Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna pomoc

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Post » Pon sty 05, 2015 9:58 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Że też ludziom nie szkoda czasu na takie żarty.. biedni chyba są, tak upośledzeni umysłowo :(
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26347
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 05, 2015 10:05 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

malagos pisze:Tylko że ten mały jest bardzo młody, skoro siusia jak sunia, nie podnosząc nóżki. Wg "starej szkoły" to za wcześnie na kastrację :|

Dorota Sumińska uważa, ze dla psa odpowiedni wiek to nawet kilka lat (4-6). dr Czubek z Białobrzeskiej przyzwolenie na kastracje Miszy dała tez dopiero jak się zaczęły problemy z prostatą. Poza tym po kastracji zmienia się metabolizm i zwiększa ryzyko otyłości. W przypadku psów przegłodzonych, które i tak rzucają się na jedzonko jak szalone, trudno będzie zachować umiar w jedzeniu. No i wydaje mi się, ze ten mały, zalękniony może to psychicznie bardzo źle znieść.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon sty 05, 2015 10:15 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

ten mały jest fajnym ,wesołym psem ,ma jeszcze troszkę pietra ,ale niewiele ,to już inna psina niż ta z cmentarza ,na kolanka itp.
Ja nigdy nie miałam psa.
Zawsze suczki czy pieski z pseudo ,niezależnie od wieku ciachamy od razu. :roll:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 05, 2015 10:22 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Ewa.KM pisze:
malagos pisze:Tylko że ten mały jest bardzo młody, skoro siusia jak sunia, nie podnosząc nóżki. Wg "starej szkoły" to za wcześnie na kastrację :|

Dorota Sumińska uważa, ze dla psa odpowiedni wiek to nawet kilka lat (4-6). dr Czubek z Białobrzeskiej przyzwolenie na kastracje Miszy dała tez dopiero jak się zaczęły problemy z prostatą. Poza tym po kastracji zmienia się metabolizm i zwiększa ryzyko otyłości. W przypadku psów przegłodzonych, które i tak rzucają się na jedzonko jak szalone, trudno będzie zachować umiar w jedzeniu. No i wydaje mi się, ze ten mały, zalękniony może to psychicznie bardzo źle znieść.

Wykastrowałam kilka kotów/kotek 2 sunie i jednego psa tj. Misze od Kinnia. I tak jak koty/kotki i sunie (Czika od Zosik) juz następnego dnia były w pełni sprawne i szczęśliwe, tak kastracja Miszy przeprowadzona przez sprawdzona wetkę ze specjalizacja w chirurgii przebiegała z komplikacjami. Tego samego dnia po zabiegu pozostawiony worek mosznowy spuchł do rozmiarów brzoskwini. I przez 2 tygodnie Misza był w kołnierzu, dostawał leki przeciwzapalne i musiał mieć robione kilka razy dziennie zimne okłady i kontrole u wetki co 2-3 dni. Więc jeśli nie daj Boże coś takiego przytrafiło by się jamniołom to kto to będzie robić?
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon sty 05, 2015 10:27 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

jeśli nie daj Boże ,i tfutfu ..to będą to robić rodzice Agi.
Ja miałam to szczęście że nigdy nic ,a tych psów będzie już ze 150 :roll:
Sama mam dużo obiekcji ,nie mówię że nie .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 05, 2015 10:38 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

zrobiłam im teraz wyróżnienie na Gumtree.
nawet jeden telefon się nie odezwał :roll:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 05, 2015 10:42 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Poczekaj, daj im ochłonąć, nabrać pewności, poczucia bezpieczeństwa. Za dużo wrażeń na raz, z ich punktu widzenia to jednak będzie kolejne traumatyczne porzeżycie. Miszak teraz nawet nie chc ne na spacerze skręcic w tę uliczke gdzie jest wetka, chociaż mu tłumaczę, ze dzisiaj zamkniete i juz ci nic więcej nie wytnie bo wszystko wycięła. Na rogu wrasta w ziemie i ani rusz do przodu, a minął już miesiąc.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon sty 05, 2015 10:49 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Ewa.KM pisze:Poza tym po kastracji zmienia się metabolizm i zwiększa ryzyko otyłości. W przypadku psów przegłodzonych, które i tak rzucają się na jedzonko jak szalone, trudno będzie zachować umiar w jedzeniu. No i wydaje mi się, ze ten mały, zalękniony może to psychicznie bardzo źle znieść.

tak kastracja Miszy przeprowadzona przez sprawdzona wetkę ze specjalizacja w chirurgii przebiegała z komplikacjami. Tego samego dnia po zabiegu pozostawiony worek mosznowy spuchł do rozmiarów brzoskwini.[/quote]

Ewa - to jest sprawa indywidualna - każdy pies/suka jest inna, kazdy zabieg równiez inaczej wpływa na zwierzę. To, ze pies mial spuchnięty - w większosci normalne, szczegolnie jak sie nie dopilnuje i pies liże ranę, to i worek puchnie. W schroniskach się nikt nie cacka i psy zyją.

Co do otylości - mialam 2 psy wyciachane, w tym onka w wieku 1,5 roku i nigdy do grubych nie należał - jesli sie psu daje milion smaczków, dodatków dziennie to i niewykastrowany będzie wygladal jak czolg. Koty mojej teściowej sa tak grube, ze brzuchy wiszą im do ziemi.

Co do wieku kastracji - generalnie psy po osiągnięciu dojrzałości, co w przypadku molosów np. to ok 3 lat. Nigdy nie słyszalam teorii o ciachaniu psa w wieku 5-6 lat. Prosze pamiętać, że im starszy pies to tez jest rożnie - bo moga byc schorzenia już w tym wieku i kazde obciązenie narkozą zwiększa ryzyko powiklań. Generalnie jak i z człowiekiem- co organizm to róznie znosi nawet bol głowy ;)

andzia69

 
Posty: 141
Od: Pon sty 23, 2006 17:51
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon sty 05, 2015 10:52 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

zrobiłam kolejne wyróżnienie .
Ewa.KM pisze:Poczekaj, daj im ochłonąć, nabrać pewności, poczucia bezpieczeństwa. Za dużo wrażeń na raz, z ich punktu widzenia to jednak będzie kolejne traumatyczne porzeżycie. Miszak teraz nawet nie chc ne na spacerze skręcic w tę uliczke gdzie jest wetka, chociaż mu tłumaczę, ze dzisiaj zamkniete i juz ci nic więcej nie wytnie bo wszystko wycięła. Na rogu wrasta w ziemie i ani rusz do przodu, a minął już miesiąc.

Dam ,tylko boję się że większy może zrobić krzywdę mniejszemu ,to żywioł ,miłość w każdym calu ,ale i pewność siebie ,no byczysko nawet mnie wziął w jasyr ,wlazł na kolana i mojaś ty :lol: za nic nie mogłam mu wytłumaczyć że kolana są moje i tylko moje ,on tak bardzo chciał być blisko ,przytulony ,kochany ...tak bardzo . :(
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 05, 2015 11:28 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Jaka krzywdę? jakby była suczka w poblizu to moze by rywalizowali a tak to o co maja się bić? O michę? Jak sie przyjaźnili na cmentarzu to pewnie takie kumple z wojska. Chyba ta kwiaciarka mówiła ze zostali wyrzuceni z tego samego samochodu. Więc moze to rodzeństwo? Hierarchie miedzy soba pewnie ustalili juz dawno.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon sty 05, 2015 11:42 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Przeczytałam cały wątek i jestem pod wielkim wrażeniem.
Dorota :ok: Psiaki są cudne <3
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon sty 05, 2015 11:45 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Wydają się być spokrewnieni. :)
Razem wyrzuceni, przytulali się do siebie na grobach, większy zaprowadzil mnie do mniejszego, razem jedli grzecznie. Nie spodziewałabym się teraz wojny między nimi. :)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon sty 05, 2015 11:54 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Dokładnie. Większy wręcz opiekuje się mniejszym, a ze w stadzie ktoś musi rzadzic, to czasami pewnie ustawia małego
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon sty 05, 2015 12:16 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

nie do końca ,wczoraj już widziałam przejaw agresji ,ale było to przy misce .
Przed chwilą dzwoniła Aga że większy potarmosił mniejszego .
Na gwałt trzeba nam domku dla jednego z nich ,za czym coś się złego stanie ,mały podobno nawet się nie bronił :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 05, 2015 12:18 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Czyli można rozdzielić, bedzie łatwiej domek znaleźć :ok:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości