A od dwóch dni jest całkiem innym psem. Powrócił do długich, porannych spacerów i jak szalony biega za piłeczką 8O I tak sobie pomyślałam, że chyba wiedział, że dzieje się coś niedobrego ...
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 11, 2015 1:14 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 11, 2015 15:05 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

erknij na nasz wątek Niekochanych.
Takie cudeńko teraz jest.
Nie wiem czy się właściciele znaleźli.


bettysolo pisze:jest nowa
syjamka- 90/15
od 5 05 w schr
na razie syka
zadbana, młoda,
albo komus zwiała, albo ktos tak nabajerował. nie udało mi sie sprawdzić płci dzis
znaleziona na Obroki- Kamakolo- rozgladaj się czy nie szukają, może jakies ogłoszonko?

Obrazek

Zgodnie z obietnicą daną Misi to panna TURKAWKA

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon maja 11, 2015 22:50 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Nemi pisze:jeżowe zaloty https://youtu.be/xQ_O1eElMX4 :P

Zastanawiają się, jak TO zrobić i nie pokłuć się...
A ja dziś miałam chwilę jeżowej radości - spotkałam jeżynkę, która do mnie w zeszłym roku przychodziła. Nie miała stópki, ale nieźle sobie radziła, z małą pomocą karmy dla kotów. No i przeżyła zimę:)
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto maja 12, 2015 9:50 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Bunio& Daga pisze:(...)
Przez lata gościłam jeże w swoim ogrodzie. Bardzo chciałam by jakis zamieszkał u mnie na stałe ale z uwagi na obecnośc psów raczej to niemozliwe. bo jeże sa ostrozne i wola trzymac sie z daleka (...)


Jejku, przepraszam - nie zauważyłam Twojego postu - dopiero dzisiaj, jak szukałam informacji o syjamce, o której pisze Lidka. Super, że napisałaś. Ale cały czas myślałam o Tobie i Twoim magicznym ogrodzie. Głównie w kontekście jeżowym :wink:

Lidko - pytałam o syjamkę ze schronu, była wstępnie zaklepana. Wydaje mi się, że to ta sama - numer 90/15 wydaje mi się znajomy. W każdym razie bardzo, bardzo Ci dziękuję ! Wiesz co, może ja po prostu podam cioci numer do schroniska, żeby sobie tam dzwoniła ? Może znajdzie jakiegoś kociaka do kochania.

Taizu - super, że przeżyła. To naprawdę bardzo cieszy :P A jeże potrafią tak ułożyć kolce, że są wręcz mięciutkie. Teraz mam dwa jeże (dorosłe), które są karmione ręcznie i jak chcą, są wręcz pluszowe :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 12, 2015 11:49 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Daj namiary w sprawie kota na Małą. Wolontariat jest w czwartek od 16 do18 i w sobotę od 10 do 14.
Są dziewczyny, poogląda jakie są koty i może akurat któryś znajdzie ciepły domek:)
Teraz też będą akcje adopcyjne. Na naszym wątku są daty.
W Katowicach jest bardzo fajna grupa, warto poznać:))

Nie wiem czy p[pisałam ale ja tez mam 2 schroniskotki na wydaniu. Tylko, że to nie syjamy ale bardzo fajne - Manta i Migiel.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto maja 19, 2015 20:08 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

co tam słychać w Jeżurkowie?

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Czw maja 21, 2015 10:59 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

W Jeżurkowe jest "cienżko", bardzo "cienżko"... Mamy trzy jeże nie jedzące, które muszą być karmione strzykawką przynajmniej 3 razy dziennie. Z odkarmianymi maluchami jest jakoś prościej - przynajmniej jest szansa, że zaczną jeść same. A tu ... sama już nie wiem. Bercik jest tak karmiony już prawie dwa miesiące. Ostatnio trafiłam na kurację marchewkową, która jest stosowana przy schorzeniach układu pokarmowego i myślę, że ją wypróbuję, skoro już nic nie daje rady.

Państwo od Antosia i Maryni nie zdążyli się w zeszły weekend przygotować, więc znów ich wypuszczenie się przeciągnęło...

I na dodatek jeszcze Fifi wczoraj zbiegł z biura :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 21, 2015 12:11 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Nemi pisze:
I na dodatek jeszcze Fifi wczoraj zbiegł z biura :roll:


dziwisz się, a któż ludzi papierkowa robotę ? :lol:

trzymamy kciuki za zdrówko i aby zaskoczyły z jedzeniem :ok: :ok: :ok:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26855
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw maja 21, 2015 20:31 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Kuracja marchewkowa dla małych dzieci?
Bo moja pediatra dla moich dzieci polecała wodę z rozgotowanego ryżu, w razie niedyspozycji żołądkowych.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 22, 2015 11:12 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

O tym nie pomyślałam, że Fifi nie lubi papierkowej roboty :roll:

O dzieciach to nie nie wiem, Megana :P Podsunęłam mi to koleżanka z pracy, jak szukałam leków i suplementów osłonowych dla Balcia. Poszukałam i znalazłam, że jest to terapia marchewkowa opracowana przez bonifratrów. Wieczorem gotuje się marchew ze skórką ( w całości), łyżką masła i szczyptą soli. Zostawia się do wystygnięcia i rano zdejmuje skórkę i marchewkę się zjada jako pierwszą rzecz. Po godzinie można już jeść co się chce. Ma pomagać na schorzenia układu pokarmowego. Efekty są podobno widoczne już po kilku dniach. Mamy już za sobą pierwsze marchewki. Balcio też zjadł... w sumie ze smakiem :P

Koleżanka z kolei pamiętała, że je się marchewkę, albo marchewkę w kleiku ryżowym. Ryżu na razie nie dodaję, bo nie wiem jak mogą na niego zareagować jeże.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 23, 2015 16:25 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

widziałam na FB, że macie teraz kłopot z pogryzionym jeżykiem... trzymamy kciuki!

przy okazji, cmentarniaczki z Woli dziękują za miski, które do picia sprawdzają się wyśmienicie!
Obrazek

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Sob maja 23, 2015 18:51 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Tej kuracji marchewkowej nie znałam, za czasów moich dzieci pokutowała jeszcze tz. marchwianka. I nasza pediatra nam odradziła.
Nie ryż, ryżu w tej kuracji się nie je, pije się wodę z gotowania tegoż. To znaczy, pije ten, co ma jelitowe problemy, zdrowy rodzic może ryż zeżreć.
Albo dać kurom...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość