Oj, ja bym też Ci chętnie pożyczyła na dłuższy czas, ale mam Canona, jakiegoś chyba niezbyt wypasionego - no ale spoko fotki robi. Bo sama używam telefonu do zdjęć, aparat za duży.
No ale... Może wybierasz się nad morze?

Przykro mi, bo doskonale rozumiem... Ja szału dostaję, kiedy tel mi się rozładuje, a tu nagle muszę, MUSZĘ coś pstryknąć. A zostać bez aparatu w ogóle - aua
Z garderobą też znam ten ból.
I też nie cierpię kupować rzeczy niepraktycznych. I też miałabym problem, w czym iść np na rozmowę o pracę
Na szczęście dostałam dobrą nowinę. Otóż pracuję w chwili obecnej za dziewczynę, która w marcu 2015 odeszła na zwolnienie - ciąża. No i urodziła rok temu w lipcu. Byłam gotowa szukać nowej pracy. Pierwsza wiadomość - ona nie chce wracać póki co do pracy, pójdzie na bezpłatny urlop. I w piątek usłyszałam kolejną dobrą nowinę - znowu zaszła w ciążę, termin na marzec 2017
Tak więc mimo, że byłam nastawiona na szukanie pracy, nie muszę jej szukać przez najbliższe półtora roku
Tak chciałam się po cichu pochwalić
A czytając o Waszych wypadkach, załamuję tylko ręce
Moja mama to podobny typ.
Kiedyś (jakieś 10 lat temu?) szła na spotkanie w kancelarii i... Potknęła się na przejściu dla pieszych. Najgorsze dla niej były podarte rajstopy i fakt, że nie złamała ani jednego paznokcia
Niemniej Wasze wpadki (i wpadki mamy Kasi) są bardziej spektakularne
