10 miesięcy!!! 10 koszmarnie długich miesięcy!!!
Bez Tośki - mojego Aniołka, mojej Miłości, mojej Córeczki Ukochanej.
Nie było ani jednego dnia bez myśli o Tośce, bez tęsknoty rozdzierającej serce, bez nadziei, że to tylko koszmarny sen.
Może Tośka jest gdzieś koło mnie? Mam taka nadzieję.
Mam nadzieję, że bezsensowna śmierć Tośki była planem zapewnienia Pice jej własnego domu?
Tyle, że nie ma we wszechświecie takiego psa, który mógłby zastąpić Tośkę.
Nie ma takiego psa, który potrafiłby mnie tak rozwalić, spowodować, że sam jej widok wyrywał mi serce ze szczęścia, że ze mną jest.
Że jej strata wyrwała mi kawał serca nieodwracalnie.
Tosiu - moje Szczęście - nie umiem pozwolić Ci odejść.
Dla mnie jesteś najpiękniejsza, najmądrzejsza, najukochańsza.
